Elizabeth dorastała w Potomac w stanie Maryland, zaledwie kilka mil od Waszyngtonu. W 1988 roku, po studiach historii sztuki i teatru na Uniwersytecie w Londynie, zdobyła tytuł BA w języku angielskim na University of Maryland. Poszła do pracy jako prywatny kucharz w aglomeracji DC. W 1993 roku Elizabeth sprzedała swoją pierwszą książkę kucharską. W 1996 roku napisała historię dzieci chleba w Chicago w Przeglądzie prasy. Zdobyła Seal Family Channel Nagrody Jakości w USA Today. W 1994 roku Elizabeth wróciła do pisania powieści romantycznych. Jej pierwszy rękopis zajął drugie miejsce w szóstym Voices roczne Harlequin Temptation of Tomorrow. W sierpniu 1996 roku sprzedała swoją pierwszą powieść Silhouette Romance, Groom dla Maggie. Autor bestsellerów Nora Roberts była cytowana na okładce, mówiąc: ". Uroczy nowy przewodnik zabierze Cię we wspaniałą podróż przez splątane drogi prawdziwej miłości". Druga powieść Elizabeth romans, żona bez przeszłości, była finalistą Romance Writers of America RITA Award. Od tego czasu sprzedała wiele romansów. Elżbieta mieszka obecnie w Memphis, w stanie Maryland, z mężem muzykiem, Johnem i dwojgiem dzieci, Paige i Jack. Można ją odwiedzić na stronie internetowej pod adresem www.ElizabethHarbison.com.http://
Książka " Odzyskane uczucia" przypadła mi do gustu i przyjemnie było ją przeczytać. Ta historia była dla mnie ciekawa, trzymała mnie w niepewności przez długi czas i zakończyła się happy endem tak jak powinna. Uwielbiam takie historie bo przy nich wypoczywam i miło spędzam czas.
Druga opowieść "Światło Wenus" nie spodobała mi się i ciężko mi się ją czytało. Z trudem dotrwałam do końca. Owszem sympatyczna historia miłości księżnej i zwykłego doktora ale taka bez polotu. Jak dla mnie mdła i bez niespodziewanych, interesujących wątków.
„Amerykański Kopciuszek” zaczyna się dość zwyczajnie, a kończy banalnie bajką o Kopciuszku.
Okrutna macocha, która zabrania Lily uczestniczyć w balu, sam bal i książę z bajki…
Dało się przeczytać, ale nie było żadnego wow. Taki pospolity romans bez emocji.
Okładka zdecydowanie pasuje bardziej do tego opowiadania.
„Dobry horoskop” to książka dość niekonwencjonalna, ale lekka i przyjemna.
Głównym bohaterem jest w zasadzie… pies. Marnie od razu wzbudza sympatię, jak większość naszych futrzaków. Okazuje się najlepszą swatką, o jakiej tylko można pomarzyć. Ciekawym elementem są przemyślenia Marniego, które wywołują uśmiech na twarzy. I to dzięki niemu opowiadanie znajduje szczęśliwe zakończenie. Taki pies to prawdziwy skarb.
No i rozpoczyna się walka o przetrwanie Marniego i… pana Charlesa…
Polecam!!