Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Super Wujek przyjeżdża z daleka i serwuje super lody z posypką, pozwala na wszystko, sypie żartami jak z rękawa.... oraz uwielbia gilgotki. Tak mocno łaskocze, że Krzyś ma ochotę się schować. Na szczęście mama zauważa że coś jest nie tak - i pyta o to Krzysia. Chłopczyk skarży się mamie, że wujek nie reaguje na słowo PRZESTAŃ. Mama tłumaczy: Twoje ciało należy do Ciebie. Nikt nie ma prawa dotykać cię w sposób, który ci się nie podoba.

Krzyś następnego razu głośno i wyraźnie oznajmia wujkowi: ZA dużo mnie łaskoczesz a ja tego NIE lubię!!

Na szczęście wujek to inteligentny facet i rozumie komunikat dziecka - więcej go nie łaskocze.

Ładna, prosta i obrazowa książka o granicach.

Super Wujek przyjeżdża z daleka i serwuje super lody z posypką, pozwala na wszystko, sypie żartami jak z rękawa.... oraz uwielbia gilgotki. Tak mocno łaskocze, że Krzyś ma ochotę się schować. Na szczęście mama zauważa że coś jest nie tak - i pyta o to Krzysia. Chłopczyk skarży się mamie, ...

Rozwiń Zwiń

Tytułowa Królewna to dziewczynka na placu zabaw. Samotna, nieszczęśliwa. Odstawiona w najlepsze szaty, nie ma prawa się pobrudzić. Król i królowa są wiecznie zapracowani, nie mają czasu dla małej Królewny. Napełniają natomiast Pokój Zabawkowy najwytworniejszymi lalami i pluszowymi zwierzakami. Królewna nie ma obowiązków - ma po prostu ładnie wyglądać i grzecznie się zachowywać.

Dzieci na podwórku zapraszają ją do zabawy a ona się cieszy - że już nie musi wygrywać, z pierwszej plamy na sukience i z figur na trzepaku. Królewna znika, a pojawia się szczęśliwe, wesołe dziecko:)

Tytułowa Królewna to dziewczynka na placu zabaw. Samotna, nieszczęśliwa. Odstawiona w najlepsze szaty, nie ma prawa się pobrudzić. Król i królowa są wiecznie zapracowani, nie mają czasu dla małej Królewny. Napełniają natomiast Pokój Zabawkowy najwytworniejszymi lalami i pluszowymi zwierzak...

Rozwiń Zwiń

"Sklep z babciami" zaciekawił i zaintrygował swoim tytułem. Okazał się ciepłą opowieścią o właścicielkach pasmanterii, do której wybrał się Wojciech, bohater tej książeczki, po brakujący guzik. Rodzice Wojtka to zapracowani ludzie, a "przyszywane" babcie pojawiają się w odpowiedniej chwili. Wojtek nawiązuje z nimi NIĆ porozumienia, a nawet głębszą relację. Na dzisiejsze jednak czasy opowieść ciut nierealistyczna i troszeczkę naciągana. Mimo wszystko - klimat jest mega, bułeczki się pieką, pachnie gorąca czekolada, a babcie wesoło żartują. Wpadajcie!:D

"Sklep z babciami" zaciekawił i zaintrygował swoim tytułem. Okazał się ciepłą opowieścią o właścicielkach pasmanterii, do której wybrał się Wojciech, bohater tej książeczki, po brakujący guzik. Rodzice Wojtka to zapracowani ludzie, a "przyszywane" babcie pojawiają się ...

Rozwiń Zwiń

Wciągająca do ostatniej strony. Smutna, poruszająca. Głęboka. Pewnie życie opiekuna cmentarza kojarzy nam się ze starszym dziadkiem otwierającym bramę. Autorka całkowicie łamie ten schemat. Dom Sashy, a potem Violette, to ukojenie dla załamanych stratą najbliższych, pocieszenie dla strapionych. Piękny zapach herbaty, kojące słowa, chwila rozmowy, to balsam dla duszy. Violetta też przepłakała swoją stratę. Życie ją poturbowało, pokaleczyło, ale jej dusza wróciła do równowagi. W tle mamy historie innych osób, zagmatwane relacje, niespełnione miłości, ludzi, którzy całe życie ranią innych, rodziców, które niszczą życie swoich dzieci. Książka słodko - gorzka, z pięknym, melancholijnym klimatem, nie mogłam się oderwać.

Wciągająca do ostatniej strony. Smutna, poruszająca. Głęboka. Pewnie życie opiekuna cmentarza kojarzy nam się ze starszym dziadkiem otwierającym bramę. Autorka całkowicie łamie ten schemat. Dom Sashy, a potem Violette, to ukojenie dla załamanych stratą najbliższych, pocieszenie dla strapio...

Rozwiń Zwiń

Wciągnęła mnie bez reszty. Ciekawiła do ostatniej strony.

Kya, chociaż mieszka samotnie pośród bagien, pociąga swoim stylem życia. Podziwiam jej zaradność, niezależność, siłę woli, miłość natury.... Ach mieszkać tak w chatce z dala od cywilizacji i codziennie słuchać szumu fal i oglądać zachody słońca.... Jeść proste, zdrowe jedzenie... Nie musieć chodzić do szkoły:)

Niektórym klimatem książka przypomina "Wyspę Nim" albo "Przygody Robinsona Cruzoe". Mi natomiast się skojarzył film "Błękitna Laguna" - czystość i niewinność pierwszego związku, delikatne zaloty, wymienianie się prezentami, budowanie mocnej i trwałej relacji opartej na takich samych pasjach i zainteresowaniach... - w dzisiejszym szybkim instagramowo-dopaminowym świecie takie "cierpliwe", długodystansowe relacje są chyba dość rzadkim okazem.

Polecam:)

Wciągnęła mnie bez reszty. Ciekawiła do ostatniej strony.

Kya, chociaż mieszka samotnie pośród bagien, pociąga swoim stylem życia. Podziwiam jej zaradność, niezależność, siłę woli, miłość natury.... Ach mieszkać tak w chatce z dala od cywilizacji i codziennie słuchać szumu fal i oglądać ...

Rozwiń Zwiń

Przeczytałam i się zachwyciłam. Czytałam i płakałam, wzruszałam się, śmiałam. Lorna opowiada swoje życie od początku. Zawsze była uważana za niezbyt rozgarnięte dziecko, trochę upośledzone, a ona po prostu od dzieciństwa miała żywe i namacalne kontakty z Aniołami. Doświadczyła biedy i ubóstwa, gdy miała 14 lat rodzice zdecydowali, że już nie będzie chodzić do szkoły - traktowali ją inaczej, niż resztę dzieci. Mama była dla niej oschła i mało kochająca, lepszy kontakt miała z ojcem. Poznała swojego przyszłego męża, gdy pracowała u taty na stacji benzynowej, tak jak to jej ukazały anioły lata wcześniej. Razem z Joem kupili dom i stworzyli kochającą rodzinę. Całą historię czyta się z zapartym tchem, ja pochłonęłam w 2 dni.

Jeśli wierzysz w opiekę Aniołów w swoim życiu, to ta książka będzie jak miód na Twoje serce.

Najbardziej zapadła mi jedna myśl z tej książki - że w dzisiejszych czasach coraz mniej ludzi wierzy/modli się/prosi o pomoc aniołów i że są tysiące bezrobotnych aniołów, którzy tylko czekają na nasz szept, westchnienie i już LECĄ :))

Polecam z serca 💓 💗 💖💓 💗 💖

Przeczytałam i się zachwyciłam. Czytałam i płakałam, wzruszałam się, śmiałam. Lorna opowiada swoje życie od początku. Zawsze była uważana za niezbyt rozgarnięte dziecko, trochę upośledzone, a ona po prostu od dzieciństwa miała żywe i namacalne kontakty z Aniołami. Doświadczyła biedy i ubós...

Rozwiń Zwiń

Mimo, że Koziołek znalazł Pacanów, nadal szuka przygód. Otrzymuje list z dalekiej Afryki z zaproszeniem.

"Jest tu zwierząt wszelkie mnóstwo
Tak że wszystkie zliczyć trudno
Lecz nam tutaj niewesoło,
Bo gorąco jest i nudno."

Koziołek niewiele się namyśla i z pomocą bocianów dostaje się na afrykański ląd. Poznaje moc zwierząt afrykańskich, z którymi tworzy filharmonię, teatr, gra w piłkę nożną...jednym słowem, nie nudzi się. Ale kiedy słyszy w radiu ogłoszenie o swoim zaginięciu, żal go ściska, łzy leje i postanawia wracać. Jak? Przeczytajcie:)

Mimo, że Koziołek znalazł Pacanów, nadal szuka przygód. Otrzymuje list z dalekiej Afryki z zaproszeniem.

"Jest tu zwierząt wszelkie mnóstwo
Tak że wszystkie zliczyć trudno
Lecz nam tutaj niewesoło,
Bo gorąco jest i nudno."

Koziołek niewiele się namyśla i z pomocą bocianów dos...

Rozwiń Zwiń