rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Niestety dla mnie spore rozczarowanie. Publikacja opisywana jest jako "...reporterska opowieść o 70 latach Nowej Huty..." tymczasem trafniej opisuje ją fragment jednego z ostatnich rozdziałów: "... Dzisiaj muszę przyznać, że w swojej pracy dziennikarskiej mniej chodziłem po Nowej Hucie, a więcej po kombinacie...". Jest to publikacja która w 90% traktuje o kombinacie stricte a nie o Nowej Hucie. Pół biedy gdyby wprowadzający w błąd opis rekompensowała ciekawa treść ale mimo zapewne pewnej wartości historycznej czy reporterskiej opowieść o kombinacie zaserwowana tutaj jest w moim subiektywnym mniemaniu na dłuższą metę nudna. Co my tu mamy? Narzekania pracowników na warunki pracy, narzekania przełożonych na bumelanctwo podwładnych itp. I tak przez lwią część publikacji. Nowej Huty jako dzielnicy czy tworzących ją ludzi nie będących hutnikami tu niestety niewiele. Na dobrą sprawę mogłaby to być opowieść o każdym dużym zakładzie w Polsce w tamtych czasach. Szkoda że nie ma tu więcej takich rzeczy jak choćby rozdział "Przybysz z Nowego Jorku" o pierwszym amerykańskim koszykarzu w barwach Hutnika który zderzył się z rzeczywistością ówczesnej Polski. Więcej takich odpowieści wykraczających poza bramy kombinatu z pewnością urozmaiciły by książkę. Szkoda.

Niestety dla mnie spore rozczarowanie. Publikacja opisywana jest jako "...reporterska opowieść o 70 latach Nowej Huty..." tymczasem trafniej opisuje ją fragment jednego z ostatnich rozdziałów: "... Dzisiaj muszę przyznać, że w swojej pracy dziennikarskiej mniej chodziłem po Nowej Hucie, a więcej po kombinacie...". Jest to publikacja która w 90% traktuje o kombinacie stricte...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna lektura dla fanów wyspiarskiego futbolu.

Świetna lektura dla fanów wyspiarskiego futbolu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tomasz Kopyra znany mi był jedynie jako vloger (tekstów z czasów gdy prowadził klasycznego bloga nie znam) w związku z czym byłem ciekaw jak będzie się go odbierało czytając a nie słuchając (tym bardziej że sam przyznaje że pisanie go męczy i bardziej odpowiada mu konwencja vloga). Po przeczytaniu książki muszę stwierdzić że jeżeli rodzi się to w pewnych bólach to na pewno nie czuć tego podczas lektury. Styl jest bardzo fajnie wyważony - nie ma przegięcia ani w kierunku literatury stricte fachowej dla wtajemniczonych ani nie ma w drugą stronę przesadnych uproszczeń.
Dla osób do tej pory nie siedzących w temacie książka ta jest bardzo dobrym wprowadzeniem. Tym dla których temat piwnej rewolucji i kraftu nie jest obcy pozwoli uzupełnić wiedzę lub przynajmniej usystematyzować tą już posiadaną.

Pozycja godna polecenia dodatkowo zważywszy na deficyt tego typu publikacji w języku polskim.

Tomasz Kopyra znany mi był jedynie jako vloger (tekstów z czasów gdy prowadził klasycznego bloga nie znam) w związku z czym byłem ciekaw jak będzie się go odbierało czytając a nie słuchając (tym bardziej że sam przyznaje że pisanie go męczy i bardziej odpowiada mu konwencja vloga). Po przeczytaniu książki muszę stwierdzić że jeżeli rodzi się to w pewnych bólach to na pewno...

więcej Pokaż mimo to