cytaty z książek autora "Juliet Marillier"
Każde z nas dźwiga ciężar winy za decyzje, które podjęliśmy albo na które się nie zdecydowaliśmy.
Odnajdziesz drogę, córko lasu, czeka cię smutek i ból, a także wiele prób. Doświadczysz zdrady i straty, jednak twe nogi nie zboczą z kursu.
Nie tnij żywego drewna, ostrzegł. Znajdź gałąź, którą oderwał piorun albo wiatr, albo brzozę przewróconą podczas burzy. Jeśli tylko możesz, wytnij to, czego potrzebujesz, z takiego drewna. A jeśli już musisz ściąć żywe drzewo, to ostrzeż je odpowiednio wcześnie. Nie wolno zbierać darów lasu bez wcześniejszego poproszenia o nie.
Teraz powiedziałby jej... Powiedziałby: nieważne gdzie jesteś, tu czy tam, ja i tak widzę cię przed sobą w każdym momencie mojego życia. Widzę cię w blasku wody, w młodych drzewach, które pochylają się na wiosennym wietrze. Widzę cię w cieniu wielkich dębów; słyszę twój głos w pohukiwaniu sowy. Jesteś krwią w moich żyłach i biciem mojego serca. Jesteś pierwszą moją myślą po przebudzeniu i ostatnim westchnieniem przed snem. Jesteś... kością mej kości i oddechem mojego oddechu.
Moje stopy będą stąpać lekko jak jeleń w lesie (...). Mój umysł będzie czysty jak woda w świętej studni, Moje serce będzie silne jak wielki dąb. Mój duch rozłoży skrzydła i poleci naprzód. Oto droga prawdy.
Nie ma zła i dobra... Wszystko zależy od tego, jak ty widzisz świat. Nie ma ciemności i światła poza tym, jak ty je postrzegasz. Wszystko zmienia się w mgnieniu oka, a jednak pozostaje takie samo.
We honor no less the coming darkness. All things must sleep. All things must dream and become wise.
I am the beat of a swan’s wing on the breath of the wind. I am the secret at the heart of the standing stone. I am the island in the wild sea. I am the fire in the head of the seer. I am neither of that world nor of this. And yet, I am a man. I have blood on my hands. I have loved and lost. I feel your pain, and I know your strength.
Strange,' he said. 'I thought I had the answers ready for anything you might say to me. But they are all fled, every one, now that you sit here by me'.
Płacz, najdroższa. Nasza miłość otula cię niczym koc. Nasza siła należy do ciebie, a twoja siła ożywia naszą nadzieję.
The greatest tales, well told, awaken the fears and longings of the listeners. Each man hears a different story. Each is touched by it according to his inner self. The words go to the ear, but the true message travels straight to the spirit.
Każdy ma na coś nadzieję. Żaden człowiek tak naprawdę nie może się bez niej obejść.
(...) wiara w słuszność danej sprawy potrafi człowieka zaślepić.
Miękki, zielono-niebieski piołun, który odpędza insekty; żółte końcówki wzburzonego wrotyczu; delikatna, szara lawenda o pięknych fioletowych i niebieskich szpicach; nierówne, kamienne ściany okryte miękką powłoką zieleni w miejscach, gdzie wspiął się na nie stary bluszcz.
Kalaminta dla ochrony i odwagi, tymianek dla odegnania koszmarów. A do tego trudniejsze do wyczucia zarodniki rośliny, którą nazywaliśmy widłakiem. Zastanawiałam się skąd o niej wiedział, bo używanie jej było bardzo niebezpieczne. Nie należało długo zostawiać człowieka pod jej wpływem. Śpiący musi się w końcu obudzić i zmierzyć z własnym strachem, bo inaczej może na zawsze zgubić się w ciemnych zakamarkach swojego umysłu.
...wytłumaczyłam mu, że to zioło jest święte dla ludzi starej wiary, jest bowiem tak mistyczne i pełne mocy, że jego prawdziwa nazwa stanowi tajemnicę i nie należy jej wymawiać ani zapisywać. My nazywamy ją złotą jemiołą albo ptasim lepem, albo innymi nazwami, ale nie prawdziwym mianem. To dziwne zioło, które żyje wbrew prawom natury, bowiem nie rośnie w stronę światła, jak inne rośliny, a w dowolnym kierunku: w górę, w dół, na wschód albo na zachód, gdzie tylko chce. Nie zapuszcza korzeni w ziemi, ale wyrasta na szczytach dębów, jabłoni, sosen i topoli, oplatając ich gałęzie i spoczywając w ich koronach. Nie przejmuje się też porami roku, bo niemalże równocześnie rodzi zarówno dojrzałe, jak i zielone jagody, a także kwiaty i liście.
Czyż Rudy nie powiedział kiedyś, że jest tyle prawd, ile gwiazd na niebie, a każda z nich inna? Może to była najprawdziwsza z prawd.
(...) człowiek nie może uciec od krwi, która płynie w jego żyłach. Nie ma znaczenia, czy dowie się o niej jako dziecko, czy o wiele później. Jeśli uważa się za całkiem inny rodzaj stworzenia, mógłby pewnie dążyć do szlachetności umysłu, do czynienia wielkiego dobra, ale to nie ma znaczenia, bo prędzej czy później ziarno w naszym wnętrzu wyrasta, a dziedzictwo, które mamy w sobie, zaczyna nami rządzić.
Żaden człowiek nie jest potworem(...) Ludzie robią potworne rzeczy, to jest pewne.
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że skoro jest jej synem, nieuchronnie poświęci życie czynieniu zła. Takie słowa oznaczałyby, że nie mamy żadnego wyboru we wszystkim, co robimy, w sposobie, w jaki żyjemy. Nie wierzę w to(...) Może i spędzamy na tym świecie zaledwie chwilę, tak jak twierdzą nadprzyrodzone istoty; może nasze możliwości są cokolwiek ograniczone. Ale w danym nam zakresie mamy moc dokonywania zmian, moc dokonywania wyborów i udawania się tam, gdzie musimy się udać.
Możesz pozwolić, by ta wina rządziła całym twoim życiem, albo zostawić ją za sobą i ruszyć dalej.
Bran went very still; and then his arms came around me, quite cautiously, as if he had never done this before and was not at all sure how one went about it. We stood there awhile, and the feeling was good, so good, like a homecoming after long troubles. Until I held him, I did not realize how much I had longed for it. Until I held him, I did not realize he was just the right height to put his arms comfortably around my shoulders, for me to rest my brow in the hollow of his neck, where the blood pulsed under the skin—a perfect fit.
To było miejsce, do którego należało jej serce. Jeśli ją kochał, musiał pozwolić jej odejść.
I’m tired of being strong.'
She laughed at me. Laughed, as if I were ridiculous.
'You are what you are'.
Pozostałam na miejscu, podczas gdy mój wewnętrzny konflikt przygasał, a umysł poddawał się kojącemu spokojowi starych drzew i karmiącej je ziemi. Było to znajome uczucie, bowiem wielki las krył w sobie wiele miejsc, w których można było czerpać jego energię i stawać się jednością z jego przedwiecznym sercem. W takich miejscach dało się odnaleźć własną drogę nawet wbrew przeciwnościom.