Literacki portret Leonarda da Vinci zachwycił polskich czytelników. W niespełna dwa tygodnie po premierze pierwszy nakład książki praktycznie całkowicie się wyczerpał i zniknął z księgarni – zarówno internetowych, jak i stacjonarnych. Książka już po kilku dniach od pojawienia się w sprzedaży stała się jedną z najlepiej sprzedających się biografii, plasując się wysoko nie tylko we własnej kategorii, ale także w ogólnych zestawieniach najlepiej sprzedających się książek.

W poniedziałek 10 czerwca w księgarniach pojawią się egzemplarze „Leonarda da Vinci” pochodzące z dodrukowanego nakładu, który w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie rynku przygotował wydawca polskiej edycji biografii – wydawnictwo Insignis. Nakład jest dwukrotnie większy od wyjściowego, więc z dostępnością nie powinno być już problemu.

Olbrzymia popularność książki Waltera Isaacsona wynika z kilku powodów. Najważniejszym z nich jest niezwykły talent autora do snucia pasjonujących opowieści o życiu inspirujących osób: tak było w wypadku „Steve’a Jobsa” i „Innowatorów”, tak jest również z „Leonardem da Vinci”. Biografię wyprzedzającego swoją epokę geniusza czyta się jak wciągającą powieść – miejscami nawet sensacyjną – a nie jak monograficzny dokument. Żywe opisy, mnóstwo cytatów i odniesień, wspaniałe przedstawienie sylwetki twórcy na tle niesamowicie różnorodnej i rozpalającej wyobraźnię epoki – wszystko to sprawia, że od książki Isaacsona trudno się oderwać.

Leonardo da Vinci w ujęciu Isaacsona jest niezwykle ludzki. To kolejny powód, który sprawia, że czytelnicy tak chętnie sięgają po tę książkę. Z jednej strony Isaacson oddaje geniuszowi Leonarda należny szacunek, z drugiej przedstawia go – zawsze opierając swoje wywody na wiarygodnych źródłach i badaniach – jako osobę pełną najzwyklejszych ludzkich wad i słabości. Wizjoner, który pięćset lat przed ostatecznym wyjaśnieniem działania zastawki aortalnej potrafił poprawnie wydedukować jej działanie, miał problemy – jak się okazuje – z najprostszą arytmetyką. Takich kontrastów jest w książce Isaacsona całe mnóstwo. Leonardo, który się rozprasza, nie kończy zleceń, porzuca przerastające jego możliwości lub nużące go projekty, to osoba bliższa naszemu sercu o wiele bardziej, niż pomnikowa sylwetka ustawiona na niedostępnym przeciętnemu zjadaczowi chleba piedestale.

Isaacson bardzo umiejętnie splata twórczość i drogę życiową Leonarda, pokazując ich wzajemny i nierozerwalny wpływ. Na wyobraźnię czytelnika z pewnością działają niesamowite opisy dzieł Leonarda, i to tych najbardziej znanych, jak i tych, które pochodzą z jego niesamowitych notatników – kopalni wiedzy o renesansowym twórcy: o jego sposobie myślenia, dedukcji, naukowym i artystycznym podejściu do wielu rozmaitych kwestii.

Polskie wydanie „Leonarda da Vinci” to 800 stron wypełnionych pasjonującą treścią, zilustrowaną wspaniałymi reprodukcjami malowideł, rycin i projektów. Isaacson analizuje i opisuje je z tak wielką pasją i pieczołowitością, że już nigdy nie spojrzymy na dzieła Leonarda jak na zwykłe (choć piękne) portrety, pejzaże, schematy… Dlaczego źrenice Mona Lisy są nierównomiernie rozszerzone? W jaki sposób jej ulotny uśmiech zawdzięcza swój niesamowity charakter wykonywanym przez Leonarda sekcjom zwłok? Jakie są powody, dla których szklana kula trzymana przez „Zbawiciela świata” nie odwraca znajdującego się za nią fragmentu jego szaty? Jaki trik sprawia, że malunki Leonarda mają charakterystyczny świetlisty charakter? Co sprawiło, że Leonardo chciał poznać budowę języka dzięcioła? Czy machiny wojenne Leonarda rzeczywiście mogły zapewnić przewagę na polu bitwy? O tym wszystkim przeczytacie w jedynej w swoim rodzaju opowieści o życiu i twórczości jednego z najwybitniejszych umysłów w historii ludzkości – a z drugiej strony tak samo ułomnego, jak umysł każdego z nas.

Artykuł sponsorowany