Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książkę Ewy Sztompke traktującą o warszawskich pomnikach, brałem do ręki z dużą dozą ciekawości. Jako przewodnik po Warszawie i początkujący pisarz, kiedy tylko mam okazję, staram się podglądać, nie bez dreszczyku emocji, warsztat koleżanek i kolegów po przewodnicko-literackim fachu. Zastanawiałem się, co mnie czeka w trakcie lektury, jak autorka poprowadzi mnie przez kolejne historie i czy dowiem się czegoś nowego o stołecznych monumentach. Co prawda już wcześniej miałem okazję poznać bezpośredni i lekki styl, którym posługuje się autorka, wszak nie od dziś można ją spotkać na blogu WawaManiak. No ale - w końcu blog, to nie to samo co książka. Już po kilku akapitach byłem pewien, że nie będę się nudzić. Z każdą stroną książka wciągała mnie coraz bardziej, a opowieści, w dużej mierze znane mi przecież, jawiły się w całkiem nowym świetle i - rysowane świetnym językiem - brzmiały tak, jak bym czytał je po raz pierwszy. W efekcie lektura stała się dla mnie świetną przygodą i wyprawą do dawnej (i mniej dawnej) stolicy, dzięki której można poznać historię Warszawy przez pryzmat monumentów i postaci czy wydarzeń, które upamiętniają. Książka ta, to nie tylko zbiór ciekawych opowieści. To także skarbnica zdjęć, często archiwalnych i unikatowych, które sprawiają, że podróż do przeszłości jest jeszcze przyjemniejsza. Jestem pewien, że lektura usatysfakcjonuje nie tylko Warszawomaniaków, ale też wszystkich, którym na hasło "historia" serce zaczyna mocniej pompować krew w tętnice!