Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przyznaję się bez bicia, że Meago Sagę czytałam całkiem dawno. Jednak pomimo próby czasu, na wspomnienie lektury uśmiech wkrada się na moje usta. Pani Magdalena wykonała świetną robotę - mówię poważnie. Meago Saga wciąga w swój świat tak mocno, że kiedy zacznie się już czytać, nie można się oderwać. Ciepła atmosfera, humor, historia. Wszystko tutaj jest idealne. Wielkie dziesięć się zdecydowanie należy.

Przyznaję się bez bicia, że Meago Sagę czytałam całkiem dawno. Jednak pomimo próby czasu, na wspomnienie lektury uśmiech wkrada się na moje usta. Pani Magdalena wykonała świetną robotę - mówię poważnie. Meago Saga wciąga w swój świat tak mocno, że kiedy zacznie się już czytać, nie można się oderwać. Ciepła atmosfera, humor, historia. Wszystko tutaj jest idealne. Wielkie...

Powiem tak, jestem młodą czytelniczkę, dlatego za sobą nie mam tyle tytułów co inni. Jednakże, moim skromnym zdaniem manga jest niczego sobie. Śliczna kreska, ciekawy pomysł na historię. Dlatego właśnie daję DRUG-ON mocną siódemkę.

Powiem tak, jestem młodą czytelniczkę, dlatego za sobą nie mam tyle tytułów co inni. Jednakże, moim skromnym zdaniem manga jest niczego sobie. Śliczna kreska, ciekawy pomysł na historię. Dlatego właśnie daję DRUG-ON mocną siódemkę.

Szczerze? Nigdy nie lubiłam N'a, był zwykłą (dodam: nieudaną) podróbą L'a, mającą na celu podsycenie ciekawości czytelników. U mnie ten chwyt się nie powiódł i od 7 tomu zaczęłam czuć się zniesmaczona. Zakończenie nie było lepsze, po lekturze ostatniego tomu poczułam się... "niefajnie".

Szczerze? Nigdy nie lubiłam N'a, był zwykłą (dodam: nieudaną) podróbą L'a, mającą na celu podsycenie ciekawości czytelników. U mnie ten chwyt się nie powiódł i od 7 tomu zaczęłam czuć się zniesmaczona. Zakończenie nie było lepsze, po lekturze ostatniego tomu poczułam się... "niefajnie".