Jesteśmy społecznością, która kocha książki

http://maximumofbooks.blogspot.com/2014/05/doy-louis-sachar.html?showComment=1400437920719#c919279093214667627 Stanley w wyniku pomyłki sądowej zostaje skazany na półtoraroczny pobyt w zakładzie poprawczym. Surowa dyrektorka stosuje jako metodę wychowawczą niewolniczą pracę. Pobyt Stanleya w zakładzie, jego przyjaźń z murzyńskim chłopcem, ich dramatyczna ucieczka i nieoczekiwane zakończenie tworzą opowieść trzymającą w napięciu do ostatniej chwili... Stanley przyjeżdża do obozu Green Lake. Nazwa niestety jest mylna. Nie ma tam nic zielonego, brakuje też jeziora. Jedna jezioro kiedyś się tam znajdowało, ale wyschło. W jego miejscu są teraz kopane doły przez młodocianych przestępców. Ma to na celu naprawić ich charakter, ale prawdziwym powodem jest poszukiwanie skarbu przez Dyrekcję. Pierwszego dnia Stanley poznaje nowych przyjaciół. Okazuję się, że zajmuje miejsce innego chłopca. Życie w obozie może wydawać się nudne.. i takie właśnie jest. Każdy dzień zaczyna się tak samo, wstajemy, jemy śniadanie i czas na praca. Pracujesz tak długo aż wykopiesz dół do określonej głębokości i szerokości. Potem masz czas na odpoczynek idziesz się umyć i spać. I tak dzień w dzień. Stanley jest osobą dziwną. Z początku przyjeżdża jako cichy, zamknięty chłopak, który ma kompleksy na punkcie swojego wyglądu, gdyż jest gruby. Próbuje sam siebie przekonać, że w obozie nie jest źle, że kopanie dołu naprawdę go czegoś nauczy. Z czasem zaczyna rozumieć co musi robić aby inni go zaakceptowali. Zaczyna im się przymilać, jest gotowy zrobić wszystko ,tylko po to, aby go nie odrzucili. Stanley z początku nie rozumie, ze nie oto powinno chodzić w prawdziwej przyjaźni. Prawdziwa sympatia łączy go tylko z Zerem. Chłopak niczego od niego nie oczekuje, wystarczy mu, aby był. Stanley dopiero po czasie rozumie, że wszyscy inni z obozu to fałszywi przyjaciele. Od momentu kiedy zawarł pakt z Zerem starają się mu uprzykrzyć życie. Stanley się zmienia na koniec całej historii . Staje się silny, nie pooddaje się i.. chudnie. Już nie jest tym samym grubasem co wcześniej. Ta książka pokazuje nam jakie jest prawdziwe życie, a dokładnie prawdziwa przyjaźń. Możemy zobaczyć co każdy z nas jest w stanie zrobić,a by mieć rzekomo przyjaciół. Ile fałszywych osób nas otacza, a my możemy sobie nawet nie zdawać z tego sprawy. Ta książka uczy nas też tego, że trzeba doceniać prawdziwych przyjaciół, szanować ich i dbać o nich, bo prawdziwy przyjaciel to skarb. Podsumowując książka nie jest zła, ale nie powiem, żeby mnie zachwyciła. Osobiście nie jest w moim typie. Dla mnie za mało dialogów oraz za wolno tocząca się akcja. Do książki nie zniechęcam, ale uprzedzam, ze nie powali ona na kolana.