Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać263
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Daniel Kowalczuk
1
7,8/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
13 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Katanga 1960-1963 Daniel Kowalczuk
7,8
Do tej pory jakoś omijałem habeki dotyczące historii najnowszej, ale muszę przyznać, że debiut Daniela Kowalczuka w serii jest bardzo obiecujący. Ciekawa jest konstrukcja książki - standardowo mamy kilka rozdziałów wprowadzających czytelnika w temat, dotyczą one dziejów Wolnego Państwa Kongo oraz późniejszego Kongo Belgijskiego oraz jej drogi do niepodległości i secesji Katangi. Kolejne fragmenty koncentrują się już na działaniach politycznych i militarnych, ale też warto zauważyć, że autor wychodzi terytorialnie poza Katangę omawiając chociażby secesję Kasai Południowego czy losy Ludowej Republiki Konga ze stolicą w Stanleyville. Myślę, że zadowoleni będą Ci, którzy interesują się militariami, bo Kowalczuk prezentuje sporo ciekawych wątków z tej tematyki jak dzieje lotnictwa Katangi (przedstawiono też epopeję samolotu o numerze bocznym KAT-93) oraz lotnictwa sił ONZ czy irlandzkiego kontyngentu ONUC. Zwłaszcza losy tych ostatnich były dla mnie niezwykle interesujące ze względu na wydarzenia w Jadotville czy masakrę w Niembie. Sporo miejsca autor poświęca też zbrodniom wojennym dokonywanym przez różne strony konfliktu (interesujący wątek rasizmu wśród wojsk ONZ),ale też autor niejako walczy z poglądem, iż Katanga była "republiką najemników" wskazując na spory udział belgijskich kolonistów w walce o niepodległość tego kraju. Nie udało się natomiast autorowi i korekcie uniknąć kilku wpadek. Przytrafiają się literówki, różne zapisy imion i nazwisk (Sengier/Siegner, Dag/Doug) czy powtarzające się fragmenty tekstu na stronach 158-159. Z książek, które ukazały się w serii w ostatnich miesiącach, "Katanga 1960-1963" wydaje mi się jedną z ciekawszych i pozostaje tylko czekać na kolejne pozycje autora.