cytaty z książki "Jedno małe kłamstwo"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- W jaki sposób dowiedziałaś się, jak należy żyć?
- Metodą prób i błędów, Livie. To jedyny sposób jaki znam.
-(...) jesteś we mnie zakochana.(...)
- Jeśli zakochanie się w tobie oznacza chęć wyrwania ci klejnotów to...(...)to tak. Jestem w tobie szaleńczo zakochana.
Czasami w życiu podejmujesz decyzję, a potem wątpisz w jej słuszność. Nie żałujesz, bo wiesz, że dokonałeś właściwego wyboru, i że tak prawdopodobnie jest lepiej. Za to spędzasz mnóstwo czasu zastanawiając się, co, u diabła, robisz.
- Życie znajduje zabawne sposoby, by poddać nas testom. Generuje krzywe, które sprawiają, że robisz, myślisz i czujesz rzeczy, różne od tych, jakie miałaś zaplanowane, i które nie pozwalają ci żyć w czarno-białym świecie.
Jeśli czegokolwiek żałuję, to tego, że się zakończyło. I to ja jestem zazdrosny. Okropnie.
Nie nienawidzę cię, Reagan [...] Być może zabiję cię podczas snu, ale gdy będę to robić, pomyślę o tobie czule.
- Zawsze to strasznie długo [...]
- Zawsze nie trwa wystarczająco długo, jeśli chodzi o ciebie.
(...) każdy w życiu ma taki dzień, który go definiuje, który kształtuje to, kim się stanie, który ustawia na nowym kursie.
Zatem odchodzę.
Zostawiam głosy, krzyki, rozczarowania.
Zostawiam złudzenia, błędy i żale.
Zostawiam wszystko, czym powinnam być i to czym być nie mogę.
Wszystko to jest kłamstwem.
-Ponieważ nie jesteś dziewczyną na jedną noc, Irlandko. - Pochylając się, by pocałować mnie w policzek, szepcze: - Dla mnie jesteś dziewczyną na zawsze.
Właśnie tak musiał czuć się Kopciuszek.
Gdyby tylko, zamiast tańczyć z wdziękiem w balowej sali, był przyciśnięty do ściany na imprezie w studenckim domu, otoczony ze wszystkich stron przez pijanych ludzi. I, jeśli zamiast olśniewającej, szyfonowej sukni, miałby na sobie togę, którą ukradkiem naciągałby, pilnując, by istotne części ciała pozostawały zakryte. I, gdyby zamiast matki chrzestnej spełniającej każde jego życzenie, miałby nieznośną, starszą siostrę, która wmuszałaby w niego galaretkowe shoty, pakując mu je wprost do gardła.
Jestem Kopciuszkiem.
-Cześć wam! - Macha do nich Kacey, kiedy jak co wieczór, przechodzą obok naszego domu, śliniąc się na widok naszych facetów. Wskazuje na Trenta. - Możecie go mieć za pięć stów na dwie godziny! - Wskazując Ashtona, dodaje: - A tego za siedemset pięćdziesiąt, bo jest młodszy. Powinnyście posłuchać, jak doprowadza moją siostrę do krzyku!
(...)
-A co ze mną? Nie jestem wart dobrej monety, panienko Kacey? - Ben prezentuje mięśnie, a na jego przystojnej twarzy maluje się pytanie.
-Dopłacę im pięć stów, by choć na jedną noc zabrały cię z mojego leżaka.
[...] Pasek wrócił na miejsce. Znów zapiął go na przegubie, co oznacza, że odrzucił wolność, jaką mu w nocy ofiarowałam.
To zabawne jak niektóre przypadkowo stworzone relacje mogą być jednocześnie tak idealne i trwałe.
- Przestań przekraczać granicę.
- Już ją przekroczyliśmy.
(...) wkurzyłam się sama na siebie za to, że za nim tęsknię, że tęsknię za tym, co mi zrobił i za to, że jestem zbyt samolubna, by zakończyć związek z Connorem. Za to, że zgubiłam się w odcieniach dobra i zła, zamiast trzymać się czarno-białego świata, który zawsze miał dla mnie sens.
Toksyczna atmosfera zaczyna nas dusić, wypływają kłamstwa, podczas gdy prawda (...) rozpływa się w nicość.
- Biegałam. No wie pan, próbowałam czegoś nowego. Chciałam się dobrze bawić.
- Ach tak? I dobrze się bawiłaś?
- Chodzę o kulach, doktorze Stayner. Zwichnęłam kostkę.
- Hm. Cóż, to nie brzmi jak dobra zabawa. Podobnie jak bieganie.
-Mam znaleźć w tobie pięć zalet.
Na jego twarzy maluje się pytanie "to wszystko?".
-Dlaczego to jest takie upokarzające?
Patrząc w podsufitkę, mówię:
-Ponieważ mam ci również mówić wszystko co myślę.
(...)
-Ale będzie ubaw.
A teraz się gapię. Jak jelonek przed światłami ciężarówki, nie jestem w stanie odwrócić spojrzenia [...].
-A co z Connorem?
-Nie powiedziałem, żebyś wskoczyła mu do łóżka na bzykanko.
Kulę się.
-O rany boskie.
-Przepraszam, ale tak mówią moi synowie. To nie jest cool?
-Nic w tej rozmowie nie jest cool, doktorze- jęczę.
Lubię jednoznaczne sytuacje (...) Jeśli istnieje wzór do znalezienia poprawnej odpowiedzi, dam radę.Jednak na takich zajęciach widzę tylko stopnie słuszności i błędu, i muszę bardzo ciężko pracować, by dojść do jakichś spójnych wniosków.
Czy on jest wolny? Nie odpowiedział mi na pytanie. Jednak domyślam się, że żigolak zawsze powie, że jest wolny, więc to dyskusyjna sprawa.
Niewielki uśmieszek unosi mi kąciki ust, gdy patrzę w dół, przyglądając się jego tenisówkom, czując, jakbym w końcu zdobyła przewagę. Livie - jeden, upokarzające rozmowy - milion.
Jeśli jest coś takiego jak zdzirowata dziewica, definitywnie kwalifikuję się jako jedna z nich.
Gdy się wprowadziłyśmy, na drzwiach wykaligrafowała nasze imiona, otoczone kwiatami, buźkami i całuskami. Myślę, że to urocze. Kacey uważa, że świadczy to, iż w tym pokoju mieszkają lesbijki.
Wynagrodzisz mi to oddając swoje pierworodne dziecko.
Idź. Zdobądź wspomnienia. To twój szczęśliwy dzień. Twoje zwycięstwo.