Marcia Clark

W tym roku (2019) mija 25 lat od zbrodni, która wstrząsnęła Ameryką. Pewnej czerwcowej nocy dwoje młodych ludzi, Nicole Brown i Ronald Goldman, zostaje brutalnie zamordowanych w Brentwood - bogatej dzielnicy Los Angeles. Policjanci przybyli na miejsce odnajdują liczne ślady pozostawione przez zabójcę, które zdają się wskazywać na byłego męża Nicole - gwiazdę footballu, telewizyjną ikonę, symbol sukcesu, amerykańskiego bohatera - O. J. Simpsona. Rozpoczyna się proces sądowy, określany później procesem stulecia, amerykańską tragedią, medialnym cyrkiem. Na czele składu prokuratorskiego staje Marcia Clark, doświadczona pani prokurator, o silnej osobowości i twardym charakterze. W swojej karierze miała do czynienia z medialnymi sprawami - doprowadziła do skazania zabójcy młodej aktorki, Rebecki Schaeffer. Historię procesu poznajemy z jej perspektywy. Wydaje się, że prokuratura w pełni kontroluje sprawę - zgromadzone dowody w przytłaczający sposób wskazują na winę na Simpsona - ślady krwi, zakrwawione skarpety i rękawiczka znalezione w domu oskarżonego czy pogrążające zeznania świadków. Jednak ta sprawa jest inna niż wszystkie do tej pory. O.J. Simpson zatrudnia najlepszych prawników ówczesnej Ameryki. Obrona zyskuje medialny przydomek drużyny marzeń. Rozpoczyna się gra, pełna niespodziewanych zwrotów akcji, zbiegów okoliczności, ludzkich dramatów i medialnego szaleństwa. Na światło dzienne wychodzą fakty związane z przemocą domową stosowaną przez Simpsona. Z drugiej strony opinia publiczna dowiaduje się o porażających przypadkach rasizmu w policji z Los Angeles. Miasto znów staje się areną sporów na tle rasowym, po niedawnych zamieszkach stanowiących pokłosie sprawy Rodney’a King’a (czarnoskórego obywatela pobitego przez białych policjantów, którzy zostali następnie uniewinnieni przez białą ławę przysięgłych mimo przytłaczających dowodów winy). W świadomości publicznej zaczynają pojawiać się wątpliwości czy czarnoskóry O.J. Simpson nie padł ofiarą spisku rasistowskiej policji. Wydaje się, że ofiary brutalnego morderstwa odchodzą na dalszy plan. Wszystko to sprawia, że trudno uwierzyć, iż opisana historia wydarzyła się naprawdę. Marcia Clark zaprasza nas nie tylko do siedziby prokuratury i na salę sądową, pokazując kulisy pracy prokuratury w procesie stulecia. Autorka otwiera również drzwi do życia prywatnego, opowiadając swoją historię, pokazując trudy łączenia funkcji wiodącego prokuratora w najbardziej medialnej ze spraw, z rolą samotnej matki i kobiety, będącej na ustach wszystkich. Po raz pierwszy media wykazują taki stopień zainteresowania sprawą sądową. Rozprawy całymi dniami transmitowane są w telewizji. Marcia znajduje się w świetle jupiterów, a przedmiotem medialnych komentarzy staje się nie tylko jej procesowa strategia, ale również życie prywatne, wygląd, w tym fryzura, której poświęcano nawet okładki gazet. Pani prokurator musi walczyć nie tylko z drużyną marzeń, z seksizmem na sali sądowej i w mediach, ale również o to, by centrum uwagi skupiło się na poszukiwaniu sprawiedliwości dla ofiar. Książka jest fascynująca. Akcja prowadzona jest w sposób dynamiczny. Pokazuje wciąż żywe podziały społeczne i tykającą bombę emocji. To podróż w czasie do pierwszej połowy lat 90., ówczesnej mentalności, rodzących się mediów reality i celebrytów. To również opowieść o silnej kobiecie wykonującej tzw. męski zawód, o pracy w ekstremalnych warunkach, o moralności. Proces Simpsona sprawił, że Marcia stała się legendą, choć jak sama twierdzi: “gdybym tylko wiedziała, co nadchodzi… przeprowadziłabym się na Hawaje”. Na marginesie warto wskazać, że historia procesu stulecia doczekała się ekranizacji w postaci serialu “American Crime Story - Sprawa O.J. Simspona” z 2016 roku. W postać Marcii Clark wcieliła się Sarah Paulson.