Można planować i planować, ale w końcu życie i tak przejmie stery. Wybory są dokonywane każdego dnia.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jessica Tom
1
5,9/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
66 przeczytało książki autora
51 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Umysł chciał widzieć wszystko ostro, ale zamiast tego powstał niewyraźny obraz.
2 osoby to lubią-Umysł jest jak woda- mówiła dalej z kieliszkiem wina w ręku. -Zawsze dąży do wyrównania poziomu. Jeśli następuje odpływ... - Upiła duży łyk...
-Umysł jest jak woda- mówiła dalej z kieliszkiem wina w ręku. -Zawsze dąży do wyrównania poziomu. Jeśli następuje odpływ... - Upiła duży łyk i natychmiast sobie dolała. -...musisz to czymś uzupełnić. Twój umysł nawet nie zauważy różnicy.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Foodie w wielkim mieście Jessica Tom
5,9
Ta książka bardzo zainteresowała mnie swoim opisem. Nie poznawałam jeszcze historii "kulinarnej mistyfikacji", a sam pomysł na to bardzo mnie zainteresował i ciekawa byłam tego, jak wszystko to się potoczy.
Rozpoczęcie tej książki nie było spektakularne. Dość spokojnie zostałam wprowadzona w życie Tii, które mnie jakoś specjalnie nie fascynowało. Nie było w nim niczego specjalnego i wyjątkowego, zwyczajna studentka. Na szczęście po jakimś czasie się to zmieniło. W jej życiu w końcu zaczęło się coś dziać. Jeśli chodzi o oryginalność, tu muszę pochwalić autorkę. Choć w dzisiejszych czasach ciężko napisać obyczajówkę, w której choć fragment fabuły będzie oryginalny. Tutaj wyjątkiem takim jest wątek związany z pisaniem recenzji. Podejrzewam, że gdzieś już taki pomysł się pojawił, ale ja się z nim nie spotkałam, zatem "Foodie" jest dla mnie pod tym względem wyjątkowa.
Całość oczywiście była bardzo spójna i pomimo wielu opisów i zamieszczonych tu przemyśleń głównej bohaterki, czyta się to bardzo szybko i sprawnie. Dzięki temu całe poznawanie historii było dla mnie bardzo przyjemne. Niestety pojawiły się pewne błędy. Otóż po pewnym czasie czytania bardzo ciekawej historii, zaczęłam się nudzić. Bo po kilku rozdziałach zorientowałam się, że część z nich jest wręcz identyczna. Nie działo się tu nic specjalnego, Całość, miałam wrażenie w ogóle się nie rozwijała, tylko stała w miejscu. Trwało to jakiś czas i lekko mnie zniechęcało do książki, ale brnęłam dalej. Na szczęście po jakimś czasie wszystko to się zmieniło i w obliczu nowych zdarzeń. Niestety można powiedzieć o tej książce, że zaczyna się i kończy ciekawie. Cały środek, w porównaniu, jest dość mierny.
Jednak na wielki plus zasługują tu opisy dań, jakie miała okazję kosztować Tia. Zarówno te, które były w narracji, jak i te które pochodziły od głównej bohaterki. Były nie tylko wiarygodne, ale i ciekawe. Czytając je, miałam wrażenie, iż sama faktycznie smakowałam tych wszystkich pyszności.
Warto też wspomnieć o Tii jako bohaterce. Nie powiem, że była kimś wyjątkowo wybitnym w tej kwestii, ale polubiłam ją. Częściowo rozumiałam jej decyzje i wątpliwości, choć nie wszystkie mi się podobały. Ale wiadomo, nikt nie jest idealny. Widać było u niej zmiany charakteru przez wydarzenia jakie ją spotykały, a także idealnie ukazano rolę emocji i uczuć w jej życiu. Przez całą książkę nie było momentu, w którym ona by mnie denerwowała czy irytowała swoim zachowaniem.
Okładka "Foodie" również przypadła mi do gustu. Zawiera w sobie niewiele elementów, choc nie nazwałabym jej minimalistyczną. Ale ciekawym elementem jest zakrzywiony cień widelca jaki widać w tle. Idealne odniesienie do treści książki.
Cóż więcej? Jak widać książka mi się podobała. Miło wspominam czas jaki przy niej spędziłam i z pewnością polecę ją wielu znajomym, jak i polecam wszystkim to czytającym. Poznaje się ją szybko i sprawnie, a także łatwo się w nią wciągnąć i zainteresować tym co w sobie kryje.
Foodie w wielkim mieście Jessica Tom
5,9
Tytuł: "Foodie w wielkim mieście"
Autor: Jessica Tom
Liczba stron: 382
Wydawnictwo: Harper Collins Publishers
Dziś aż "roi się" od programów w którym gotują nie tylko gwiazdy ekranu, ale także dzieci, ludzie którzy pasjonują się kulinariami... U nas króluje "Hell's kitchen", czy "Kuchenne rewolucje" i powiem Wam, że bardzo lubię takie programy. To lepsza rozrywka od talk show'ów, a można się często dowiedzieć czegoś ciekawego. ☺
"Foodie w wielkim mieście" opowiada o perypetiach z jakimi się zmaga - główna bohaterka: Tia Monroe. Od zawsze miała ona marzenie, by dostać staż u znanej autorki książek kucharskich. Niestety przewrotny los chciał inaczej... a Tia dostaje bardzo lukratywną propozycję od legendarnego krytyka restauracyjnego - Michaela Saltza.
Tia "musi tylko" pisać za niego recenzje, a on w zamian za to zapewni jej drogie ubrania, jedzenie w najlepszych restauracjach i może drogę do dalszej kariery?
Tylko czy Tię usatysfakcjonuje udzielanie się w ukryciu? Czy kłamstwa są warte dążenia do sławy i kariery? I jak się skończy ta historia?
Bardzo podobała mi się książka, poza małymi niedociągnięciami - bo jednak lekko przypomina mi się np. "Diabeł ubiera się u Prady". Lecz ogólnie całość jest na mocny plus i sądzę, że zainteresowani nie tylko pichceniem smacznych dań - mogą sięgnąć po ten tytuł. Polecam ją do filiżanki kawy i ciastka - długie, nudne czasem wieczory.
Opinia opublikowana na moim blogu: http://wiedzminka-ciri.blogspot.com/2016/10/foodie-w-wielkim-miescie-jessica-tom.html