Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zeno Howiacki
1
5,7/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Zeno Howiacki, niepijący od szesnastu lat alkoholik, wyrusza na pielgrzymkę z intencją walki o godność, uwolnienia się od lęków, osiągnięcia poczucia własnej wartości.
5,7/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Moje Camino Zeno Howiacki
5,7
Nie jest to może szczególnie głęboka, filozoficzna książka, ale też nie zwykły przewodnik po szlaku.
Camino de Santiago, czyli Droga Św. Jakuba jest w Polsce raczej mało popularnym szlakiem pielgrzymkowym choć bodaj najstarszym w Europpie. W zależności od punktu startowego, może liczyć nawet ponad 800 kilometrów, z tego część przez góry. Pielgrzymkę można odbyć pieszo, rowerem lub konno. Czytelnikom znana jest po części za sprawą "Pielgrzyma" Paulo Coelho, chociaż podobno on sam nigdy nie przemierzył tego szlaku.
Zeno Howiacki to niepijący od kilkunastu lat alkoholik, który wyrusza na tę pielgrzymkę, również zainspirowany opisami Coelho, niosąc własne i pozbierane od innych intencje. Książka, jak sam wyznaje, jest właściwie kontynuacją jego dziennika uczuć, jaki prowadzi zgodnie z zasadami AA.
"Moje Camino" jest bardzo osobistym, choć dość lakonicznym zapisem jego pieszej wyprawy do Santiago de Compostela. A jednak przekazuje coś z tego ducha drogi, ducha wspólnoty który znany jest każdemu, kto choć raz wyruszył choćby na najskromniejszą pielgrzymkę.
Moje Camino Zeno Howiacki
5,7
To była pierwsza książka po którą sięgnęłam w tym roku. Pewnie nigdy bym jej nie przeczytała, gdyby nie fakt, że sama wielokrotnie myślałam o pielgrzymce do Santiago de Compostella.
Jest to dziennik, ale dziennik trudny, bo dziennik uczuć związanych nie tyle z drogą do Santiago, ale ze zmaganiem człowieka pełnego schematów, bolesnego dzieciństwa, trudnych relacji. W połączeniu z trudem pielgrzymowania dają dość ciężki obraz.
Nie jestem przekonana do tak śmiałego opisywania osobistych przeżyć. W kilku momentach książki można naprawdę się zniechęcić i zrazić.
Jednak spoglądając na trud i sam przebieg pielgrzymki Zeno Howiackiego jest nadzieja, że ta droga pomaga uwolnić się od lęków i przynosi wiarę w lepsze życie.
" Santiago to jednak nie wszystko. Jeszcze ocean, jeszcze przylądek Finisterre. (...) Koniec świata. Dla mnie początek nowego życia. Z taką intencją tu przyszedłem - narodzić się na nowo"