Dom Spokojnej Książki. Wyjątkowe schronienie dla niechcianych książek
Każdemu należy się zasłużona emerytura, także wielokrotnie przekartkowanym, wysłużonym książkom. Z tego założenia wyszedł pan Piotr Kogut i założył Dom Spokojnej Książki – miejsce, o którym opowiedział w rozmowie z lubimyczytać.pl.
Rżuchów to licząca około 300 mieszkańców urokliwa wieś położona w województwie świętokrzyskim. Tam swoje miejsce na ziemi znalazł pan Piotr. Miejsce, w którym nie mogło zabraknąć książek.
Dom Spokojnej Książki w Rżuchowie – jedyne takie miejsce w Polsce
Pomysł narodził się, gdy w zakupionym wraz z żoną mieszkaniu państwo Kogutowie znaleźli porzucony przez poprzedniego właściciela księgozbiór. A przecież książek nie można wyrzucić na śmietnik… W ten sposób w starej wiejskiej stodole powstał Dom Spokojnej Książki, pełniący funkcję domu kultury, przystosowanego do różnorakich działań okołokulturalnych i artystycznych. Odbywają się w nim warsztaty fotograficzne, teatralne, filmowe czy literackie. Najważniejszym elementem jest wysoki na 6 metrów regał wypełniony książkami. Aby wziąć do ręki te położone na samym szczycie, trzeba rozkładać rusztowanie! Dom Spokojnej Książki nie spełnia roli lokalnej biblioteki – to raczej miejsce spotkań, gdzie książka jest po prostu zawsze na miejscu i w każdej chwili można po nią sięgnąć. Wypożyczyć albo wziąć do domu, w duchu idei bookcrossingu.
– Książka jest częścią kultury. Chciałbym, by kultura była zawsze obecna w każdym aspekcie naszego życia – mówi nam pan Piotr w krótkiej rozmowie.
Krótkiej, gdyż odrywamy go od budowywania kolejnych niezbędnych regałów na książki, bo uratowanych przed porzuceniem i literackim niebytem egzemplarzy ciągle przybywa.
– Jesteśmy dla wielu ludzi taką ostatnią deską ratunku przed wyrzuceniem książek do kosza. Przyjmujemy je wszystkie, w każdym stanie – dodaje.
Drugie życie dla książek
Dla każdego, nawet tego wielokrotnie przeczytanego i wyeksploatowanego tomu znajdzie się miejsce. Tak jak znalazło się dla ponad 15 tysięcy pozycji, które znajdują się w księgozbiorze. Znajdziemy w nim wszystko – od beletrystyki po książki kucharskie, od literatury pięknej po poradniki dla mechaników samochodowych. Ponad stuletnia książka o mineralogii, słownik języka suahili czy książka napisana językiem Braille'a. Każda z nich zasługiwała na dalsze życie, które udało się otrzymać w Rżuchowie.
Gdy pytamy pana Piotra o dalsze plany, bo w końcu kiedyś miejsce na kolejne książki się skończy, to słyszymy o dwóch pomysłach, jakie chciałby zrealizować. Pierwszy z nich to wybudowanie domu, w którym książki będą ścianami. Oczywiście nie będą się już wówczas nadawały do czytania, w końcu zostaną użyte jako materiał budowlany. Ale czyż nie byłoby pięknie móc zasnąć w takim dom? Literackie sny gwarantowane.
Drugi pomysł wiąże się ze snem, który pewnej nocy przyśnił się ojcu pana Piotra. W Rżuchowie mógłby powstać pomnik książki, monument na otwartym powietrzu. Miałby formę biblioteczki postawionej przy pobliskim lesie, w której książki byłyby wyeksponowane za szybą. Byłby to zarazem hołd dla rzadko już spotykanych w nowoczesnych mieszkaniach szklanych gablotek. I symbolicznie książki, będące wyrobem z papieru, wróciłyby do lasu, bez którego żadna stronica by nie powstała.
Wśród mnóstwa pomysłów krążących po Rżuchowie są też te łatwiejsze do zrealizowania. Tak jak na przykład platforma z niewielkim stolikiem i miejscem na kubek z kawą, dzięki której będzie można z łatwością sięgać po tytuły z samego szczytu regału i zatopić się w lekturze bez potrzeby schodzenia na dół. Albo różnorodne pomysły na kolejne warsztaty, zarówno te dotyczące książek (jak chociażby warsztaty introligatorskie), jak i te od literatury odległe.
Na koniec pytamy gospodarza Domu Spokojnej Książki, czy czytelnicy mogą wypożyczyć lub zabrać każdą ze zgromadzonych publikacji.
– Jest na regale taka „półka prezesa”, na której zgromadziłem moje ulubione książki, które same do mnie przywędrowały. I tak jak mogę je wypożyczyć, tak – przyznaję – nie chciałbym ich stracić na zawsze.
Fotografia otwierająca: Joanna Figarska
komentarze [69]
Widziałam kiedyś program w telewizji o tym Domu Spokojnej Książki, tez chciałabym tam zawitać i trochę pomieszkać. Pomysł super, sama mam dużo książek, ale niezbyt dużo miejsca, lecz mnie to nie zraża. Niestety nie używam Facebooka, może szkoda, lecz trudno.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCudowne miejsce. Właściwie mogłabym tam zamieszkać...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kocham książki; uwielbiam moment, kiedy trzymam nową książkę, obracając ją w rękach , oglądam z każdej strony iiii kulminacyjny moment , kiedy ją otwieram ;) wow!! A jeszcze przerzucić wszystkie kartki z hukiem :)
Stare książki mogą już tylko leżeć na półce i cieszyć oko, bo z czytaniem, to różnie: kruszą się kartki i przy przewracaniu stron i wdycha się te drobinki...
Cudowne miejsce, sercem jestem z tymi wszystkimi książkami 😊
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWspaniałe miejsce, to dobrze, że są ludzie, którzy w dobie wszechobecnych mediów, Internetu i zapatrzenia w szklane ekrany promują książki iczytelnictwo. Brawo!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postI teraz już wiem, jaki będzie cel następnej wycieczki ...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zapraszam wszystkich do odwiedzenia Facebookowej strony
https://www.facebook.com/DomSpokojnejKsiazki/
Nie wiem,czemu mam zablokowane konto.Na biblioteka Sarnaki.Chciałem zarezerwować Robert Małecki Wada ,oraz Skaza .A tu się nie da.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa ostatnio adoptuje stare książki, a i zdarzyło mi się kilka razy zanurkować w śmietniku gdy zobaczyłam, że ktoś je wyrzucił... Kompletnie nie patrzę na stan książki ale tylko na treść... Osobiście zbieram klasykę albo wojenne, zwłaszcza wspomnienia, które nie są już wydawane.. Wolę mieć na półce klasykę z 60 roku niż nowy kryminał który jest tylko na raz. Zbieram...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejFleszarową zaniosłam do biblioteki. Chętnie przyjęli mówią że ciągle jest czytana. Niestety nie mam miejsca na książki. Oddaję te których nie będę już czytała
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWyobraź sobie że mimo iż Fleszarowa mieszkała w Sopocie i jest pochowana na naszym cmentarzu większość bibliotek w 3 mieście nie posiada jej książek...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post