rozwińzwiń

Resortowe dziecko rock’n’rolla

Okładka książki Resortowe dziecko rock’n’rolla Grzegorz Brzozowicz
Okładka książki Resortowe dziecko rock’n’rolla
Grzegorz Brzozowicz Wydawnictwo: Czerwone i Czarne biografia, autobiografia, pamiętnik
398 str. 6 godz. 38 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Czerwone i Czarne
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Liczba stron:
398
Czas czytania
6 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377002308
Tagi:
prl polska rock
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sto płyt, które wstrząsnęły światem. Kronika czasów popkultury. Grzegorz Brzozowicz, Filip Łobodziński
Ocena 7,4
Sto płyt, któr... Grzegorz Brzozowicz...
Okładka książki Bluszcz, nr 12 (39) / grudzień 2011 Joanna Bator, Grzegorz Brzozowicz, Katarzyna Enerlich, Józef Hen, Olga Jackowska, Ignacy Karpowicz, Szymon Kloska, Paweł Konnak, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Juliusz Machulski, Irena Matuszkiewicz, Zbigniew Mentzel, Piotr Metz, Mirosław Pęczak, Redakcja magazynu Bluszcz, Dawid Rosenbaum, Marta Syrwid, Marta Szarejko, Dubravka Ugrešić, Agnieszka Wolny-Hamkało
Ocena 7,1
Bluszcz, nr 12... Joanna Bator, Grzeg...
Okładka książki Muniek Grzegorz Brzozowicz, Zygmunt Staszczyk
Ocena 6,9
Muniek Grzegorz Brzozowicz...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Idę tam gdzie idę. Autobiografia Rafał Księżyk, Kazik Staszewski
Ocena 7,1
Idę tam gdzie ... Rafał Księżyk, Kazi...
Okładka książki Beksiński. Dzień po dniu kończącego się życia Zdzisław Beksiński, Jarosław Mikołaj Skoczeń
Ocena 6,8
Beksiński. Dzi... Zdzisław Beksiński,...
Okładka książki Chłopaki niech płaczą Olaf Lubaszenko, Paweł Piotrowicz
Ocena 6,6
Chłopaki niech... Olaf Lubaszenko, Pa...
Okładka książki Desperado. Autobiografia Rafał Księżyk, Tomasz Stańko
Ocena 7,6
Desperado. Aut... Rafał Księżyk, Toma...
Okładka książki Przegrany Grzegorz Król, Paweł Marszałkowski, Maciej Słomiński
Ocena 6,8
Przegrany Grzegorz Król, Pawe...

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
68 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
356
9

Na półkach: ,

Dla ludzi, którzy siedzą w tematach muzycznych i interesują się najnowszą historią jest to interesująca lektura. Jest trochę subiektywizmu, ale w jakiej biografii nie ma?

Dla ludzi, którzy siedzą w tematach muzycznych i interesują się najnowszą historią jest to interesująca lektura. Jest trochę subiektywizmu, ale w jakiej biografii nie ma?

Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach:

Znamy Grzegorza Brzozowicza z Tygodnika Kulturalnego. Umie mówić o muzyce. Co nie jest częste wśród krytyków muzycznych.
Tutaj jakby wygrało ujęcie komercyjne, czyli muzyka rozrywkowa to przede wszystkim sposób zarabiania pieniędzy. Po przeczytaniu - odarci ze złudzeń. Ideały, wartość artystyczna nie mają znaczenia. Liczy się pomysł, produkt, nakład, sprzedaż, kasa. Wątek resortowego dziecko niejasny.

Znamy Grzegorza Brzozowicza z Tygodnika Kulturalnego. Umie mówić o muzyce. Co nie jest częste wśród krytyków muzycznych.
Tutaj jakby wygrało ujęcie komercyjne, czyli muzyka rozrywkowa to przede wszystkim sposób zarabiania pieniędzy. Po przeczytaniu - odarci ze złudzeń. Ideały, wartość artystyczna nie mają znaczenia. Liczy się pomysł, produkt, nakład, sprzedaż, kasa. Wątek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1319
1033

Na półkach: ,

Dla mnie „Resortowe dziecko rock’n’rolla” autorstwa Grzegorza Brzozowicza było niemałą uciechą. Dodać jedynie należy, że uciecha ta może być dana nielicznym w skali naszego społeczeństwa. Mam tu na myśli miłośników muzyki, wszakże Pan Brzozowicz to dziennikarz muzyczny i w dużej mierze muzyki – tej związanej z jego biografią – dotyczy ta książka. Warto jeszcze zawęzić grono potencjalnych ucieszonych do tych, którzy go lubią albo cenią, bo w historii polskiej piosenki zapisał się nieco inaczej.

Chodzi o słynny cytat z „12 groszy” Kazika i szpilę – było nie było – koleżeńską, którą nasz narodowy pieśniarz wbija pismakowi. Celnych szpil oddanych w książce Brzozowicza jest kilka. Nie będę ich przytaczał, żeby nie zepsuć zabawy. Są warte przeczytania – to na pewno.

Wielce zajmujący jest rozdział o bytności naszego bohatera w Jugosławii, gdzie trafia na zsyłkę razem ze swoim ojcem – komunistycznym działaczem partyjnym. To właśnie tam przyszły dziennikarz zetknął się z zachodnią muzyką, a przede wszystkim uzyskał dostęp do płyt. Doświadczenie formujące zmieniło młodego człowieka, który w latach późniejszych tworzył przestrzeń klubową dla punkowych składów, co zresztą sam opisywał w Non-Stopie.

Ciekawych wycieczek za kulisy polskiej estrady pojawia się znacznie więcej w chwili transformacji kraju po roku 1990. Oto na scenę wchodzi kapitalizm uruchamiając w ludziach nowe zachowania i kładąc cień na oblicza niektórych muzyków. Z drugiej strony pojawia się „Machina” pismo, któremu w dużym stopniu zawdzięczam fascynację muzyką właśnie. Pismo, które mieściło w składzie redakcyjnym bardzo wielu ludzi z bardzo wielu środowisk. Dziś zapewne rzecz nie do pomyślenia. Nie tylko z uwagi na podziały polityczne, ale również na miejsce kultury w Polsce.

Trudno zachęcać do przeczytania tej książki z uwagi na zawężenie liczby odbiorców. Ale jest to też bardzo dobrze napisana pocztówka z lat przeszłych. Może i Brzozowicz pozwolił sobie na szarże w niektórych momentach, w paru na pewno mnie wkurzył, ale taki to rodzynek właśnie. I dobrze. Jeszcze na koniec dodam moją osobistą perełkę z książki, czyli skargę napisaną na redaktora Brzozowicza przez Zbigniewa Hołdysa i skierowaną do Adama Michnika.

Dla mnie „Resortowe dziecko rock’n’rolla” autorstwa Grzegorza Brzozowicza było niemałą uciechą. Dodać jedynie należy, że uciecha ta może być dana nielicznym w skali naszego społeczeństwa. Mam tu na myśli miłośników muzyki, wszakże Pan Brzozowicz to dziennikarz muzyczny i w dużej mierze muzyki – tej związanej z jego biografią – dotyczy ta książka. Warto jeszcze zawęzić grono...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
90

Na półkach:

Za mało o muzyce, za dużo o systemie, komunie i partiach... I za dużo o Kayah.

Za mało o muzyce, za dużo o systemie, komunie i partiach... I za dużo o Kayah.

Pokaż mimo to

avatar
4
3

Na półkach:

Chce wiecej...

Chce wiecej...

Pokaż mimo to

avatar
331
254

Na półkach: , ,

Grzegorz Brzozowicz, znany muzyczny dziennikarz, a jednocześnie syn działacza PZPR, piszący książkę o rock'n'rollu lat 60, 70, 80...aż do XXIw. właściwie. Nie mogłam się oprzeć, aby po nią nie sięgnąć.
Swojskim, możnaby rzec, językiem, prowadzi nas przez czasy komuny, stanu wojennego i w końcu początków wolnej Polski. W "Resortowym dziecku Rock'n'rolla" pojawiają się postaci wielu znanych, zarówno polskich, jak i zagranicznych muzyków.
Wzmianki z życia Kory, Maryli Rodowicz, Pawła Kukiza, rzut wiedzy na ich stosunek do Partii, na to, jak reagowali, jak radzili sobie z ówczesnym systemem, pozwala pod trochę innym kątem spojrzeć na te postaci oraz ich twórczość. Pojawia się tu również kawał historii Gorana Bregovicia, wielu jugosławiańskich i czechosłowackich kapel i ich związku z polskim rynkiem muzycznym tamtych czasów.
No i oczywiście dla mnie najistotniejsze elementy: Dezerter, Kazik Staszewski, Brygada Kryzys, moje pierwsze muzyczne oszołomienia, które odcisnęły silne piętno na mojej osobowości, mogłam zobaczyć dzięki tej książce w wyraźniejszych ramach czasów, w których rodziły się i rozwijały się. Ja urodziłam się na tyle późno, że wielu treści ich utworów nie mogłam widzieć na tle politycznym, na którym powstawały. Książki nigdy nia dają takiego obrazu. Mam wrażenie, że Brzozowicz pomógł mi spojrzeć na te muzykę w trochę nowym świetle. Fakt, że jest ona ponadczasowa, a wiele treści niestety wydaje się być znowu aktualnych, jednak warto spojrzeć na podwaliny tej twórczości z większą świadomością kulisów jej powstawania.
Grzegorz Brzozowicz w tym pomaga. Były momenty, kiedy czułam przytłoczenie nadmiarem faktów, szczegółów, ale to tylko niuans przy całej puli pozytywnych elementów, które zaczerpnęłam z tej książki.
Jeśli Was również, cytując Marcina Prokopa, wychowała muzyka, musicie sięgnąć po tę pozycję, bo przybliży Wam ona podwaliny istnienia tej muzyki.

Grzegorz Brzozowicz, znany muzyczny dziennikarz, a jednocześnie syn działacza PZPR, piszący książkę o rock'n'rollu lat 60, 70, 80...aż do XXIw. właściwie. Nie mogłam się oprzeć, aby po nią nie sięgnąć.
Swojskim, możnaby rzec, językiem, prowadzi nas przez czasy komuny, stanu wojennego i w końcu początków wolnej Polski. W "Resortowym dziecku Rock'n'rolla" pojawiają się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
554
222

Na półkach: ,

Książka często krytykowana, uważam niesłusznie. Abstrahując od osoby autora można dowiedzieć się wiele o muzyce w czasach polskiej (i nie tylko) komuny.

Książka często krytykowana, uważam niesłusznie. Abstrahując od osoby autora można dowiedzieć się wiele o muzyce w czasach polskiej (i nie tylko) komuny.

Pokaż mimo to

avatar
161
40

Na półkach: , ,

Po okładce nie wiadomo czego się spodziewać , widnieje na niej Alice Cooper , Bowie i jakiś rosyjski generał ? ( potem skumałem że to autor książki ) . Te dwie pierwsze postacie skłoniły mnie do kupna książki. Na początku bardzo mi się podobała i czytałem z zapartym tchem . Myślę, że było tak dlatego iż pomimo ,że auto jest starszy ode mnie o ponad 30 lat to jakbym czytał swoje pragnienia , swoje marzenia, które nigdy się nie ziszczą , że żył w świecie gdy jego ówcześni idole i moi byli w kwiecie wieku i okresu najlepszej twórczości. Nie spodobało mi się również parę rzeczy. Między innymi wplecenie osobistych utarczek Brzozowicza i tłumaczeń konfliktów z muzykami czy radiowcami czy ludźmi ogólnie mówiąc związanymi z muzyką. Sporo jest o zespołach z Jugosławii o których nie mam pojęcia pomimo ,że ogólnie interesuje się tamtymi czasami w muzyce. Dla kogoś innego to może być podróż do dzieciństwa i nostalgia , ale ja osobiście trochę się nudziłem bo to temat dla naprawdę małej liczby odbiorców. ( muszę nalać piwo do kufla bo zaschło mi w gardle od tego pisania ) . Jest sporo ciekawostek o Kaziku , Kukizie , czy Bregovicu . . Jest też dużo ciekawostek innych ,nie będę tu po kolei opisywać bo sami przeczytacie sobie. Ja kupiłem książkę z kubła w Saturnie za 10 zł . Za taką cenę książka przednia. Za 10 zetka tyle informacji !!!!. Jakby ktoś interesujący się muzyką rozrywkową miał też możliwość nabyć ta takie cenie to polecam. Jak we większości takich książek część informacji pociąga nas bardziej a część mniej . Za cenę widoczną na okładce czy warto ? . Nie wiem. To zależy ile macie forsy w danej chwili i ile książek stoi na waszych półkach i w ebookach do przeczytania. Ja nie żałuje ! Stoi sobie ta książka Marylką Rodowicz i Maćkiem Maleńczukiem :)

Po okładce nie wiadomo czego się spodziewać , widnieje na niej Alice Cooper , Bowie i jakiś rosyjski generał ? ( potem skumałem że to autor książki ) . Te dwie pierwsze postacie skłoniły mnie do kupna książki. Na początku bardzo mi się podobała i czytałem z zapartym tchem . Myślę, że było tak dlatego iż pomimo ,że auto jest starszy ode mnie o ponad 30 lat to jakbym czytał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
348
348

Na półkach: ,

Gigantyczne ego i poczucie odstawienia, zbędności to zabójcza mieszanka. A prawdopodobnie właśnie one leżały u podstaw napisania tej książki. Plus oczywiście zaliczka od wydawcy – rzecz (nie tylko u odstawionego) istotna.
I owe ego, i poczucie zbędności są u Grzegorza Brzozowicza uzasadnione. To jeden z najlepszych polskich dziennikarzy specjalizujących się w tematyce muzyczn0-showbiznesowej ever. Od lat 80. zajmował się – z powodzeniem – pisaniem o panujących na świecie trendach i lansowaniem nowych polskich gwiazd – nastoletnich jeszcze wówczas buntowników próbujących zmierzyć się z PRL-owską szarzyzną i strzegącymi swych pozycji estradowcami. Bez niego być może nie byłoby dziś Kazika i Kultu czy T.Love. Oni są do dziś, a jego jakby nie ma. Pisze co prawda do tygodnika „Do Rzeczy”, robi dokumenty, ale w telewizji można jego oglądać około północy, albo ostro grzebać w internecie. Dlatego jego książkę pod prowokacyjnym (pewnie mającym wywołać poruszenie) tytułem można potraktować jak skomlenie o uwagę, przypomnienie dawnych zasług i wysłane w świat cv. Tyle, że ludzie o takich kompetencjach nie są dziś potrzebni, ludzie mający własne zdanie, wyoglądani, wyczytani i wysłuchani na tyle, by – w odróżnieniu od parających się dziś pisaniem o kulturze dzieci – mieć własne zdanie i nie bać się idących pod prąd opinii.
Jest też „Resortowe dziecko rock’n’rolla” próbą rozliczenia starych rachunków. Dostaje się tu i Kazikowi, i – zwłaszcza – Zbigniewowi Hołdysowi. Ci, którzy naszą branżę muzyczną znają wiedzą, że racja jest po stronie Brzozowicza. Ale te sprawy są zbyt hermetyczne i za mało pikantne, by przyciągnąć miliony. Zresztą dla wielbicieli Staszewskiego zarzuty o małostkowość i tak mogą się okazać niezbyt przekonujące – w końcu to intelektualista-buntownik. A Hołdys mało kogo dziś interesuje – no chyba że wąskie grono fanatycznych przeciwników PIS-u.
Jednak po książkę Brzozowicza warto sięgnąć. Z dwóch powodów. W „Resortowym dziecku…” znalazły się dwie rozmowy – właściwie monolog i rozmowa – które dowodzą niezwykłego dziennikarskiego kunsztu autora. To materiały z nieistniejącego już magazynu „Machina” – spowiedź Piotra Kaczkowskiego i wywiad z Janem Borysewiczem. Dwóch wielkich neurotyków zdradza, być może nie do końca świadomie, ile naprawdę kosztuje sukces. To mocne, przejmujące teksty. One dają jakość tej książce i sprawiają że jest czymś więcej niż tylko lekarstwem na kompleksy, frustracje oraz pustą kieszeń autora.

Gigantyczne ego i poczucie odstawienia, zbędności to zabójcza mieszanka. A prawdopodobnie właśnie one leżały u podstaw napisania tej książki. Plus oczywiście zaliczka od wydawcy – rzecz (nie tylko u odstawionego) istotna.
I owe ego, i poczucie zbędności są u Grzegorza Brzozowicza uzasadnione. To jeden z najlepszych polskich dziennikarzy specjalizujących się w tematyce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
205
81

Na półkach: ,

Toyalny chaos połączony ze zby obszernymi cytatami z innych książek. Brzozowicz chyba nie wiedz do końca, co chciał przekazać. a takie perełki jak porównywanie Taty Kazika i Luksusu Szwagra Kolaski do Big Cyca i Kur, czy sexistowskie wynużenia o pracy w Gali to po prostu wstyd.

Toyalny chaos połączony ze zby obszernymi cytatami z innych książek. Brzozowicz chyba nie wiedz do końca, co chciał przekazać. a takie perełki jak porównywanie Taty Kazika i Luksusu Szwagra Kolaski do Big Cyca i Kur, czy sexistowskie wynużenia o pracy w Gali to po prostu wstyd.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    81
  • Chcę przeczytać
    40
  • Posiadam
    35
  • Muzyka
    4
  • 2018
    4
  • Muzyczne
    3
  • Out
    1
  • Wspomnienia / wywiady
    1
  • Wyzwanie 52/2020
    1
  • Literatura polska (współczesna)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Resortowe dziecko rock’n’rolla


Podobne książki

Przeczytaj także