cytaty z książek autora "Jerzy Vetulani"
Po prostu zawsze byłem błaznem. Dla mnie posągowość często jest podejrzana, sztuczna i nadęta.
Polemika z miernym, zacietrzewionym przeciwnikiem prowadzi do tego, że i nasze stanowisko traci na subtelności.
Jeśli nie mówi się tego, co się myśli to po co myśleć?
Pięć sekund może zdecydować, że z uczciwego człowieka zrobi się szuja. Myślę,że bardzo wielu ludzi tylko dlatego umiera w chwale nieposzlakowanej opinii, że ominęła ich odpowiednio zła propozycja.
Jestem ateistą. Ale mówię to jako Jerzy Vetulani, a nie jako naukowiec. Jako naukowiec bowiem nie mam prawa wypowiadać się o istnieniu czy nieistnieniu Boga ani nikomu w tej materii czegokolwiek sugerować. Dopóki nauka nie ma odpowiednich narzędzi, nie powinna nawet próbować odpowiadać na pytanie o istnienie Boga.
Nie poznawaj ludzi po stopniach i tytułach. Jest wielu wybitnych ludzi wśród robotników czy sprzątaczek i wielu idiotów wśród profesorów.
Życie jest wrzodem na tkance wszechświata.
Zginąć z honorem - w porządku, lepiej umrzeć, stojąc, niż żyć na kolanach - to nasze narodowe przesłanie.
Nieformalne związki mają jedną pozytywną stronę - partnerzy bardziej się o siebie starają, bo łatwiej taką relację zakończyć.
Jeśli da się zakochać od pierwszego wejrzenia, to również da się od pierwszego wejrzenia - czy raczej pierwszego zdania - poczuć z kimś pokrewieństwo dusz.
Natomiast czymś, co u nas niestety kulturowo silnie działa i powoduje straszne problemy, jest zazdrość. Mówi się ,że jak Włoch zastanie Włoszkę z kochankiem, to go zabija. Hiszpan zabije żonę. A Francuz idzie z kochankiem do baru na drinka.
Niektórzy ekolodzy potępiają przecież i jedzenie mięsa. Po pierwsze: nazwałbym takich ludzi "ekofilami", nie "ekologami". Różnica między ekologiem a ekofilem jest taka jak między pedagogiem a pedofilem.
Każdy ma prawo do swoich opinii i swoich wspomnień.
Każde uzależnienie jest chorobą układu nagrody.
Psyche i soma są nierozłączne. A wstydliwość, poczucie niskiej wartości, bezustanne porównywanie się z innymi, nigdy nie pomagają.
Uświadomiłem sobie wtedy po raz pierwszy, jak śmieszny jest człowiek, który jako zwierzę zamiast na czworakach chodzi na dwóch nogach. Jak my zabawnie wyglądamy, pozbawieni owłosienia niemal na całym ciele. Niby jako biolog o tym wiedziałem, ale Morris pozwolił mi spojrzeć na te fakty z innej perspektywy. Dzięki niemu pozbyłem się też przekonania o superwyjątkowości Homo Sapiens.
Jesteś tym, kim jesteś, bo pamiętasz kim jesteś, kim byłeś, co z Tobą się działo.
Pierwszy w Polsce [miłorząb] został posadzony w 1828 r. w Ogrodzie Botanicznym w Warszawie. Studenci UW wierzą obecnie, że zjadanie liścio-szpilek z tego właśnie miłorzębu zapewnia pomyślność w zdawaniu egzaminów.
Obecnie w Polsce panuje duża swoboda seksualna, choć są również grupy, z przewagą osób starszych, które protestują przeciw temu. Bo z wiekiem postawy się zmieniają - dawne burdelmamy są dziś filarami kruchty.
W socjalnym znaczeniu chrześcijaństwo było i stara się być lewicowe. Ewangelia mówi , że należy stawać po stronie słabszego i uboższego.
Chrześcijaństwo zamiast zbawieniu człowieka zaczęło służyć państwu. Świecka władza promuje zazwyczaj pewne elementy chrześcijańskiej moralności, które nie są najważniejsze w Ewangelii. Na pierwszym miejscu stawia sprawiedliwość zamiast przebaczenia.
Telewizja zlikwidowała naturalną przestrzeń ciszy która dawała czas dla medytacji. Dziś musimy dużo bardziej świadomie wydzielać w naszym życiu czas na bycie z samym sobą. Myślę, że powoli rośnie świadomość tego braku stąd wynika na przykład popularność długiej i trudnej pielgrzymki do Santiago de Compostela, która łączy ludzi wierzących i niewierzących. Odpowiada ona na poczucie jałowości naszego stylu życia i znużenie nim.
Anatole France napisał kiedyś, że diabeł wymyślił ubranie człowieka, żeby zwiększyć pożądliwość. Rzeczywiście na plaży nudystów po pięciu minutach można poczuć się jak w sklepie z mięsem. I to jako jak człowiek najedzony. Erotyka bardzo mocno zależy od kontekstu.
Przez długi czas chrześcijańską tożsamość sie dziedziczyło - przekazywano ją wraz z majątkiem, obyczajami, i całym sposobem rozumienia świata. W Polsce też jesteśmy dziś swiadkami wolnego zamierania tej kulturowej religijności. Równocześnie coraz więcej chrześcijan samodzielnie formuje swoją duchowośc na podstawie świadomie podjętej decyzji. Taka forma wiary jest stabilniejsza i dojrzalsza - nie ulegnie tak łatwo zmianie na przykład po emigracji do innego obszaru kulturowego.
Przyjemność płynąca z poznania to wspaniała sprawa.
(...) Mam jednak wrażenie, że ostateczne pytanie o kryterium śmierci pozostaje otwarte. (...) To kwestia płynności. Umieranie jest procesem. Tak trzeba je postrzegać.
Erotyka bardzo mocno zależy od kontekstu (...) Specyficzny kontekst wszystko zmienia.
Natomiast w trakcie ewolucji u Homo sapiens rozwinęła się zdolność do abstrakcyjnego myślenia, która została wprzęgnięta w proces podejmowania decyzji moralnych. I to skomplikowało nam rozstrzyganie dylematów, bo znikły proste rozwiązania czysto emocjonalne. I tu nauka spotyka się z przekazem starotestamentowym - pierwsi ludzie mieli zostać stworzeni emocjonalni i niewinni. Zdobywszy rozum, dzięki zerwaniu owocu z drzewa poznania dobra i zła - straciliśmy ową niewinność i wpadliśmy w konflikty moralne.
Ze wszystkimi złożonymi systemami jest tak jak z katastrofami lotniczymi - dopiero patrząc wstecz, jesteśmy w stanie stwierdzić, co się stało. Ale nie potrafimy tego przewidzieć. Jest zbyt wiele zmiennych.
Pamiętajmy o jednym: zło tkwi w nas, a nie w substancji.