Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Georges Lechartier
2
7,2/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Służby tyłowe Wielkiej Armii w kampanii 1806-1807 roku
Georges Lechartier
7,0 z 2 ocen
7 czytelników 1 opinia
2013
Manewr na Pułtusk. Kampania jesienna w Polsce 1806 roku
Georges Lechartier
7,3 z 6 ocen
10 czytelników 1 opinia
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Służby tyłowe Wielkiej Armii w kampanii 1806-1807 roku Georges Lechartier
7,0
Georges Lechartier tworząc swoją pracę dotarł do źródeł z zasobów Archiwum Historycznego Ministerstwa Wojny, Archiwum Artylerii, Archiwum Narodowego i Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wszystko to składa się na bibliografię złożoną z wielu dokumentów, listów, pamiętników etc., które pozwalają nam dogłębnie poznać strukturę Wielkiej Armii w latach 1806-1807. Opisując tytułowe "służby tyłowe" Lechartier skoncentrował się na organizacji kwatery głównej, korpusów oraz dywizji. Przedstawiono tam schemat funkcjonowania administracji, sztabów czy rozmaitych służb(na przykład transportu, zdrowia, skarbca i poczty). Druga część opisuje już konkretne funkcjonowanie służb na przykładzie kampanii 1806-1807. Z tej części można się dowiedzieć, jak wyglądało przesyłanie rozkazów, linie komunikacyjne, kwestia zakładów i uzupełnień czy funkcjonowanie zaopatrzenia, artylerii czy służby zdrowia w czasie wojny w Niemczech i Polsce. Jest to kopalnia świetnych informacji, mi na przykład bardzo spodobała się kwestia butów oraz płaszczy, których notorycznie brakowało podczas wojny. Książka daje odpowiedź jak radzono sobie w takich sytuacjach. Całość wieńczą aneksy, w których znajdują się etaty, raporty czy różnego rodzaju korespondencja z lat 1806-1807 dotycząca poruszanych tematów. Książka nie jest może łatwa w odbiorze, w końcu nie jest to monografia kampanii, krew się tutaj nie leje strumieniami, ale z pewnością jest to bardzo ciekawa pozycja, dla osób chcących poszerzyć swoją wiedzę na mniej znane i mniej militarne tematy. Polecam książkę osobom, które chcą zobaczyć jak funkcjonowała Wielka Armia pod kątem administracyjnym. Zwłaszcza ciekawe mogą wydać się opisy dotyczące działań wojennych w Polsce i radzenia sobie w kraju, który wówczas był "pustynią". Pozycja posiada trochę literówek, jednak nie wpływają one na ogólny odbiór, tam gdzie autor popełnia błędy, jest to korygowane w przypisach przez tłumacza.
Manewr na Pułtusk. Kampania jesienna w Polsce 1806 roku Georges Lechartier
7,3
Szczegółowy zapis wypadków z listopada i grudnia 1806 roku, od wkroczenia Wielkiej Armii na tereny dawnej Rzeczypospolitej, po bitwy pod Gołyminem i Pułtuskiem. Oprócz śledzenia typowo sztabowej relacji z pozycji wojsk, które trzeba prześledzić na dołączonych mapach, naprawdę bogato zarysowany został tutaj kontekst polityczny. Nie zabrakło nawet ciekawostek na temat tego, kto zainspirował cesarza do ogłoszenia blokady kontynentalnej. Wielką zaletą tej pracy jest jej dokładność i obiektywizm. Choć autorem jest francuski oficer, bez ogródek przedstawia dwulicową grę Napoleona "w sprawie polskiej" i wytyka błędy marszałków.
Minusem jest przede wszystkim fatalne tłumaczenie, z takimi kwiatkami, jak "porucznik-pułkownik" (po polsku podpułkownik) albo "dywizja kirasjerów hiszpańskich" (chodzi o dywizję kirasjerów francuskich pod dowództwem gen. d'Espagne). Ponoć w kolejnym wydaniu z 2014 roku tłumaczenie poprawiono, ale czytałem wersję z 2011 roku. Lektury nie ułatwia też sam autor, który dosyć chaotycznie przedstawia marsz znad Odry nad Wisłę, często wybiegając w przyszłość, by potem nagle cofnąć się kilka tygodni spod Warszawy do Berlina. Pozycja wartościowa, ale raczej dla zdeklarowanych fanów epoki.