Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Orlicz
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
25 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 325 (10/2009) Terry Bisson
5,8
Opowiadania zagraniczne
„Uganda” Lavie Tidhar
Dziennik z fikcyjnej afrykański. Na początku XX w. główny bohater zostaje wysłany do Afryki Wschodniej, by w pobliżu Ugandy zbadać tereny, gdzie można byłoby założyć Państwo Żydowskie. Sama lokalizacja okazuje się dosyć niesamowita. Początkowo spodziewałem się, że będzie to pomieszanie powieści „Zaginiony świat” Arthura Conana Doyle’a i historii grozy. Pojawiają się tu wprawdzie pewne niesamowite stwory, ale są one w sumie jedynie nic niewnoszącym elementem scenografii. Tak naprawdę największą rolę odgrywa tu odkrycie w pewnej jaskini, które w sumie okazuje się zaskakująco mało pomysłowe. Także motywacja bohatera co do podjęcia takiej, a nie innej decyzji nie wydaje mi się specjalnie wiarygodna. Niestety dosyć krótka forma opowiadania nie nadaje się tu dla teksu epistolarnego – zbyt dużo miejsca poświęca się tu przygotowaniom do wyprawy, przez co lektura zaczyna szybko nużyć. Jest tu tutaj trochę niepokojącego nastroju afrykańskiej dziczy, ale niestety przez większość czasu tekst ten rozczarowuje.
„Drzwi śmierci” Terry Bison
Wąskie gardło w zaświatach. Pewnego dnia ludzie przestają umierać. Odnoszą śmiertelne rany, ale dalej żyją. Pomysł tu zaprezentowany był już wielokrotnie przerabiany, często w bardzo oryginalny sposób jak np. w powieści „Kosiarz” Terry’ego Pratchetta. Tutaj wykorzystane są wszystkie najbardziej ograne motywy, przez co bardziej doświadczeni czytelnicy będą jedynie odhaczać kolejne zastosowane schematy. Na dodatek samo zakończenie jest bardzo banalne. Polecam jedynie osobom, które wcześniej nie spotkały się z tego typu pomysłem.
Opowiadania polskie
„Głowa węża” Łukasz Orbitowski
Kamienica w głębi lasu. Główny bohater jest dziennikarzem-amatorem, który zbiera materiały na temat projektu Belladona – eleganckiego budynku mieszkalnego wybudowanego na odludziu. Na miejscu odkrywa, że budowla ta jest dosyć niezwykła. Trzeba pochwalić autora za świetnie skonstruowanych bohaterów – początek opowiadania dobrze ich przedstawia i czytelnik ma przekonanie, że do czynienia z ludźmi z krwi i kości, pośród których wiele z nich do to dosyć oryginalne indywidua. Mam trochę mieszane uczucia co do wątku fantastycznego, który kojarzył mi się z podobnym motywem z powieści „Ubik” Philipa K. Dicka. Tam jednak w końcu wyjaśniono tajemnicze zdarzenia, a tutaj czytelnik sam musi snuć swoje domysły, przy czym nie podoba mi się, że tekst nie sugeruje nawet możliwej interpretacji. Podobało mi się jednak jak bohater w bardzo pomysłowy sposób radzi sobie w różnych warunkach. Także zakończenie było zaskakująco kreatywne. Ogólnie tekst całkiem dobry, chociaż nie do końca rozumiem, co autor chciał tu przekazać.
„Dwieście milionów operacji” Michał Cetnarowski
Krótki tekst o szachach. Szczątkowa fabuła skupia się na szachiście Garrim Kasparowie i jego pojedynkach z Anatolijem Karpowem i z komputerem. Można było z tego zrobić studium umysłu szachowego, a zamiast tego jest jedynie sucha relacja, retrospekcja przenosząca się aż do XVIII w. i zagadki moralne. Jeżeli ktoś interesuje się historią szachów, to może wyniesie z tego coś interesującego, ale mnie osobiście to opowiadanie zmęczyło i nie za bardzo wiedziałem czemu ono miało służyć. Odradzam.
„Horyzont zdarzeń” Tomasz Orlicz
Opowieść o miłości na innej planecie. Poznajemy tu szesnastoletnią dziewczynę, która wdaje się w związek z dwa razy od siebie starszym mężczyzną. Na początku obawiałem się, że fantastyka będzie tu jedynie elementem dekoracji, ale wraz z rozwojem fabuły okazuje się, że pewne postacie są kimś innym niż się wydają, a takie a nie inne miejsce akcji odgrywa istotną rolę. Przy czym osobiście dostrzegam tu inspirację pewnym tekstem Stanisława Lema, gdzie również było niewiele dialogów, a główna tajemnica była bardzo podobna. Tutaj jednak obie strony do samego końca zdają się szczerze kochać, chociaż okoliczności temu nie sprzyjają. Warte lektury, chociaż czyta się ciężko.
Publicystyka
„Dziwna historia Neala Stephensona” Jan Żerański
Tekst poświęcony osobie i twórczości pisarza Neala Stephensona. Autor ten jest mi zupełnie obcy, więc artykuł ten był dla mnie pełen niespodzianek. Dowiedziałem się wiele o najbardziej charakterystycznych cechach pisarstwa tego autora, a także przedstawiono mi tu pewną refleksję na temat technologii i fizyki. Nie wiem czy osoby znające teksty Stephensona znajdą tu coś dla siebie, ale jeżeli ktoś jest takim laikiem jak ja, to polecam.
„Zielono mi…” Artur Skowroński
Dosyć obszerny artykuł poświęcony fenomenowi komiksów o Zielonych Latarniach. Autor nie ograniczał się przy tym wyłącznie do w miarę współczesnych opowieści, ale sięgnął aż do lat 40. i postaci Alana Scotta. Poruszone są tu wszystkie najważniejsze elementy historii tych bohaterów zarówno jeżeli chodzi o fabułę, jak i poszczególnych twórców czy różnych sytuacji wydawniczych. Jest to przy tym podane w tak przystępny sposób, że nawet laicy nie powinni się pogubić. Trochę smutno robi się jednak pod koniec tekstu, kiedy to autor wyraża nadzieję, że zbliżająca się premiera filmu „Green Lantern” przyczyni się do popularyzacji Zielonych Latarni w Polsce – obecnie wiadomo, że negatywne przyjęcie przez krytyków i słabe wyniki finansowe filmu zdecydowanie nie pomogły wówczas niezbyt popularnemu medium komiksu. Polecam zarówno laikom, jak i osobom, które tak jak ja znają tych bohaterów, a chcieliby sobie przypomnieć pewne fakty.
„Kolaborant z lamusa czyli fantastyczna twarz Feliksa B.” Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz
Historia Feliksa Burdeckiego, pisarza z pierwszej połowy XX w. Pokrótce omówionych jest jego parę fantastycznych utworów, gdzie widać było zachwyt nad rozwojem techniki rodem z twórczości Julesa Verne’a przy dosyć ograniczonej refleksji na ten temat. Przy tej okazji tekst również omawia biografię tego autora, który miał pech tworzyć w niewłaściwym okresie dla niewłaściwych osób i przez to nigdy nie stał się w Polsce popularny. Bardzo dobry artykuł.