Literatura zbrodni – nasza guilty pleasure

LubimyCzytać LubimyCzytać
29.06.2018

Choć wśród autorów kryminałów znajdują się nazwiska należące już do klasyki literatury, a jeden z pierwszych kryminałów na świecie „popełnił” sam Edgar Allan Poe („Morderstwo przy Rue Morgue”, 1841) przez lata literatura zbrodni uważana była za mniej ambitną. Z czasem gatunek ten mocno się rozwinął, a w fabule coraz częściej do głosu dochodziły wątki obyczajowe, historyczne, polityczne, społeczne. Kryminał zaczął wychodzić ze swych fikcyjnych ram, przypominając otaczającą nas rzeczywistość i skłaniając do refleksji.

Literatura zbrodni – nasza guilty pleasure

Ostatnie dziesięciolecie w ramach tego gatunku to chłodny powiew Północy wraz z brutalną dosadnością i mrocznymi, surowymi klimatami. Świetni warsztatowo skandynawscy autorzy przekonali niejednego sceptyka do sięgnięcia po ten rodzaj lektury.

Również w naszym kraju nie brakuje dobrych i ambitnych pisarzy. Znajdziemy ich też za naszą południową granicą, na Wyspach Brytyjskich, za oceanem. Co zatem warto czytać, jak nie pogubić się w tym gąszczu?

Najlepiej postawić na różnorodność. Nie należy się bać sięgania po debiutujących autorów, bo to właśnie oni wytyczają nowe kierunki.

Wśród tytułów, które ukazały się w ostatnim roku, wart odnotowania jest Kruk. Jest to pierwsze spotkanie z tytułowym komisarzem Krukiem z Trójmiasta, autorstwa nie byle kogo, bo Piotra Górskiego, który do tej pory znany był miłośnikom fantastyki. Jego świetne opowiadania wydawane od początku lat 90. w „Feniksie” i „Nowej Fantastyce” stanowią lekturę obowiązkową wielbicieli tego gatunku.

„Kruk” to wciągający i nieprzewidywalny kryminał o kontrowersyjnym komisarzu z Gdańska, który próbuje rozwikłać zagadkę makabrycznej zbrodni. Na plaży w Jelitkowie morze wyrzuciło skórzany worek, a w nim zniekształcone zwłoki i trzy węże. Sprawę dostaje młoda prokurator Marta Krynicka, która nalega, by śledztwo poprowadził komisarz Sławomir Kruk. Doświadczony policjant rozpoczyna żmudne śledztwo. Jednak, wbrew jego oczekiwaniom, największym problemem okazuje się współpraca z prokuraturą. Sprawa wygląda na jedną z tych, które zamiata się pod dywan, odhaczając szybko kolejną pozycję w zestawieniach statystycznych. Kruk nie chce być niczyją marionetką, dlatego mimo wszystko uparcie dąży do prawdy, ale ta sprawa zaczyna go przerastać. Nadepnął na odcisk nieodpowiednim ludziom.

Intrygujący, dobrze napisany kryminał z bezkompromisowym bohaterem, który dąży do prawdy bez względu na przeszkody i którego wraz z jego mocnymi stronami i słabościami po prostu daje się lubić.

Kolejne spotkanie z Krukiem zaplanowane jest na lipiec tego roku („Gorszy”).

Z zupełnie innego nurtu czerpie kryminał policyjny Dona Winslowa Skorumpowani. Winslow to ciekawa postać, bardzo dobrze znana na amerykańskim rynku wydawniczym. Pracował jako prywatny detektyw, szkolił antyterrorystów, był konsultantem procesowym, a w ostatnich latach stał się autorem nagradzanych bestsellerów, którymi zainteresowała się również branża filmowa.

Jego „Skorumpowani” to dynamiczna powieść o członkach elitarnej jednostki policyjnej, którzy gotowi są poświęcić życie w imię prawa, sami drastycznie je łamiąc.

Denny Malone, nazywany królem północnego Manhattanu, zasłużony nowojorski sierżant policji, jest przywódcą grupy Da Force. To najlepsi z najlepszych, najbystrzejsi i najbardziej bezwzględni funkcjonariusze, elitarny zespół o nieograniczonych uprawnieniach, powołany do zwalczania gangów, handlu narkotykami i bronią.

Tylko nieliczni wiedzą, że Denny Malone ma brudne ręce. Wpadł w spiralę zdarzeń, która wciąga go i pogrąża coraz bardziej. Naciskany przez agentów federalnych, rozdarty między poczuciem zawodowej odpowiedzialności a lojalnością wobec kolegów, rodziny i ukochanej kobiety, chce wyjść z tej historii cało, ale pewnych rzeczy nie da się już odkręcić.

Stephen King określił „Skorumpowanych” jako „powieść, która hipnotyzuje, prawdziwy triumf. To Ojciec chrzestny, ale w świecie glin. Jest aż tak dobra”.

I wreszcie gratka dla miłośników atmosfery rodem z klasycznych kryminałów – Detektyw Arrowood.

Wiktoriańska Anglia. Obracający się wśród socjety Sherlock Holmes ma ręce pełne roboty. Podczas gdy on skupia się na fizycznych dowodach i logice, pracujący w biedniejszych dzielnicach Londynu detektyw Arrowood ma obsesję na punkcie ludzi, ich emocji, motywów, niespójnej natury.

Gdy posługujący się nowatorskimi metodami Arrowood przyjmuje zlecenie od panny Cousture, nie spodziewa się, jak niebezpieczna okaże się ta z pozoru banalna sprawa. Zwykłe zaginięcie prowadzi detektywa w świat konspiracji i mrocznych tajemnic bardzo groźnych i bezwzględnych ludzi…

Klimatyczna, przerażająca rzeczywistość XIX-wiecznego Londynu, z mistrzostwem stworzona przez autora, wciąga i na długo pozostaje w pamięci. Nie, nie jest to nowa opowieść o Sherlocku. Jest to pierwsza część serii o antagoniście słynnego śledczego, o detektywie Arrowoodzie Brytyjczyka Micka Finlaya. Nagradzana w Wielkiej Brytanii, czekająca na realizację serialu TV część pierwsza cyklu o Arrowoodzie uwodzi fabułą.

Tytuły dobrych książek można by długo wymieniać. Wybór jest ogromny i warto korzystać z różnorodności, którą oferuje rynek. Dzięki utalentowanym pisarzom z całego świata, którzy poświęcili swą twórczość temu gatunkowi, czytanie kryminałów nie jest już wstydliwą przyjemnością.

* guilty pleasure – przyjemność skrywana, czyli taka, której – choć poświęcanie czasu na nią wywołuje w nas wyrzuty sumienia – nie potrafimy sobie odmówić

Książki znajdziesz na: http://www.booktime.pl/landing/thrillery/index.html

(artykuł sponsorowany)


komentarze [8]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
jabajbaj 29.06.2018 20:35
Bibliotekarka

Trochę skromny ten wybór pozycji w tekście, jak na tak "bogaty" gatunek. Sama bardzo lubię kryminały, zwłaszcza takie w "klasycznym" stylu, bez wątków sensacyjnych, temu też z ciekawością zerknęłam na ten artykuł. Niestety, nie ma w nim nic szczególnego - ot, przytoczenie trzech różnych powieści i tyle. Czemu ma to służyć? Nie wiem. Bo raczej nie pokazaniu różnorodności w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
kawoy 02.07.2018 10:23
Czytelnik

Jak napisano (artykuł sponsorowany) i wszystko jasne ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Anafis 29.06.2018 15:47
Czytelniczka

"guilty pleasure" - co to znaczy i w jakim języku?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sylwia 01.07.2018 12:46
Czytelniczka

To z angielskiego, oznacza przyjemność, którą się skrywa, ponieważ "nie powinniśmy" czegoś lubić, a lubimy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nishka 02.07.2018 17:08
Czytelnik

Jest przypisek pod tekstem ;-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas 29.06.2018 15:36
Czytelnik

Ja ostatnio ,to pasjami kryminał polski.Kiedyś mi się wydawał nudny.Dziś to książki,dla mnie doskonałe.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
chybarecenzent 29.06.2018 13:14
Oficjalny recenzent

Winslowa już od dłuższego czasu mam na liście (chyba dzięki Dzikiej Bandzie), a pan Górski zaraz na nią trafi. Co do Finlaya to nie jestem do końca przekonany - może innym razem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 29.06.2018 10:40
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post