cytaty z książek autora "Alicja Górska"
...Dlaczego chcesz nas rozdzielić i pozbawić nadziei? Tam, na górze, masz mnóstwo aniołów. Po co ci mój?
Zło tworzy człowiek i człowiek za zło odpowiada przed Bogiem.
Człowiek ma prawo rozmawiać z Bogiem jak z kolegą, przyjacielem, bratem. Opowiedzieć mu swój dzień, powierzyć mu obawy i problemy. Nie usłyszy odpowiedzi, bo nie ma takiej możliwości, ale może ją poczuć. W pewnym momencie znajdzie wyjście, którego szukał. Wtedy będzie wiedział, żeby podnieść głowę i podziękować Bogu. Bóg się nie odwraca od człowieka. To człowiek odwraca się od Boga i wraca zazwyczaj dopiero wtedy, kiedy dzieje się coś złego. Kiedy bardzo wierzysz, wszystko może się udać.
Piękne zdjęcia. Bardzo się cieszę, że tu trafiłem. Lubię poznawać nowych artystów. Fascynują mnie chwile zatrzymane
na zdjęciach. To jak wspomnienia wyciągnięte z naszych myśli, tyle że możemy obracać je w palcach.
– Piszesz też wiersze? – Uniosłam brwi. – To znaczy bardzo ładnie to ująłeś, ale wiesz… Badam teren.
– Nie, prowadzę pamiętnik.
Zaśmiałam się, ale on nie, więc chyba nie żartował. Spięłam się i zmrużyłam oczy.
– Naprawdę?
– Nie. W każdym razie… jesteś bardzo… – Zacisnął usta w wąską kreskę, rozejrzał się i gdy się uśmiechnął, powrócił do mnie spojrzeniem. – Jesteś pięknym wspomnieniem, Lano. Zapamiętałem tę złotą sukienkę. Nie twój wypadek. Gratuluję udanej wystawy.
Patrzyłam na niego oniemiała tym, co właśnie usłyszałam, i nawet nie umiałam mu podziękować
– Ja… – zaczęłam, ale kompletnie nic nie przychodziło mi do głowy.
Harry skinął głową i ujął moją dłoń, po raz kolejny składając na niej pocałunek przypominający muśnięcie pióra.
To tylko miłość. Ona przychodzi w najmniej oczekiwanych momentach. Nie pyta o zgodę. Szuka serc i je znajduje, ale nie czeka na ich otwarcie. Sama je otwiera.
W pustej sali starego teatru dwoje kochanków całowało się bez pamięci. Bicie ich serc rozchodziło się echem, odbijając o zniszczone ściany. Przyśpieszone oddechy i dłonie błądzące po ciałach świadczyły o poznawaniu siebie nawzajem. Świadkami byli tylko oni sami... Dwoje kochanków w pustej sali starego teatru...
Ktoś napisał nam scenariusz, dał rolę i kazał grać. Ale nie wziął pod uwagę prawdziwych uczuć. Był cholernym egoistą. Reżyser życia chciał swojego sukcesu.