cytaty z książki "Fala jest morzem. Rozmowy o duchowości"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wydaje mi się, że nadszedł czas, by chrześcijański gmach wiary znów wesprzeć mistyką. Ken Wilber znalazł trafny obraz opisujący tę sytuację. Krzątanina i pracowitość teologii są jak przestawianie mebli na jednym piętrze. W ogóle nie bierze ona pod uwagę możliwości przeprowadzki na wyższe piętro lub podwyższenia budynku. Do tego potrzeba duchowego doświadczenia. Przy tym chciałbym współpracować (s. 202).
Mnie chodzi o to, żeby dzisiejszemu człowiekowi na nowo udostępnić stare prawdy wiary. Bardzo wielu ludzi zostawiło po prostu za sobą naiwne dziecinne wyobrażenia o Bogu i odwróciło się od Kościoła. Nie można im z tego powodu robić wyrzutów, ponieważ w kościołach nie ma prawie nikogo, kto by się starał doprowadzić ich do religijnej dorosłości. Bóg z psalmów i starotestamentowych opowieści jest Bogiem nomadów, rolników. Słownictwo, którym dysponowali Ojcowie Kościoła, pochodziło z filozofii greckiej. Zostało w większym lub mniejszym stopniu przejęte przez scholastykę i neoscholastykę. Ale nie sposób mówić jej językiem o Bogu w globalnym społeczeństwie przemysłowym i medialnym. To nie jest język, który pasuje do naszych czasów. Nie wyraża on naszego podejścia do życia, naszego myślenia, naszych trosk i potrzeb. Jesteśmy zniewoleni przez pracę, zadania, zainteresowania, plany i przyjemności. Czas jest towarem deficytowym. Mamy inny obraz kultury, inne katastrofy, inne polityczne struktury i organizacje. One zmieniły również świat naszych wyobrażeń religijnych. Dokonaliśmy przełomowych odkryć naukowych, które pozwalają nam zupełnie inaczej stawiać kwestie teologiczne i odpowiadać na nie w inny sposób. Ale Kościoły i teolodzy często tego nie dostrzegają (s. 202-203).
Staram się jedynie zaproponować człowiekowi XXI wieku taką interpretację prawd wiary, która pomoże mu pokonać lęki i wątpliwości, i nie skaże go na samotną wędrówkę w poszukiwaniu sensu życia. Coraz częściej ludzie cierpią na depresję, coraz rzadziej udaje im się znaleźć w życiu trwały sens. A brak poczucia sensu prowadzi do choroby. To wyzwanie dla Kościoła. Jego zadaniem jest pokazać człowiekowi perspektywę sensu - ale Kościół zdaje się nie docierać do człowieka. Utrwalone przez wieki mityczne obrazy wymagają współczesnej interpretacji. Również moralne zobowiązania, ustanawiane przez Kościół, nie dadzą się bez problemu zrozumieć. Czas najwyższy na odwrót od myślenia "albo - albo": Bóg - diabeł, niebo - ziemia, ciało - duch, grzech - łaska. Religie Wschodu mogą nam pomóc poszerzyć nasz horyzont (s. 205).
Stary paradygmat brzmiał: "Jesteśmy istotami ludzkimi, które czynią duchowe doświadczenia". Nowy paradygmat powiada: "Jesteśmy istotami duchowymi, które czynią ludzkie doświadczenia" (s. 110).