Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać291
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Francisco Cantú
2
6,4/10
Pisze książki: reportaż, czasopisma
Francisco Cantu served as an agent for the United States Border Patrol from 2008 to 2012, working in the deserts of Arizona, New Mexico, and Texas. A former Fulbright fellow, he is the recipient of a Pushcart Prize and a 2017 Whiting Award. His writing and translations have been featured in Best American Essays, Harper's, n+1, Orion, and Guernica, as well as on This American Life. He lives in Tucson.https://franciscocantu.us
6,4/10średnia ocena książek autora
35 przeczytało książki autora
73 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Granta 157: Should We Have Stayed at Home? New Travel Writing
Kapka Kassabova, Francisco Cantú
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Rio Grande. Reportaż o granicy Francisco Cantú
6,8
"Każde zaostrzenie ochrony granicy równało się proporcjonalnemu zwiększeniu wartości każdego potencjalnego migranta dla przemytników. Z perspektywy przemytników przetrzymywanie klientów dla okupu jest prostą metodą maksymalizacji zysków."
Jestem przekonany, że w niedalekim czasie pojawi się na naszym rynku księgarskim sporo książek dotyczących kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Autorami będą wolontariusze, mieszkańcy, ci, którzy w jakiś sposób zaangażowali się w pomoc ludziom próbującym dostać się do Polski przez Puszczę Białowieską. Nie wiem, czy szybko doczekamy się wspomnień, refleksji i przemyśleń osób, które były po drugiej stronie – strażników granicznych, policjantów, wojskowych.
Francisco Cantú studiował w collegu stosunki międzynarodowe, zdobywał wiedzę o życiu przy granicy z perspektywy historycznej i politycznej, aż w pewnym momencie podjął decyzję, że chce się zatrudnić w straży granicznej. Swojej matce niechętnej tej decyzji tłumaczył:
"Mam dość czytania o granicy w książkach. Chcę być na miejscu, w terenie. Chcę dzień po dniu patrzeć, co się tam właściwie dzieje. Wiem, że może być paskudnie i niebezpiecznie, ale nie widzę lepszej drogi, by naprawdę zrozumieć to miejsce."
"Rio Grande. Reportaż o granicy" jest historią opowiadaną przez Francisco. Od samego początku uderza w zasadzie suchy, w zasadzie pozornie pozbawiony emocji ton tej opowieści. Mam wrażenie, jakbym spotkał gdzieś autora, a on wpatrzony gdzieś w dal opowiadałby swoją historię. To co widział, w czym uczestniczył. Przyciszonym, spokojnym i beznamiętnym głosem.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/rio-grande/
Rio Grande. Reportaż o granicy Francisco Cantú
6,8
Dla mnie reportaż ten był bardzo średni. Dlaczego? To jest reportaż uczestniczący, składający się głównie z opisu osobistych doświadczeń autora jako amerykańskiego strażnika granicznego oraz po porzuceniu tej pracy. Bliżej temu nawet do prozy, niż do literatury non-fiction. Ja po prostu nie lubię takich narracji, nudzą mnie - szukam szerszego obrazu, zależności, wniosków.
Początkowo relacja Cantu jest bardzo beznamiętna, pisana na jednej nucie, potem owszem, autor wykazuje się wrażliwością, zapewne większą, niż jego koledzy (bo by dobrze wykonywać tę pracę trzeba wręcz się znieczulić),ale dla mnie niewiele z tego wynikało, poza opisem indywidualnych doświadczeń. Jak zawsze: otwierają się nam oczy i dochodzi do zmiany postaw w zetknięciu z konkretnym człowiekiem, z którym nawiązujemy jakąś relację. Dopiero wtedy sytuacja wielu innych, jemu podobnych, przestaje być dla nas abstrakcyjna. Brakowało mi jednak jakiejś głębszej analizy tego wszystkiego, także wyjaśnienia całego systemu i amerykańskiego prawa imigracyjnego, razem z filozofią, jaka mu przyświeca (czy jest w ogóle jakaś, poza "niewpuszczaniem Latynosów"?). Są tu ciekawe fragmenty traktujące właśnie bardziej analitycznie, o przemocy, czy o kobietobójstwach w Meksyku, ale są one bardzo punktowe i wydają się nie mieć związku z całą resztą, są jakby wciśnięte na siłę.