cytaty z książki "Listy miłosne"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Chciałam się w Tobie zakochać z miłości. Nie z podziwu albo strachu, że będę sama. Chciałam Cię się zakochać, zakopać w sobie.
Kiedy się spotkaliśmy, zrozumiałam, kim jest Mężczyzna. Ten idący chodnikiem naprzeciw mnie bohater mojego życia.
Jeżdżąc z Tobą samochodem po kraju (...), obojętne mi, czy to Małopolska, Mazowsze, Wielkopolska. Z Tobą, Twoim spojrzeniem znad mapy jest wszędzie Pięknopolska.
Tajemnica, którą chciałam wykraść Twojej żonie, polega na czymś zupełnie innym. Najbardziej chciałam wiedzieć, co będziesz przy tym mówił, jak będziesz oddychał, jak będziesz pachniał, jak drżał, jak będzie smakować Twoja skóra, Twój pot, Twoja ślina. Myślę, że okrucieństwo, jakiego doświadcza zdradzona kobieta, nie polega na tym, że on dotknął wargami innych piersi, penetrował językiem inne usta lub włożył penis w inną waginę. Tym, co boli o wiele bardziej, jest zdrada tej tajemnicy. Na jej dochowaniu (...) zasadza się wierność.
Zakochanie jest mimo wszystko tylko rozjątrzeniem siebie, trudną do opanowania, natrętną obsesją zajmującą cały czas i przestrzeń. Zagnieżdża się wprawdzie w mózgu, ale tak naprawdę wypełnia głównie ciało. Miłość, jeśli w ogóle, pojawia się później. Absorbuje inaczej. Nie jest tylko namiętnością obecnej chwili. Patrzy w przyszłość. s.205.
Oszalałam jak każdy, kto ma ambicje zrealizować swoje urojenia. Miłość jest takim urojeniem, fatamorganą na pustyni pragnień.
Szkoda, że nie ma perfum z ziemi przedestylowanej przez wspomnienia. Zapachu krzaka pomidorów albo plantacji truskawek po deszczu.
Ranisz mnie i nie rozumiesz, że się bronię. Nie jestem doskonała, nie obrąbię sobie słów, nie wydłubię do końca głupich myśli, choćbyś mnie z nich iskał przed każdym wyjściem z domu. Albo z łez, gdy przybiegam wyżalić się na świat. W ostateczności, gdy nie chcę, nie mogę Cię posłuchać, bezradnie machasz ręką. Albo zostaje Ci wzruszenie ramionami - pamiątkowy gest po tym, że umieliśmy latać.
Dzięki Tobie jestem kobietą, wiem, że mam kuszące biodra, wrażliwe piersi. Podziwiasz mnie - swoje dzieło i nie chcesz, żebym była inna.
Jakie to głupie, mieś do wyboru dwie drogi. Pójść do łóżka i być winnym w sferze faktów. Nie pójść i być winnym w sferze uczuć. Kiedyś mi się wydawało, że to drugie jest poważniejszym przewinieniem wobec małżeństwa. Teraz nie wiem. (s.136)
[Anna Nasiłowska - Dwa niewysłane listy].
Napisałam, że mężczyźni zakochują się w kobietach z chujem, a kobiety szukają w swoich mężczyznach kobiecości. Ta pomyłka nazywana jest miłością romantyczną.
Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji. s.204.
Z narwanej panienki zmieniłam się w dojrzałą kobietę.Najlepszy ,najbardziej świadomy czas pomiędzy młodzieńczym znieczuleniem a starczym otępieniem.
Miłość, zaraz po alkoholu, ciągle jeszcze jest największym afrodyzjakiem (przynajmniej dla kobiet). Przeciętni mężczyźni w jakiś tajemniczy sposób (podświadomość?) to wiedzą i z reguły, jeżeli w ogóle zdążą pomyśleć przed ejakulacją, sformułują i wyartykułują jakąś formę banalnego "kocham Cię". s.208-9.
W ostateczności, gdy nie chcę, nie mogę Cię posłuchać, bezradnie machasz ręką. Albo zostaje Ci wzruszenie ramionami - pamiątkowy gest po tym, że umieliśmy latać. (s.40)
[M.Gretkowska - Nieślubny list do męża].
Nie masz, kurwa, racji z tym rankingiem emocji. Pragnienie zemsty lokuje się z pewnością ponad nienawiścią. Ale na samym szczycie jest uczucie poniżenia.
Jestem chora na niepokój i samotność, które pragną ukojenia.
Jestem heretykiem miłości, moje łzy płoną do Ciebie.
(...) nie chcę być Twoim kolejnym znużeniem. Już wolę, żebyś mnie znienawidził. W rankingu wszystkich emocji (...) nienawiść była tuż za pożądaniem i przed pragnieniem.
Ogłuszony rockiem nie doceniasz człowieka. s.35
[M.Gretkowska - Nieślubny list do męża].
zachowywanie wiedzy tylko dla siebie jest objawem pychy. s.213.
Chodzimy po Ziemi, jesteśmy dorośli. Nie bawimy się w życie i seks nie jest już dla nas hazardem. Potrzeć jak w zdrapce łechtaczkę i wygrać na loterii orgazm. Albo bingo: "Kocham cię" i ślub. Pewne zdarzenia są przewidywalne, mają korzenie na wierzchu w tu i teraz. Oczywiście chcielibyśmy przewidzieć, co dalej, skoro już jesteśmy trochę rozsądni. Z zazdrością patrzę na hodowlę psów. Trzeba dostać trzy medale z wystaw krajowych, dwa z zagranicznych i świadectwo psychologa, żeby móc się rozmnażać. Gdyby ludzie przechodzili taki egzamin, zanim zdecydują się na dziecko...:) (s.40-1)
[M.Gretkowska - Nieślubny list do męża].
Przyjemnie...czyż to nie obelga? Dla miłości - tak. (s.135)
[Anna Nasiłowska - Dwa niewysłane listy].
Nie powinno się mówić, że kocha się kogoś tylko dlatego, aby go pocieszyć. s.206.
Chciałam się w Tobie zakochać z miłości. Nie z podziwu albo strachu, że będę sama.(...) Postawić na nas dom z anteną telewizyjną. Nie satelitarną, tylko zwykłą z drutu, jak krzyż na grobowcu. (s.31).
Czy mogę, kochany, coś jeszcze dla Ciebie zrobić? Wejść odważnie na samoobsługowy stos? Płonąc we własnych kaloriach, spalać je w skwierczącym tłuszczu spływającym fałdkami z mojego brzucha?
Wiesz, że zawsze kiedy byłeś nieszczęśliwy, stawałeś się lepszym człowiekiem? (...) To chyba jakaś ogólna prawidłowość. Może dlatego nieszczęśliwi ludzie tak łatwo wzbudzają w innych sympatię. s.209.
Natura nasza jest bujna, zwyczaje - swobodne. Ale zawsze kiedy zdarza się coś poważnego, to jakby pierwszy raz. Niepoważnych historii lepiej unikać. s.135
[Anna Nasiłowska - Dwa niewysłane listy].