cytaty z książki "Niewolnicy III Rzeszy z literą „P”. Polacy na robotach przymusowych w latach 1939-1945"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wywózki dotknęły zresztą nie tylko Polaków. Wysiedlano także Niemców, Węgrów i inne narody. Wielu pseudonaukowców stara się nam teraz wmówić, że wszystkie nieszczęścia, jakie spadły na Europę w latach 1939-1945, miały swoje źródła tylko i wyłącznie w nazizmie – doktrynie, której sens tak jasno wyłożył Hitler na cytowanym już spotkaniu z wojskowymi w maju 1939 roku.
A co dzieje się współcześnie, mimo dobrosąsiedzkich traktatów i członkostwa w unijnej rodzinie przyjaznych sobie państw? Dzisiaj Bundestag nie może zezwolić mieszkającym w Niemczech Polakom na status mniejszości narodowej, bo… ustawowo zabronił tego przed laty twórca Gestapo – Hermann Göring (znany także jako organizator pierwszych obozów koncentracyjnych w Oranienburgu i Papenburgu, człowiek uznany przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze za winnego zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni przeciwko pokojowi oraz zbrodni wojennych). Niemcy wciąż wynajdują wszystkie możliwe kruczki prawne, aby nadal nie uznawać u siebie mniejszości polskiej. Chciałoby się z sarkazmem zapytać: czy także w ramach utrwalania dobrosąsiedzkich relacji? Nikt nie jest w stanie, nawet przy pomocy najlepszych przepisów zawiłego prawa, zmienić duszy człowieka. Polak zawsze pozostanie Polakiem, a Niemiec Niemcem.
Na zakończenie tego rozdziału pozwolę sobie przytoczyć kilka pełnych cynizmu i barbarzyńskich wypowiedzi Hansa Franka – osławionego kata narodu polskiego, obok Himmlera, jednego z największych „polakożerców” II wojny światowej:
Wywiad dla gazety „Völkischer Beobachter”, 6 lutego 1940 roku
Gdybym o każdych siedmiu rozstrzelanych Polakach chciał rozwieszać plakaty, to w Polsce nie starczyłoby lasów na wyprodukowanie papieru na takie plakaty. (…) Polska nie śmie nigdy więcej powstać! (…) Nie powinniśmy być przesadnie wrażliwi, gdy słyszymy liczbę 17 000 rozstrzelanych Polaków. Nie waham się wyjaśnić, że gdyby zastrzelony został jeden Niemiec, w zamian rozstrzela się stu Polaków.
Z tego, co sobie przypominam (bo nigdy nie myślałem, że kiedyś będę o tym pisał), tak brzmiała historia Henia: pamięta, że pewnego dnia do jego rodzinnego mieszkania (a mieli chyba pięcio- albo sześciopokojowe) dokwaterował się jakiś niemiecki oficer, a matka bardzo się tym zdenerwowała i krzyczała na tatę. Po jakimś czasie w nocy usłyszał hałas, który spowodowali przybyli do mieszkania żołnierze niemieccy z karabinami wymierzonymi w jego rodziców, stojących z podniesionymi rękami. Zaczął głośno krzyczeć, a wtedy jeden z nich chwycił go za piżamę i podał matce, coś do niej krzycząc – jesz¬cze wtedy nie rozumiał niemieckiego. Następnego dnia wywieziono ich do małego dwupokojowego mieszkania, gdzie – jak pamięta – stały meble, jakby właśnie ktoś przed chwilą z niego wyszedł. Pewnego dnia ojciec zniknął , a mama opowiadała, że wyjechał bardzo daleko do pracy. Od tego czasu powtarzała mu, że musi znać język niemiecki, każąc mu powtarzać za sobą „deklarację”: Ich heisse Henio War… (dalej nie pamiętał) und ich bin aus Posen. Henio tłumaczył mi, że na¬wet nie jest pewien, czy to było War…, a może i Bar… albo jeszcze inaczej. Matka bardzo nalegała, aby tego sformułowania uczył się na pamięć. Henio nie pamiętał, który to był rok, a jedynie tylko to, że było ciepło, kiedy Niemcy obstawili cały blok, w którym mieszkali.
Nieszczęścia i dramaty II wojny światowej mamy dawno za sobą. Ale czy zdołaliśmy się całkowicie wyrwać z jej cienia? Czy nie prześladuje nas wciąż duch tamtej epoki, np. piętno zdradzieckiego paktu Ribbentrop-Mołotow? Jak należy zrozumieć polskich polityków głoszących, że stosunki polityczno-gospodarcze z Niemcami są obecnie tak dobre jak w czasach Ottona III...
Nie ma wątpliwości: cały dramat wojny, śmierć milionów istnień ludzkich wynikły ze schizofrenicznego planu zapanowania nad światem. Teoretyczną bazą uzasadniającą tę konieczność był skrajny rasizm, poczucie dziejowej misji hitlerowskich „nadludzi”.
Zakłada się, że hitlerowskie plany wobec Polski były już w ogólnych za¬rysach gotowe jeszcze przed 1939 rokiem i najpewniej w czasie, kiedy rząd III Rzeszy z wyrachowaniem podpisywał deklaracje przyjaźni i pakt nieagresji wobec Polski.
Chyba nikt nie ma już wątpliwości, że plan zagłady Słowian zawarty w Generalnym Planie Wschodu, na którym się tak skwapliwie opierali Himmler, Frank i inni, opracowany był w konsultacji i z rozkazu Adolfa Hitlera.
„Polacy mogą mieć tylko jednego pana, a jest nim Niemiec; nie może i nie powinno być dwóch panów obok siebie, dlatego też należy wszystkich przedstawicieli polskiej inteligencji wytępić (umzubringen). Brzmi to twardo, ale takie jest prawo życia.
Generalne Gubernatorstwo jest polskim rezerwatem, wielkim polskim obozem pracy. Polacy mają z tego korzyść, ponieważ utrzymujemy ich w zdrowiu, dbamy o to, ażeby nie wyginęli z głodu m.in., nigdy jednak nie wolno nam pod¬nieść ich na wyższy poziom, gdyż wówczas staliby się anarchistami i komunistami”.