-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Cytaty z tagiem "świata" [6]
[ + Dodaj cytat]-Powiedziałem, zmiataj stąd. Chcę zobaczyć nowy rekord świata na tysiąc pięćset metrów. -- Gabriel Wolfe
Kiedy dom przeszedł w inne ręce, nowi właściciele sarkali na ciemne plamy na podłodze garażu. Pośredniczka oprowadzająca potencjalnych kupców powiedziała, że to plamy po oleju, ale to byłam ja, przesączająca się przez worek, który przyniósł pan Harvey, i rozlewająca się na betonie. Początek moich tajnych sygnałów dla świata.
Na chwilę zamknąłem oczy, a w tym czasie świat się postarzał.
Możliwość natychmiastowego i absolutnego unicestwienia cywilizacji nie przerażała w połowie tak bardzo, jak zwyczajne uświadomienie sobie, że odejście jednej osoby nie ma wpływu na porządek rzeczy, a życie toczy się swoim torem z jej udziałem czy bez niej.
Koniec świata jest bliski. Tak głosił Jezus, a po nim apostoł Paweł. To samo mówili wszyscy wcześni chrześcijanie, o których cokolwiek nam wiadomo. Koniec miał nastać rychło, Bóg miał przerwać bieg dziejów, Chrystus powrócić z niebios na sąd, a ludzie muszą odpokutować za grzechy, przygotowując się na jego przybycie. Z biegiem czasu przekonanie to straciło na żywotności. Koniec nie nadchodził, a to zmusiło wyznawców nowej religii do ponownej oceny (a nawet odrzucenia) wcześniejszych apokaliptycznych tradycji.
Widmo, przed którego wzrokiem tak uciekamy, to prosta konstatacja – nie będzie „zbawienia” dla świata. Nie będzie światowej anarchistycznej rewolucji. Nie można powstrzymać globalnych zmian klimatycznych. Nie doczekamy się końca cywilizacji/kapitalizmu/patriarchatu/władzy. Nie stanie się to w najbliższym czasie. Są małe szanse na to, by stało się to kiedykolwiek. Nikt nie „zbawi” świata. Ani aktywiści, ani masowe ruchy, ani fundacje charytatywne, ani zbrojne powstanie światowego proletariatu. Świat nie będzie „zbawiony”. Ta świadomość rani. Ludzie nie chcą w to uwierzyć. Ale najprawdopodobniej tak właśnie jest.