cytaty z książki "Błękit szafiru"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- [...] Ale dżentelmen nie rozmawia o takich sprawach.
- Zgodziłabym się na taką wymówkę, gdybyś był dżentelmenem.
- Przestań. To nie do zniesienia, jaki jesteś zarozumiały.
- Przepraszam. Ale to takie... oszałamiające uczucie, wiedzieć, że z mojego powodu zapominasz o
oddychaniu.
Broń, z którą człowiek nie umie się obchodzić, zostaje z reguły użyta przeciw niemu.
-Powiedz mi, czy ty mnie właśnie całujesz?
-Nie, tylko prawie-mruknął Gideon z ustami tuż przy mojej skórze.-Nie chciałbym w żadnym wypadku wykorzystywać tego, że jesteś pijana i chwilowo uważasz mnie za boga. Ale w pewnym sensie jest to dla mnie trudne.
I po raz drugi moje serce - tym razem w drugiej wersji, proteza serca, która odżyła pod wpływem czystej nadziei - stoczyło się z krawędzi i roztrzaskało na dnie wąwozu na tysiące maleńkich odłamków.
- Nie wiem, co myśleć o facetach, którzy zawiązują swojej dziewczynie oczy, żeby móc w spokoju sprawdzić komórę-rzucił Xemerius.
- Jest cała - powiedział z ulgą w głosie.
Tak. Pomijając moje serce.
Gwendolyn wybrała sobie rok 1948 - powiedział pan Whitman, otwierając klapki i uruchamiając maleńkie kółka zębate. - Co się wtedy działo w Londynie, wie pan, panie Marley?
- Letnie Igrzyska Olimpijskie - odrzekł pan Marley.
- Kujon - parsknął Xemerius. - Każdy rudy to kujon.
Zmarłych się nie boję. W odróżnieniu od żywych ludzi, jak wiem z doświadczenia, nie mogą nic człowiekowi zrobić.
- Właśnie zdałem sobie sprawę, że ja ci wyznałem ci miłość, a ty mi nie.
To jest niestety niezaprzeczalna prawda, że zdrowy rozsadek cierpi tam, gdzie do gry wkracza miłość. (str. 207)
Kruk na skrzydłach z rubinu niesiony, między światami brzmi umarłych muzyka, siły jeszcze nie poznał i nie zna też ceny, moc głowę podnosi i krąg się zamyka.
Nawiasem mówiąc,, z tym twoim talentem to prawda. Masz spor talent do pakowania się w kłopoty.
[...] Nie przyjęła do wiadomości że kieruje mną nie zemsta, lecz czysta żądza mordu.
Przyciągnął mnie do siebie i pocałował.Mniej więcej trzy minuty później, nie mogąc kompletnie złapać tchu, stałam oparta plecami o mur i starałam się utrzymać prosto na nogach.
- Gwendolyn, oddychaj normalnie, wdech i wydech -powiedział rozbawiony Gideon.
Dałam mu kuksańca w pierś.
- Przestań. To nie do zniesienia, jaki jesteś zarozumiały.
- Przepraszam. Ale to takie... oszałamiające uczucie, wiedzieć, że z mojego powodu zapominasz o
oddychaniu.
Gdy się zmieniasz, zmienia się wszystko wokół ciebie. To jest magia.
Z diamentu lwa lico- ileż dumy na nim.Surowa klątwa mąci światła promienie i wszystko się zmienia w słońca umieranie.
To kruka ostatnie tchnienie.
Śmiertelną wojnę serce z okiem toczy, jak mają łupy z twej istoty dzielić. Twój widok pragną zabrać sercu oczy, a serce nie chce im tego udzielić."
z "Sonetu XLVI" W. Szekspira
Dobra wiadomość jest taka, że winą za twój brak umiejętności całkowicie obarczają twoją matkę. W ogóle baby są winne wszystkiemu, co do tego tajemniczy panowie byli zupełnie zgodni.
- Chciałem tylko szybko... To znaczy wtedy... Pan George nam przerwał, kiedy chciałem ci powiedzieć coś
ważnego.
- Czy to ma związek z tym, co mówiłam ci wczoraj w kościele? No więc jestem w stanie zrozumieć, że z
tego powodu uważasz mnie za wariatkę, ale psychiatra mnie nie wyleczy.
Gideon zmarszczył czoło.
- Proszę cię, zamknij na chwilę buzię, dobrze? Muszę zebrać całą swoją odwagę, żeby ci wyznać miłość. W
tych sprawach kompletnie nie mam doświadczenia.
- Co takiego?
- Zakochałem się w tobie, Gwendolyn - rzekł bardzo poważnie.
Jeśli są chodź w jednej czwartej tak mądrzy jak przystojni to nie uwierzą w ani jedno słowo Charlotty
Ale tak naprawdę nie ma co myśleć o czymś, czego nigdy w życiu nie zrobisz.
- [...] Boże, nie patrz tak na mnie.
- Jak znowu?
- Tak jakbyś nie mogła się poruszyć
- Ale tak właśnie jest - odrzekłam poważnie.-Jestem budyniem. Przerobiłeś mnie na budyń.
[...] Jasne, teraz gdy dama w zielonym była zajęta przypomniał sobie o mnie.
-Uważam, że twój kochaś nie ma zbyt dobrych manier- odezwał się.- Zwykle w ten sposób ciągnie się kozę na targ. ~ Xemerius
Kruk na skrzydłach z rubinu niesiony,między światami brzmi umarłych muzyka, siły jeszcze nie poznał i nie zna też ceny. Moc głowę unosi i krąg się zamyka.