"Doreen" to ksiazka bardzo chaotyczna, jest dużo wątków. Z pocztku trudno sie połapać jesli chodzi o bohaterów. Ale mi jednak ta ksiazka sie podobala. Po przeczytaniu "Portretu Doriana Greya" ds sie dojrzeć podobieństwo i przełożenie na ksiazke dla młodzieży XXIw. Jednak tak naprawde gowna bohaterką nie jest tytułowa Doreen tylko jej przyjaciolka Heiti. Heiti razem z kuzynka Doreen przerabiają zdjecie brzytkiej nastolatki na super laske. Następnego dnia Doreen wyglada dokladnie jak na zdjeciu. Jednak gdy ona staje sie piękniejsza jej wnętrze ulega zgorszeniu a co sie dzieje z nią w środku pokazuje tylko to zdjecie, ktore Doreen ukryła. Ja jednak polecam tę książkę. I proponuje rowniez zapoznac sie z "Portretem Doriana Graya"
Doreen to bardzo dziwna książka. Wprowadzenie na sam początek powieści tylu bohaterów - no ja do końca książki nie mogłem się połapać kto jest kim i co zrobił. Wątek z ukrywaniem pozycji Heidi moim zdaniem za bardzo wybił się na pierwszy. Dobrym pomysłem było dodanie dreszczyku emocji w postaci śledzenia Doreen przez siostrę Simona - nie zaszkodziłoby dodanie kilku rozdziałów z tym wątkiem. Mimo to "Doreen" nie podobała mi się, nie miałem ochoty czytać ostatnich 50 stron. NIE POLECAM.