Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych

Okładka książki Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych Marek Kęskrawiec
Okładka książki Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych
Marek Kęskrawiec Wydawnictwo: Znak reportaż
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2021-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2021-02-15
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324061860
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Afganistan. Po co nam ta wojna? Grzegorz Indulski, Marek Kęskrawiec
Ocena 6,8
Afganistan. Po... Grzegorz Indulski, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
74 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
375
221

Na półkach:

"Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych" Marek Kęskrawiec

Spotkanie charyzmatyczne prowadzone przez ugandyjskiego księdza w 2013 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie wzbudziło niemałą sensację wśród mediów, bowiem zgromadziło blisko 60 tysięcy osób, które przybyły z najodleglejszych zakątków kraju, by modlić się o cud uzdrowienia.
"Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych" to reportaż opowiadający o fenomenie, jaki zrobił o. John Bashobora zarówno w Polsce jak i na świecie. Setki uzdrowionych ludzi, a które uzdrowienia potwierdzone zostały przez lekarzy, kilkoro prawdopodobnie wskrzeszonych w imię Jezusa Chrystusa przez Bashoborę.
Od blisko 20 lat obserwujemy w Kościele Katolickim "powiew Ducha Świętego", czyli powstawanie coraz to nowych ruchów charyzmatycznych, wspólnot Odnowy w Duchu Świętym czy pojawianie się mistycznych kaznodziejów, którzy są zdolni wyprosić uzdrowienie dla duszy i ciała. Jednym z wielu "charyzmatycznych autorytetów" polskich katolików jest właśnie on - o. John Bashobora, który regularnie pojawia się w kraju nad Wisłą, a jego spotkania gromadzą rzesze wiernych oczekujących na uzdrowienie i uwolnienie. Skromny, wrażliwy, pokorny, oddany sprawie, wyrozumiały, ale też stanowczy i uparty - tymi przymiotnikami możemy opisać tajemniczą de facto postać ugandyjskiego kapłana, który żyje zgodnie z zasadami zawartymi w Piśmie Świętym, wciela w życie aspekty, na których opiera się chrześcijaństwo, w pewien sposób zaprzeczając współczesnej idei katolicyzmu. Jego konserwatywne, ortodoksyjne poglądy nie są żadną barierą dla pomagania innym, sprawiania, że na czyjejś twarzy pojawi się uśmiech, przemknie choćby cień radości. Nie chodzi tylko o wsparcie modlitewne, ale również materialne, medyczne czy psychiczne.
Marek Kęskrawiec ukazał kontrowersyjną postać Bashobory kompletnie, od A do Z, bez pominięcia nawet najdrobniejszych szczegółów. Jednak książka przez niego stworzona nie jest tylko dokumentem o życiu Bashobory, o którym tak naprawdę wiadomo bardzo, bardzo niewiele. Tytuł ten stanowi także fascynujący obraz współczesnego Kościoła, który, nie oszukujmy się, pozostawia wiele do życzenia, wymaga gruntownych zmian, jednak nie brakuje postaci, które biorą udział w jego przysłowiowej wiośnie, jedną z nich jest właśnie o. Bashobora.
Autor grubą kreską podkreślił, że współcześni katolicy potrzebują w kościele powiewu świeżości, ducha nowoczesności; jasno przedstawił inne potrzeby wiernych, takie jak spontaniczna, niewymuszona radość, większe poczucie wspólnoty czy po prostu możliwości okazywania wiary w dowolny sposób. Książka ta pokazuje nam, że obecna, zwyczajna Msza Święta jest wyzuta z emocji, wierni nie przeżywają spotkania z Bogiem, a jedynie starają się "odbębnić" kolejną niedzielę z rzędu.
Marek Kęskrawiec podszedł do tematu bardzo profesjonalnie, z należytym szacunkiem, starannie i rzetelnie udokumentował swoją pracę, cały czas pozostając neutralnym, co bardzo ceni się w reportażach.
Po lekturze książki "Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych" mogę śmiało stwierdzić, że jest to pozycja potrzebna, warta uwagi i poświęcenia jej wolnego czasu, aczkolwiek nie wyczerpuje ona tematu dogłębnie, pozostawia lekki niedosyt.
⭐7/10

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Znak.

"Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych" Marek Kęskrawiec

Spotkanie charyzmatyczne prowadzone przez ugandyjskiego księdza w 2013 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie wzbudziło niemałą sensację wśród mediów, bowiem zgromadziło blisko 60 tysięcy osób, które przybyły z najodleglejszych zakątków kraju, by modlić się o cud uzdrowienia.
"Bashobora. Człowiek, który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
389

Na półkach: ,

Nie będę ukrywać, liczyłam na większą sensację. Po książkę sięgnęłam w oczekiwaniu na doskonały rys psychologiczny, przedstawienia siły manipulacji pod pretekstem zaangażowania w wiarę. Dostałam jednak materiał na dłuższy artykuł prasowy.

Bashobora to duchowny z Ugandy, który zapełnia stadiony. W 2013 roku na wspólną modlitwę z nim, na Stadion Narodowy, przyjechało 58 tysięcy ludzi. Nie bez znaczenia pozostaje to, że ksiądz ma największych fanów właśnie w Polsce. Zaczęło mnie intrygować, co takiego ma w sobie ten czarnoskóry kapłan, skoro w tak bardzo mało tolerancyjnym kraju, potrafi wzbudzić respekt i uwielbienie. Takie samo pytanie stawia również początkowo autor książki. W tym celu bierze nawet udział w rekolekcjach organizowanych przez księdza.

Duże wrażenie zrobił na mnie początek książki i styl pracy autora. Uczestnicząc w spotkaniach z innymi uczestnikami i przedstawieniu ich historii naprawdę stara się być neutralny. Wysłuchuje historie ludzi, nie potępia, nie szydzi, po prostu słucha i zapisuje.

Po początkowym zachwycie, wszystko się jednak rozmywa. Mam wrażenie, że ostatnie rozdziały były już pisane na siłę, byleby zapełnić strony. To byłby doskonały dłuższy reportaż do gazety, książka po jakimś czasie po prostu nuży.

emocje logiczne.blogspot.com
IG: @mamazaczytana

Nie będę ukrywać, liczyłam na większą sensację. Po książkę sięgnęłam w oczekiwaniu na doskonały rys psychologiczny, przedstawienia siły manipulacji pod pretekstem zaangażowania w wiarę. Dostałam jednak materiał na dłuższy artykuł prasowy.

Bashobora to duchowny z Ugandy, który zapełnia stadiony. W 2013 roku na wspólną modlitwę z nim, na Stadion Narodowy, przyjechało 58...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1615
165

Na półkach: , ,

To nie jest zła książka. Autor bardzo dobrze polemizuje z tematem. Nie pokazuje swoich opinii, ale przedstawia rozmowy z różnymi osobami zaangażowanymi w ruchy charyzmatyczne i zostawia czytelnikowi możliwość oceny.
Nie rozumiem tylko sensu zakończenia. Po co te 2 strony? Nie zmieniają nic, a wręcz psują cały efekt, jaki miała książka.

To nie jest zła książka. Autor bardzo dobrze polemizuje z tematem. Nie pokazuje swoich opinii, ale przedstawia rozmowy z różnymi osobami zaangażowanymi w ruchy charyzmatyczne i zostawia czytelnikowi możliwość oceny.
Nie rozumiem tylko sensu zakończenia. Po co te 2 strony? Nie zmieniają nic, a wręcz psują cały efekt, jaki miała książka.

Pokaż mimo to

avatar
361
361

Na półkach: ,

Być może jestem ignorantem ale o Bashobora i ruchach charyzmatycznych dowiedziałam się dopiero z tej książki. Po opisie wiedziałam, że sporo w jej treści będzie dla mnie na miarę "niewiarygodnych" (wygnanie demona wegetarianizmu to mój ulubiony fragment) ale, już po przeczytaniu, zrozumiałam, że to niesamowite zjawisko socjologiczne.
Kanwę reportażu stanowią rekolekcje, w których uczestniczył autor. Jest o stylu O. Bash, jego naukach, są wypowiedzi jak postrzegają go inni. Są nawiązania do jego życiorysu ale, co też istotne dla kontekstu, naświetlona została sytuacja w Ugandzie, kraju z którego pochodzi. Żałuję, że zabrakło samego Kapłana. Autorowi nie udało się przeprowadzić z nim wywiadu, tym samym, książce zabrakło istotnego elementu. Konfrontacji.
To tekst złożony, poza próbą zgłębienia fenomenu Ojca B., dotyka wielu istotnych treści. Jest dużo o wierze, tej indywidualnej, i tej w ogólnym ujęciu religii, jest o rozmowie z Bogiem. Jest o szeroko rozumianych "uzdrowieniach" (bardzo rozsądnie, nawet naukowo). A tak naprawdę, całość sprowadza się do opisu kondycji polskiego Kościoła Katolickiego.
Z kart książki wyłania się obraz społeczeństwa, które potrzebuje przewodnika, autorytetu. Znudzonego i takiego, które straciło zaufanie do duchownych z parafii. Ja tego nie oceniam, próbuje sobie i tylko sobie wyjaśnić fenomen tego kapłana. Próbuję z różnym skutkiem. Kazania Ojca B. są bez wątpienia kontrowersyjne, są czasami śmieszne ale bywają i mądre. Z tych, o których przeczytałam w reportażu, wiele ma sens, wiele ukazuje smutny ale prawdziwy obraz współczesnej wiary i słabych ludzi. Smutny, głównie dlatego, że smuci społeczeństwo niemyślące. Ale z drugiej strony, jeżeli wiara w Bahobora przyczyni się do tego, że choćby procent z tych ludzi stanie się lepszymi to why not?
Reportaż napisano językiem prostym, logicznym, zwyczajnym. Dobrze się to czyta. Łatwo. Podoba mi się, że jest obiektywny. Podoba mi się, że temat został ujęty z kilku perspektyw. I wiernych, i kapłanów, również ludzi nauki. Autor nie piętnuje i nie stawia pomników. Całość uznaję za interesującą choć ciągle czekałam na to "coś" a właściwie wszystko co w książce, otrzymałam w opisie na okładce. Ale warto, według mnie warto.

Być może jestem ignorantem ale o Bashobora i ruchach charyzmatycznych dowiedziałam się dopiero z tej książki. Po opisie wiedziałam, że sporo w jej treści będzie dla mnie na miarę "niewiarygodnych" (wygnanie demona wegetarianizmu to mój ulubiony fragment) ale, już po przeczytaniu, zrozumiałam, że to niesamowite zjawisko socjologiczne.
Kanwę reportażu stanowią rekolekcje, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
746
222

Na półkach: ,

John Baptist Bashobora. Postać niezwykła, fenomen wśród księży, Polacy oszaleli na jego punkcie (tym bardziej to niezwykłe, gdyż to czarnoskóry Ugandyjski ksiądz),zgromadził prawie 50 tysięcy ludzi na Stadionie Narodowym na swoich rekolekcjach. Skąd się wziął jego fenomen?

Historia ojca Bashobory opisana w przystępny sposób, choć książka jako całość jest bardzo chaotyczna i do końca nie wiem co autor miał na myśli, czy chciał przybliżyć postać księdza Bashobory czy podważyć jego wiarę i charyzmę. Utwór skonstruowany jest tak, że czyta się błyskawicznie. Jednak polecam go wyłącznie osobą zainteresowanym tematem ruchów charyzmatycznych, dogłębnym przeżywaniem wiary i uzdrawianiem duszy.

John Baptist Bashobora. Postać niezwykła, fenomen wśród księży, Polacy oszaleli na jego punkcie (tym bardziej to niezwykłe, gdyż to czarnoskóry Ugandyjski ksiądz),zgromadził prawie 50 tysięcy ludzi na Stadionie Narodowym na swoich rekolekcjach. Skąd się wziął jego fenomen?

Historia ojca Bashobory opisana w przystępny sposób, choć książka jako całość jest bardzo chaotyczna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
296
296

Na półkach:

Z całej książki najlepszy jest tytuł, który idealnie spełnia swoje zadanie mające na celu przyciągnięcie jak największej liczby rządnych sensacji ludzi, takich jak ja. Bo któż by nie chciał poczytać sobie o wskrzeszeniach lub o szarlatanach twierdzących, że takie czynią? Ja chciałem, po książkę sięgnąłem i mocno się rozczarowałem bo sam jej bohater owszem wskrzesza i uzdrawia ale raz, że nienachalnie, dwa niespecjalnie się tym chwali i do tego nie przypisuje sobie zasług oraz zdaje się nie czerpać z tego korzyści. W sumie wymalowanego przez autora portretu znanego kaznodziei nie sposób nie polubić. Mnie się na przykład nie udało. Szukałem w tej publikacji pokazania ciekawego zjawiska na przykładzie konkretnego szarlatana a dostałem opis sensownego, skromnego kaznodziei co to nie potwierdza nie zaprzecza niczemu, temu, że wskrzesza i uzdrawia również. W ogóle to książka raczej skupia się na zjawisku cudownych ozdrowień i jeden z aspektów dotyczących tej kwestii naprawdę mnie zainteresował i rzucił nowe światło na zachowanie niektórych osób z mojego otoczenia, jak i również na mój własny organizm. To zapisuje autorowi po stronie plusów i to sporych, niemniej poza tym po lekturze nie mogę napisać, że cieszę się, iż ta przeszła przez moje ręce. Takie nic specjalnego z jednym naprawdę ciekawym elementem za który publikacja otrzymuje ode mnie taką a nie inną ocenę. Generalnie sięgacie po książkę na własną odpowiedzialność.

Z całej książki najlepszy jest tytuł, który idealnie spełnia swoje zadanie mające na celu przyciągnięcie jak największej liczby rządnych sensacji ludzi, takich jak ja. Bo któż by nie chciał poczytać sobie o wskrzeszeniach lub o szarlatanach twierdzących, że takie czynią? Ja chciałem, po książkę sięgnąłem i mocno się rozczarowałem bo sam jej bohater owszem wskrzesza i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1020
560

Na półkach: ,

Temat religii i wiary mocno elektryzuje każde środowisko, dlatego postaram się podejść do tematu delikatnie. Być może właśnie dlatego z przedstawieniem Wam powyższej książki zwlekałam tak długo.

Marek Kęskrawiec w swoim reportażu przybliża czytelnikom postać ojca Basha. Ten charyzmatyczny ksiądz z Ugandy zgromadził wokół siebie tłumy wiernych na całym świecie, którzy uwierzyli nie tylko w jego słowa, ale przede wszystkim czyny. John Babtist Bashobora wskrzesza bowiem zmarłych i przywraca zdrowie chorym. Dacie wiarę?

Autor uczestniczył w pabianickich rekolekcjach z ojcem Bashem, które były doskonałym polem obserwacji nie tylko duchownego, ale i jego słuchaczy. Czy ich wiara jest na tyle silna, by uwierzyli i zmienili swoje życie? Przyznam szczerze, że była to dla mnie najciekawsza część lektury. Historie cudownych uzdrowień, widzeń, spływającej mocy. To naprawdę intrygujące, chociaż czasami szalone opowieści ludzi, którzy powierzają swoje życie Bogu.

Mimo wszystko słowa ojca Basha często do mnie nie trafiały i widziałam w nich wiele sprzeczności. Ciężko jednak odmówić mu pewnej MOCY, dzięki której w 2013 roku zgromadził na Stadionie Narodowym 58 tysięcy ludzi. Może to potrzeba ukryta w nas samych, a może „czysta magia” - liczby robią wrażenie.

Reportaż „Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych” dał mi do myślenia. Jest to dobra i tylko dobra książka, której lekturę wymusiła moja ciekawość.

Temat religii i wiary mocno elektryzuje każde środowisko, dlatego postaram się podejść do tematu delikatnie. Być może właśnie dlatego z przedstawieniem Wam powyższej książki zwlekałam tak długo.

Marek Kęskrawiec w swoim reportażu przybliża czytelnikom postać ojca Basha. Ten charyzmatyczny ksiądz z Ugandy zgromadził wokół siebie tłumy wiernych na całym świecie, którzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
1

Na półkach:

Autor bardzo sprawnie operuje piórem, co czyni książkę bardzo przyjemną lekturą. W moim odczuciu wartością tej książki jest obiektywizm Marka Kęskrawca. Czytając, podążamy za śledztwem autora, gdzie krytyka Bashobory miesza się z przychylną oceną jego działalności. Na naszych oczach budowany jest obraz kaznodziei, ale nikt nie narzuca nam, co mamy myśleć. Autor nie jest stronniczy i nie buduje jakiegoś fałszywie lukrowanego obrazu. Nie wmawia nam, że Bashobora wskrzesza, uzdrawia, że niesie w swoich kazaniach tylko godne pochwały treści. Wręcz przeciwnie. Autor piętnuje wiele opinii księdza , wprost krytykuje jego stosunek np. do homoseksualizmu. Lubię, jak pozostawia mi się margines do wyciągania własnych wniosków. Największą zaletą tej książki jest jednak naukowe podejście do kwestii uzdrowień. Rozdział, w którym autor pisze o przeprowadzonych rozmowach z ortopedami, psychiatrami, neurochirurgami jest pasjonujący. Czy uzdrowienie spływa z zewnątrz w postaci boskiej ingerencji, czy może to my sami, siłą własnego umysłu możemy się uzdrowić? Jaka moc drzemie w człowieku? Jaka jest siła psychiki? Jak to się dzieje, że umysł może uzdrowić i wyciągnąć człowieka nawet z paraliżu, a jednocześnie może mieć siłę destrukcyjną i ściągnąć na człowieka chorobę, niedołęstwo. To naprawdę fascynujące. Polecam tę książkę wszystkim, którzy borykają się z chorobami, słabościami, cierpieniem, depresją, tym, którym bliskie są ruchy charyzmatyczne, jak i tym, którzy zaniepokojeni aferami w Kościele katolickim zastanawiają się nad przyszłością tej instytucji.

Autor bardzo sprawnie operuje piórem, co czyni książkę bardzo przyjemną lekturą. W moim odczuciu wartością tej książki jest obiektywizm Marka Kęskrawca. Czytając, podążamy za śledztwem autora, gdzie krytyka Bashobory miesza się z przychylną oceną jego działalności. Na naszych oczach budowany jest obraz kaznodziei, ale nikt nie narzuca nam, co mamy myśleć. Autor nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1237
54

Na półkach: ,

Do recenzji tej książki zabieram się ze sporym opóźnieniem, bodajże miesiąc po jej przeczytaniu. Przez cały ten czas leżała na biurku jak wyrzut sumienia, a mi ciężko było zabrać się do pisania. Nie dlatego, że jest to zła książka, ale i nie dlatego, że jest bardzo dobra.

Marek Kęskrawiec podejmuje się analizy fenomenu ugandyjskiego charyzmatyka Johna Baptista Bashobory, który w 2013 roku zgromadził na Stadionie Narodowym 60 tysięcy osób. Autor opisuje życie i początki kariery duchownego, uczestniczy w rekolekcjach, rozmawia z uczestnikami, a także konsultuje się z przedstawicielami kościoła i zastanawia się nad uzdrowieniami.

Kwestia uzdrowień – a nawet i wskrzeszeń, które są przypisywane Bashoborze – to temat gorący, kontrowersyjny i budzący dyskusje. Czy osoby, którym cudownie zanikł nowotwór to podstawieni statyści, czy naprawdę z nieznanego nauce powodu miała miejsce remisja? Czy leczy moc duchownego, czy po prostu głęboka wiara chorego? Wreszcie: czy tacy ludzie jak Bashobora robią więcej dobrego, sprawiając, że śmiertelnie chorzy zyskują nadzieję, czy może po prostu karmią się naiwnością i pieniędzmi zdesperowanych w ciężkiej sytuacji?

Jest to z pewnością kwestia skomplikowana. Ja osobiście, po zapoznaniu się z historią życia Bashobory, absolutnie mu wierzę. Wierzę w szczerość jego intencji, w jego wiarę i chęć pomocy. Sama opowieść o ugandyjskim dzieciństwie duchownego i o afrykańskiej religijności jest fascynująca. Nie znaczy to jednak, że wierzę w uzdrawiającą moc. Autor konsultuje się także z polskimi zakonnikami i teologami, którzy także wypowiadają się na temat uzdrowień ze sporą rezerwą.

Sam temat, a właściwie tematy – bo kwestia uzdrowień wykracza daleko poza zjawisko jednego tylko Bashobory – są bardzo ciekawe, mam jednak wrażenie, że zostały poruszone w sposób dość pobieżny i chaotyczny. Autor porusza szereg obszernych, ważnych kwestii: sama postać Johna Bashobory, uzdrowienia, ruch charyzmatyczny i jego popularność w Polsce, problemy polskiego kościoła, polska religijność. Ta książka z pewnością nie jest jedynie portretem ugandyjskiego charyzmatyka, dlatego też pozostawia spory niedosyt. Przeczytać jednak zdecydowanie warto.

Do recenzji tej książki zabieram się ze sporym opóźnieniem, bodajże miesiąc po jej przeczytaniu. Przez cały ten czas leżała na biurku jak wyrzut sumienia, a mi ciężko było zabrać się do pisania. Nie dlatego, że jest to zła książka, ale i nie dlatego, że jest bardzo dobra.

Marek Kęskrawiec podejmuje się analizy fenomenu ugandyjskiego charyzmatyka Johna Baptista Bashobory,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
212

Na półkach:

Bardzo dobrze napisana ksiazka o kaznodzieju z Ugandy. Autor wprowadza nas w swiat uzdrowien, naglych nawrocen, mowienia jezykami (glosolalii),zstapienia ducha swietego, w swiat demonow itp. Poznajemy jeszcze inne oblicze polskiego katolicyzmu, ktore nie wystepuje w mediach. Autor nie ocenia, autor analizuje, przyglada sie, pyta. Osoby konsultowane to lekarze, ksieza, teolodzy. Wypowiadaja zupelnie roznie opinie o fenomenie ksiedza Bashobory. Poznajemy tez innych polskich charyzmatykow. Ksiazka poszerza nasze horyzonty.
Jesli chodzi o sam format, podobala mi sie duza czcionka, korekta byla zrobiona szybko (sa bledy w tekscie) a sam tekst jest bardzo jednolicie rzucony na strone, potrzebna jest jakas oprawa estetyczna, okladka co prawda fajna, ale w srodku juz nie ma zadnej estetyki, jest pusty tekst, zadnych zdjec. Nie ma tez bibliografii czy choc przypisow, a szkoda, bo to wazne dla tych ktorzy sa zainteresowani czytaniem dalej o tych sprawach. Trzeba wiec, czytajac ta ksiazke jednoczesnie szukac wzmiankowanych nazwisk i tytulow w internecie.

Bardzo dobrze napisana ksiazka o kaznodzieju z Ugandy. Autor wprowadza nas w swiat uzdrowien, naglych nawrocen, mowienia jezykami (glosolalii),zstapienia ducha swietego, w swiat demonow itp. Poznajemy jeszcze inne oblicze polskiego katolicyzmu, ktore nie wystepuje w mediach. Autor nie ocenia, autor analizuje, przyglada sie, pyta. Osoby konsultowane to lekarze, ksieza,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    91
  • Przeczytane
    82
  • Posiadam
    25
  • 2021
    10
  • 2022
    4
  • Recenzenckie
    2
  • Literatura faktu
    2
  • Przeczytane 2021
    2
  • Od wydawnictwa/autora
    1
  • Reportaż, literatura faktu
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych


Podobne książki

Przeczytaj także