Sama nie wiem co mnie pchnęło do lektury tej książki. Nazwisko Mastertona kojarzę głównie z poczytnymi horrorami. To był chyba jedyny powód by sięgnąć po jego poradniki erotyczne. Liczyłam na to, że będzie to dosyć kompetentna i przystępna lektura.

Nic bardziej mylnego. "Tajemnice seksu" to nie jest pozycja, która jest objawieniem, takim na miarę odkrycia Ameryki. Jest to nic więcej jak tani zbiorek pornograficznych zwierzeń amerykańskich par na podstawie których autor próbuje przekonać czytelnika, że każda kobieta może czerpać bezkresną radość z seksu.

Nudy.

Przewidywalne i oczywiste. Na dodatek bardzo zdawkowo opatrzone komentarzem samego autora. Dające się ponadto podsumować jednym zdaniem, które jest jednocześnie kwintesencją całej książki: "Mając kontrolę nad penisem partnera, masz ją nad całym związkiem".

Mało odkrywcze.

Ponadto napisane w żenująco tandetny sposób.

Podsumowując, nie ma czego polecać.

Sama nie wiem co mnie pchnęło do lektury tej książki. Nazwisko Mastertona kojarzę głównie z poczytnymi horrorami. To był chyba jedyny powód by sięgnąć po jego poradniki erotyczne. Liczyłam na to, że będzie to dosyć kompetentna i przystępna lektura.

Nic bardziej mylnego. "Tajemnice seksu" to nie jest pozycja, która jest objawieniem, takim na miarę odkrycia Ameryki. Jest to...

Szału nie ma... Część porad nieaktualna (na przykład porady dotyczące ubierania się czy wielkie odkrycie że kobiety mogą sobie golić miejsca intymne). Raczej dla młodszych osób, które swój pierwszy raz miały niedawno i dla tych kobiet, które mają bardzo nieudane pożycie. I dla facetów, bo myślę że spodobają im się opisy kobiecych fantazji.
Chyba jednak wolę jego horrory.

Szału nie ma... Część porad nieaktualna (na przykład porady dotyczące ubierania się czy wielkie odkrycie że kobiety mogą sobie golić miejsca intymne). Raczej dla młodszych osób, które swój pierwszy raz miały niedawno i dla tych kobiet, które mają bardzo nieudane pożycie. I dla facetów, bo myślę że spodobają im się opisy kobiecych fantazji.
Chyba jednak wolę jego horrory.

Nie dobrnęłam do końca, bo wszystko jest przeterminowane. Książka z 1998 roku, a "tajemnicą seksu" ma być zgolenie włosów łonowych... Odkrywcze.

Nie dobrnęłam do końca, bo wszystko jest przeterminowane. Książka z 1998 roku, a "tajemnicą seksu" ma być zgolenie włosów łonowych... Odkrywcze.