cytaty z książek autora "Antonio Tabucchi"
Czy to możliwe, aby w jego wieku, przy tym wszystkim, co zdążył zobaczyć i poznać, nie miał nadal pojęcia, jaka jest najpiękniejsza rzecz na świecie?
Ci pilni i wyrafinowani kaci pracowali na konto Boga, otrzymali od niego rozkaz, idea jest praktycznie taka sama: nie jestem odpowiedzialny, jestem zwykłym sierżantem, to rozkaz kapitana, nie jestem odpowiedzialny, jestem zwykłym kapitanem, to rozkaz generała, albo państwa. Albo Boga. Jego nie można nie posłuchać.
Widać było papieża Jana Pawła II obok generała w mundurze. Papież był bez wątpienia tym papieżem, a generał był bez wątpienia Pinochetem.
Och, Afryko wędrowca Kapuścińskiego, wspaniałego luandczyka, och Afryko.
(...) ludzie nie umierają(...) pozostają tylko zaczarowani(...) pozostajemy zaczarowani dla tych, którzy nas kochają, ale dla tych, którzy nas kochają bardzo bardzo bardzo, zawieszeni w powietrzu, jak baloniki, nikt jednak nas nie widzi, widzą nas tylko ci, którzy nas kochają, ale ci, którzy nas kochają bardzo bardzo bardzo, i oni, wspinając się na czubkach placów, podskakują, łapią nas za nogi, ścigają na ziemię i zatrzymują, bo w przeciwnym razie ulecielibyśmy w górę, lecz oni, biorąc nas pod rękę, utrzymują na dole, tam, gdzie przebywają sami, jak gdyby nigdy nic...
Czy chcemy upiększać wspomnienia? Albo fałszować je? Pamięć do tego służy.
Pomyślał: jaka piękna jest geografia kobiety i jaka łatwa, jeśli tylko się ją zna i kocha.
Ależ Pereira, zniecierpliwił się naczelny, policja nas ochrania, czuwa, abyśmy mogli spać spokojnie, powinieneś być jej wdzięczny!
Równości nie osiągnie się przy pomocy maszyn hydraulicznych.
bo tortura to indywidualna odpowiedzialność, posłuszeństwo wobec nakazu zwierzchnika nie jest żądnym wytłumaczeniem, zbyt wielu ludzi chowa się za tym marnym usprawiedliwieniem, traktując je jako argument prawniczej natury, rozumie pan? chowają się za Grundnorm.
- Grundnorm - powtórzył - Rozumie pan, co to takiego?
- Podstawowa norma [...].
- Oczywiście, podstawowa norma [...]. - Ale dla Kelsena sytuuje się ona na szczycie piramidy, to podstawowa norma, na opak, ukoronowanie teorii sprawiedliwości, określanej przez niego jako Stufenbautheorie, teoria konstrukcji piramidalnej.
Zdjęcia mają to do siebie, że zamykają rzeczywistość w ramach prostokąta. Rzeczywistość bez ram jest zawsze czymś innym.
Doktor Freud uniósł pięść. Tego było już za wiele. On, doktor Freud, miał fantazje erotyczne. To inni mieli fantazje erotyczne, ci którzy przychodzili do niego się zwierzać. On był jak najbardziej normalny, ten typ fantazji nękał przecież jedynie dzieci i osobników zaburzonych.
Są dwa wyjścia, rzekł, i każdego pilnują dwaj strażnicy. Jedne drzwi prowadzą ku wolności, drugie ku śmierci, jeden z strażników mówi tylko prawdę, drugi zawsze kłamie. Nie wiem jednak, który strażnik mówi prawdę, a który kłamie, ani które drzwi prowadzą ku wolności, a które ku śmierci.
Chodź ze mną, powiedział Dedal, chodź ze mną. Podszedł do jednego ze strażników. Które drzwi prowadzą zdaniem twojego kolegi ku wolności? spytał. A usłyszawszy odpowiedź, wybrał drugie drzwi. Gdyby bowiem spytał strażnika- kłamcę, ten, przeinaczając prawdziwą informację kolegi, wskazałby drzwi prowadzące ku śmierci; gdyby zaś spytał strażnika mówiącego prawdę, ten, przekazując nie zmienioną, fałszywą informację kolegi, wskazałby również drzwi prowadzące ku śmierci.
Życie jest niepojęte, odpowiedział Pessoa, nigdy nie należy wierzyć i nigdy nie należy pytać, wszystko jest tajemne.
Jeśli przydarzyła ci się choćby jedna miłość, toś rozgrzeszony, bo jesteś istotą ludzką i twoje człowieczeństwo cię rozgrzesza.
- Żegnam się z panem i zachęcam do pisania wierszy, nawet wtedy, kiedy mnie już nie będzie. Ależ to będą apokryficzne wiersze, zaprotestował Ricardo Reis.
(...) czasami trudno odróżnić okrucieństwo od sprawiedliwości...
Jedyną rzeczą, jakiej Garibaldo, nie potrafił z życia pojąć, była śmierć.
- Znamy się od 20 lat – powiedział Garibaldo - i jesteśmy zaręczeni od 15. Chcesz, żebyśmy się zestarzali, nie śpiąc razem?
Był to temat, od którego Asmara uciekała i który ja płoszył.
- Ja mam swoje zasady - mówiła - i uważaj, żebyś mnie nie obraził.
- Myślałem, że ktoś taki jak pani uważa, iż w życiu trzeba zobaczyć jak najwięcej.
- Nie – odpowiedziała z przekonaniem. – Trzeba zobaczyć jak najmniej.
Parafianie! – zawołał – moi ostatni parafianie, mówię wam jedynie to: nieomylność papieża nie jest już dogmatem i kto w to wierzy, jest ostatnim ciulem.
Echo gór podjęło końcowe słowa i powtórzyło je dla większej pewności.
Kiedy to w owym niezwykłym dniu Garibaldo dorobił się kulki w czole (otworek jak główka od szpilki, mniejszy od czyraka), chciał, obsuwając się na ziemię właśnie przed „Splendorem”, aby do niego należało ostatnie słowo.
Usiłował mu wytłumaczyć, jeśli nie to, czym jest śmierć, to przynajmniej to, czym jest życie.
Gazety męczą, pomyślał, wiadomości męczą, świat męczy. Świat męczy, ponieważ jest zmęczony.
Kiedy przemawia w telewizji, pojawia mu się w kącikach ust biała piana.
Robił wysiłki, by nie dać się ponieść ani gniewowi, ani nadmiernemu miłosierdziu, tym jego dwóm największym słabościom.
Miał na imię Tadeusz, odpowiedziałem. Tadeusz Wacław. Co za dziwaczne imiona, zdziwił się Dozorca Cmentarza. Jego rodzice byli Polakami, wyjaśniłem, ale on nie czuł się Polakiem, był Portugalczykiem. (…) Jak się nazywał, zapytał. Słowacki, odpowiedziałem.
To pomysł architektów: malują na cemencie krajobrazy, doliny, lasy, w ten sposób zapominasz, że żyjesz w tym zasranym mieście.