-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Cytaty z tagiem "i wojna światowa" [18]
[ + Dodaj cytat]Kolego, nie chciałem ciebie zabić. Gdybyś raz jeszcze tu skoczył, nie uczyniłbym tego, gdybyś i ty był rozsądny. Ale przedtem tyś był dla mnie myślą tylko, wyrachowaniem, które żyło w mym mózgu i wywoływało decyzję, zakłułem te możliwość. Teraz dopiero spostrzegam, że jesteś człowiekiem takim jak ja. Myślałem o twoich granatach ręcznych, o twym bagnecie i o twojej broni... teraz widzę żonę twoją i twoją twarz i to, co nam wspólne. Wybacz mi, kolego. Zawsze spostrzegamy to za późno. Czemuż nie mówi się nam i nie powtarza ciągle, iż i wy jesteście tacy sami nieboracy jak my, że matki wasze tak samo się trwożą jak nasz, i że doznajemy jednakiej trwogi śmierci i jednakie mamy umieranie i jeden ból. Wybacz mi, kolego, jakże też mogłeś być moim wrogiem. Gdybyśmy odrzucili tę broń i ten mundur, mógłbyś być równie dobrze mym bratem, jak Kat i Albert. Zabierz mi moje dwadzieścia lat, towarzyszu, i powstań - weź więcej, gdyż nie wiem już co mam z nimi począć.
(...)wedle sprawozdań urzędowych w całej Austrii uznano 22 678 pacjentów zakładów dla umysłowo chorych za wyleczonych i zdolnych do noszenia broni. Ostatnie słowa jasno udowodniają, że urzędowo można znaleźć uzasadnienie dla wszystkiego. Jest to również dowodem głębokiego austriackiego patriotyzmu. 22 678 ludzi umysłowo chorych odzyskało jednocześnie rozum, aby się dać zabić za jego cesarską wysokość.
O tak, Niemcy są inteligentni - pomyślał Hall, uśmiechając się w duchu, lecz odrobinę za mało, by podejrzewać, że nieprzyjaciel także może być inteligentny".
Żydowską strategię przetrwania dobrze ilustruje często przytaczana anegdota: "Pytanie o opinię kto zwycięży,odpowiadali: Rozumie się, że nasi - czyli kto? Rosjanie czy Niemcy?, Kto zwycięży ten będzie nasz".
Panika rozprzestrzenia się, jak najgorszy rodzaj zarazy"!
Bitwa stawała się coraz bardziej zacięta. Wzmagające się szkwały unosiły ciemny dym prochowy i wpychały go w szczeliny stanowisk obserwacyjnych, oblepiając marynarzy lepką warstwą sadzy. Co kilkanaście sekund działa przemawiały głośnym rykiem i wypluwały w stronę nieprzyjaciela ważące kilkaset kilogramów pociski, mijające się w locie z ładunkami nieprzyjaciela, wydającymi odgłosy przypominające pędzące po nieboskłonie wielkie parowozy. Ten koncert, przerażający młodych marynarzy, uzupełniały dźwięki stalowych want, które uderzając o maszty, wydawały dźwięki przywodzące na myśl upiorną harfę. Bitwa nie miała w sobie nic z oczekiwanego przez wszystkich romantyzmu.
Nieznany jest człowiek, który w tej wojnie pierwszy dał życie.
Nieznany jest człowiek, który go zabił.
Nieznany jest ostatni człowiek, który poległ w tej wojnie.
Moje słowo dobywa go z ziemi, w której leży: on mi przebaczy tę ekshumację.
Nieznany jest Żołnierz Nieznany.
- Ale w czternastym jednak się zaczęło - przypomniał Max Krupa.
- Nic się nie zaczęło - burknął rzeźnik Tytko. - Pięć lat bezczynnego siedzenia w okopie i wąchania własnego gówna.
- To prawda - przyznał Helmut Frietschke - nic się nie działo.
- Wyobraź sobie, co by było, gdyby nie powstania śląskie - powiedział Anton Pijafka i ziewnął.
- No właśnie - odparł Benno Deutscher. - Wtedy sobie wreszcie porządnie postrzelałem.
- Jak to? - spytał Michael Vogt. - Przecież w okopie też strzelałeś. A może nie?
- Bzdura - odpowiedział Barabbas Mikka. - To byli tylko Francuzi!
Lampy gasną w całej Europie. Za naszego życia nie ujrzymy, jak zapalają się ponownie.
Długi wiek XIX dobiegł końca.
W czasie pierwszej wojny światowej długo trwały nad Rawką walki pozycyjne. Dziś jeszcze nieostrożny pływak zawadzi w rzeczce o zardzewiały drut kolczasty z polowych umocnień, a chłopki w okolicznych wsiach trzymają kwiaty w łuskach armatnich. Sam posiadam dwie takie łuski, wygrzebane z piasku, i pamiętam, jak wrzucona do harcerskiego ogniska stara, wysuszona karpa strzeliła nad Rawką dwoma karabinowymi pociskami.