Julie Hockley

Julie Hockley
2
7,7/10
7,7/10średnia ocena książek autora
80 przeczytało książki autora
192 chce przeczytać książki autora
Sprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas

Książki i czasopisma

  • Wszystkie
  • Książki
  • Czasopisma
Scare Crow
2014
Scare Crow
Julie Hockley
7,5 z 23 ocen
78 czytelników 6 opinii
2014
Crow's Row
2011
Crow's Row
Julie Hockley
7,8 z 71 ocen
210 czytelników 15 opinii
2011

Popularne cytaty autora

  • Gdy tylko minąłem granicę Finch, zmieniłem muzykę i dałem głośniej, aż przyciemniane szyby mojego capri zaczęły wibrować. Definitywnie rzuca...

    Gdy tylko minąłem granicę Finch, zmieniłem muzykę i dałem głośniej, aż przyciemniane szyby mojego capri zaczęły wibrować. Definitywnie rzucał się w oczy w blokowisku. Zdezelowane i podrasowane fury były zaparkowane na ulicy, niektóre częściowo na popękanym chodniku, niektóre, bez kół, na cegłach. Mężczyźni i chłopcy zgromadzeni w bramach zmurszałych bloków mieszkalnych obserwowali mój przejazd. Było to miejsce, którego unikała nawet policja tak samo jak najlepsi inwestorzy. Nie miałem się czego obawiać, póki pamiętałem, by oddać honor nim zniknę w tłumie.Podjechałem pod ostatni blok na końcu ulicy, gdzie czekała na mnie mała grupka ulicznych gangsterów – jako przypomnienie, że byłem na ich terenie. Ten ostatni budynek był ich siedzibą, zapewniając pełen wgląd w interesy i w to, co działo się na ulicy. Zaparkowałem w niedozwolonym miejscu, zaraz obok hydrantu, założyłem bejsbolówkę i naciągnąłem kaptur. Ze schowka wyciągnąłem rewolwer i schowałem go z tyłu jeansów, upewniając się, że wystaje tylko tyle rękojeści, by zauważyli ją ci, którzy będą jej szukać. Wtedy wysiadłem z samochodu, Klopsik wyskoczył z tylnego siedzenia i podążył za mną. W ruchu, jaki stał się moją drugą naturą, rozejrzałem się i w ciągu tych kilku krótkich sekund zebrałem nieskończenie wiele informacji; zaciemnione wejścia do budynków, punkty ewakuacyjne, ilu gangsterów z bronią gapiło się na mnie, jak wielu unikało patrzenia. Zasadniczo całe życie spędziłem z supłem na żołądku i z zaciśniętymi zębami jakby zrosły się razem, patrząc na świat przez stalowe pręty mojej celi. Ale dzisiaj wszystko w blokowisku szło dobrze – jeśli tylko tu mogło coś dobrze iść.

    1 osoba to lubi
  • Przywódca grupy dumnie podszedł do mnie. Rozkazał swoim ludziom, by się od nas odsunęli, nim powiedział cichym głosem, tak abym usłyszał tyl...

    Przywódca grupy dumnie podszedł do mnie. Rozkazał swoim ludziom, by się od nas odsunęli, nim powiedział cichym głosem, tak abym usłyszał tylko ja: - Dobry, sir. Był znany jako Grill – co było hołdem dla uśmiechu pełnego złotych zębów, sfinansowanych z jego nielegalnej fortuny. Skinąłem Grillowi. Chociaż był niższy rangą – o wiele niższy – byłem zmuszony do uznania go przed wejściem na jego podwórko. To miało zapewnić mi bezpieczeństwo, zapewnić mężczyznę, że moja obecność wcale nie oznacza chęci przywódców do odsunięcia go. - Spacerek? – zapytał, a potem odskoczył w tył, gdy podszedł Klopsik. Pociągnąłem Klopsika w tył i rozejrzałem się... Nie szukałem dzisiaj kłopotów. Grill w końcu odpuścił i przechylił głowę na bok. - Dzisiaj znów jest pan sam, sir? Znów spojrzałem na zegarek. A potem machnąłem ręką i przeszedłem obok. Oburzenie na jego twarzy podpowiedziało mi, że nie uznawał traktowania w ten sposób i to przed jego ludźmi. Ale nie miałem czasu na dopieszczanie jego ego.Klopsik przeprowadził nas przez morze ludzi jakie rozłożyło się na wielkim trawniku, by cieszyć się słonecznym majowym popołudniem. Ciągnął w przód, dzięki czemu szybko znaleźliśmy się wgłębi. Rozpoznawałem niektóre twarze. Z ich spojrzeń wnioskowałem, że też mnie rozpoznawali. Nie było w tym miłości – byłem personifikacją ich problemów; nie potrafiłem ukryć krwi jaką miałem na rękach. Ale też się nie starałem. Wszystko, czego pragnąłem i potrzebowałem dzisiaj, to kilka sekund spokoju. Znaleźliśmy pusty stół piknikowy i ukryliśmy się w tłumie, czekając. Koszulką zasłoniłem broń. Minęło kilka minut, Klopsik podniósł się i położył płasko uszy. Oddech mi przyspieszył, supeł na żołądku poluzował się o pół cala, a mroczny głos w głowie w końcu umilkł.

    1 osoba to lubi
Zobacz więcej cytatów

Najnowsze opinie o książkach autora