Najnowsze artykuły
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać1
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać12
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Steven Cleaver
1
5,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,0/10średnia ocena książek autora
52 przeczytało książki autora
33 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ocalić miasto Erasmus Steven Cleaver
5,0
Książka, którą trudno ocenić. Pod względem literackim czyta się niełatwo, chociaż wydaje się, że objętościowo (nieco ponad 200 stron) będzie to krótka lektura. 6* za pomysł. Stylistyka przypomina trochę "Alicję w krainie czarów" L. Carrolla i "Folwark zwierzęcy" G. Orwella. Jest dużo alegorii np. ocalenie Erasmus to nie tylko misja głównego bohatera. To również kontrola, którą sprawuje nad miastem "Wielka Siostra" - Pani Davenport. Podobnie pojawienie się Anioła Śmierci to często konsekwencja postawy lękowej lub rezygnacji pastora Andrew. Książka wyśmiewa też postawy fałszywego mistycyzmu (grupa mistyków z powieści zachowuje się jak dzieci-kwiaty) oraz postawę fałszywej wiary w kult relikwii. Tych alegorii, symboli i głębszych myśli jest na pewno jeszcze więcej. Czy spróbuję raz jeszcze przeczytać tę książkę, żeby je odnaleźć. Nie wiem...
Ocalić miasto Erasmus Steven Cleaver
5,0
Bardzo trudno mi ocenić tę książkę. Z początku lektura była dla mnie na poły męczarnią, na poły wkurzająca. Pomysły z czapy (niczym u
Kafki),akcja nieco denerwująca, humor zupełnie słaby (słynny anioł śmierci z pralki, czy jedzenie proszku zamiast miętówek). Ponieważ założyłem sobie, że przeczytam wszystkie książki z serii "Labirynty", brnąłem dalej. W końcu zorientowałem się że książka jest wielowymiarową satyrą. Ale gdzie jest jej prawdziwe dno i w co tak naprawdę uderza - ciężko mi stwierdzić. Pozycja jak dla mnie zupełnie nie pasuje do całego cyklu "Labiryntów". Nie polecam