Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To nie jest książka o pracy stewardessy i jeżeli ktoś tylko tego oczekuje, jak widać po niektórych negatywnych ocenach, proszę jej nie kupować. To opis dramatycznej historii, która się przydarzyła indywidualnej osobie. Zbiór co bardziej szokujących przypadków z codziennej pracy naszej bohaterki Anny to tylko jeden ze składników - nie najważniejszy. Bardziej dopełnia ogólny przedstawiany obraz kultury, z którym zetknęła się bohaterka.

Czasem zastanawiałam się, ile z tego jest prawdziwych wydarzeń. Podejrzewam, że jest sporo fabularyzacji, na co wskazuje mało prawdopodobny styl pisania Roberta by był autentycznym zapisem, plus kilka drobnych nieścisłości, np. czy Mohammed się kształcił w Oxfordzie, czy w Paryżu i USA? Rozumiem jednak, że trzeba było zacierać ślady z uwagi na naturę wydarzeń przedstawionych w książce, a w dodatku autor, który jest dziennikarzem, bardzo dobrze zadbał o rozwój fabularny, a to też rządzi się swoimi prawami.

Myślę więc, że kanwą dla tej książki była prawdziwa historia, choć detale zostały zmienione. Niestety, jest dużo potwierdzeń z innych źródeł, że podobne rzeczy faktycznie mają miejsce, chociażby dostępne na YouTube nagrania arabskich księżniczek, które próbowały zniknąć ze swojego "raju" i opisywały co tam się dzieje ze zdrajczyniami. Niestety nie trzeba nawet pytać kochanek szejków, wystarczy zapytać Polki pracujące w Wielkiej Brytanii w restauracjach albo na magazynach, czy poznały cudownych, romantycznych mężczyzn z krajów muzułmańskich idealnie zachowujących się w Europie i kompletnie zmieniających system zachowań w swoich własnych krajach. Cóż.

Plusy:
- książka jest bardzo dobrze napisana, czyta się świetnie
- polubiłam Annę. Sarkazm często jest obroną przed traumą, wynika też z nabrania dystansu, przepracowywania pewnych schematów, zwłaszcza stale powtarzających się. Nie było to w żadnym razie wywyższanie.
- Mohammed to inteligentny i przerażający sukinsyn. Bardzo dobrze wykreowany antagonista. Szkoda, że tacy istnieją naprawdę...

Minusy:
- drobne niedoróbki redakcyjne czy wątpliwości co do prawdziwości niektórych wydarzeń, które jednak zbywałam na korzyść dążenia za akcją
- lubię idealistyczne romanse, gdy zwykłe dziewczyny nawiązują w książkach udane relacje z panami z elit, ale z drugiej strony to smutne jak pieniądze potrafią zawrócić w głowie laskom w realnym życiu... męska charyzma to tylko połowa sukcesu, charyzma wzmocniona niekończącą się fortuną sprawiała, że całkiem ogarnięte laski były ugotowane... trochę żal mi było to czytać, jednak warto być mądrzejszą...

To nie jest książka o pracy stewardessy i jeżeli ktoś tylko tego oczekuje, jak widać po niektórych negatywnych ocenach, proszę jej nie kupować. To opis dramatycznej historii, która się przydarzyła indywidualnej osobie. Zbiór co bardziej szokujących przypadków z codziennej pracy naszej bohaterki Anny to tylko jeden ze składników - nie najważniejszy. Bardziej dopełnia ogólny...

Ostatnio w moje ręce wpadło kilka książek z gatunku dystopii politycznej. Ta pozycja jest tą najbardziej znaną i jako jedyna należy do literatury pięknej, a nie rozrywkowej lub new adult.

Na plus:
- niesamowite zdolności przewidywania autora. Książka powstała 40 lat temu, a opisuje europejską teraźniejszość w jej najgorszej formie. O ile kojarzę, książka jest efektem przemyśleń po rewolcie 1968 roku we Francji.
- satyra przede wszystkim na Europejczyków oraz na Kościół
- bardzo dobrze napisana
- budzi emocje. Podczas lektury towarzyszył mi strach oraz napięcie, nawet jeśli nie były to dla mnie przyjemne uczucia.
- trochę ciętego humoru.

Na minus:
- Jest w tym dużo nachalnej indoktrynacji niezgodnej z moimi przekonaniami. Nawet jeśli autor ma po części rację, to przedstawia ją łopatologicznie zamiast skłaniać do refleksji
- Trudno polubić bohaterów. To nie jest ten gatunek książki, żeby ich lubić, ale i tak... lubię lubić bohaterów.
- Przedmiotowe ujęcie osób niebędących Europejczykami

Podsumowanie: Książka jest ciekawa, wizjonerska i powinna skłaniać do refleksji. Sądzę, że moja ocena byłaby wyższa, gdyby opis dotyczył wymyślonych krain, i sytuacji, które nigdy nie miały miejsca w Europie. Albo gdyby autor współcześnie zajmował bardziej wyważone stanowisko, gdyż część jego argumentów jest trudna do podważenia. Niestety czytając wywiady z Jeanem Raspailem odnoszę wrażenie, iż podoba mu się stanowisko guru alt-prawicy, a to niestety nie jest humanistyczna odpowiedź na problemy Europy. Katolicka odpowiedź zresztą chyba też nie.

Ostatnio w moje ręce wpadło kilka książek z gatunku dystopii politycznej. Ta pozycja jest tą najbardziej znaną i jako jedyna należy do literatury pięknej, a nie rozrywkowej lub new adult.

Na plus:
- niesamowite zdolności przewidywania autora. Książka powstała 40 lat temu, a opisuje europejską teraźniejszość w jej najgorszej formie. O ile kojarzę, książka jest efektem...

Sięgnęłam po tę książkę, gdyż zainteresował mnie pomysł, krążący dookoła manipulacji. W przeciwieństwie do androidów, które są dopiero naszą przyszłością, informacja wpływająca na ludzkie umysły jest teraźniejszością. To nie jest książka science-fiction. Bardziej może political fiction z obcymi kulturami.

Na plus:
- ciekawy pomysł i fabuła, chociaż nie od początku jest to oczywiste. Stopniowo odkrywamy o co tak naprawdę chodzi
- głównych bohaterów też odkrywamy stopniowo. Dopiero w połowie lektury zorientowałam się, którzy bohaterowie są najważniejsi i wtedy książka zaczyna wciągać. To pewnie dziwne, ale najbardziej polubiłam Tamerlana - szefa terrorystów (dlatego ta końcówka jest dość... przerażająca).
- plemiona oparte na kulturach z Rosji, Kaukazu i Azji Środkowej
- nieoczywisty wątek miłosny,aż się wierzyć nie chce że jest on oparty na popularnej kliszy z milionerem i studentką. Oby autorka nie zboczyła z tym potencjałem w oklepane ścieżki, jak to często autorkom się zdarza w kontynuacjach.

Na plus i na minus:
- humor. Jest na plus i na minus, bo czasem zgrzytałam zębami z żenady (okładka ostrzega przed czarnym humorem, więc niby wiedziałam na co się piszę) a pojawia się też humor zaskakująco wysmakowany

Na minus:
- na początku trudno połapać się z tymi wszystkimi bohaterami, bo dużo postaci jest przedstawionych w tym samym czasie, w dodatku nie wszyscy są ciekawi
- autorka jest bodajże debiutantką a książka wyszła w jakimś małym wydawnictwie, więc nie ma co liczyć na fajerwerki na poziomie redakcji.

Podsumowując, jest to oryginalna propozycja new adult i ma ciekawych głównych bohaterów, jednak ma też trochę niewykorzystanego potencjału.

Sięgnęłam po tę książkę, gdyż zainteresował mnie pomysł, krążący dookoła manipulacji. W przeciwieństwie do androidów, które są dopiero naszą przyszłością, informacja wpływająca na ludzkie umysły jest teraźniejszością. To nie jest książka science-fiction. Bardziej może political fiction z obcymi kulturami.

Na plus:
- ciekawy pomysł i fabuła, chociaż nie od początku jest to...