Assa

Okładka książki Assa Andrzej Kowalski
Okładka książki Assa
Andrzej Kowalski Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
308 str. 5 godz. 8 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2016-06-09
Data 1. wyd. pol.:
2016-06-09
Liczba stron:
308
Czas czytania
5 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380831858
Tagi:
Andrzej Kowalski Novae Res
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
57
33

Na półkach:

Po książkę sięgnęłam zupełnie przypadkowo, ale nie żałuję. Czytało się ją bardzo szybko, choć na początku trochę rozpraszała mnie duża liczba rozpoczętych wątków. Akcja toczy się i w Polsce, i w Szwecji, i w Holandii ale na koniec wszystkie wątki ładnie się domykają. Zakończenie mnie zaskoczyło. Polecam serdecznie.

Po książkę sięgnęłam zupełnie przypadkowo, ale nie żałuję. Czytało się ją bardzo szybko, choć na początku trochę rozpraszała mnie duża liczba rozpoczętych wątków. Akcja toczy się i w Polsce, i w Szwecji, i w Holandii ale na koniec wszystkie wątki ładnie się domykają. Zakończenie mnie zaskoczyło. Polecam serdecznie.

Pokaż mimo to

avatar
1010
327

Na półkach:

Po przeczytaniu „Assy” mam pewność, że by napisać dobrą książkę od czegoś trzeba zacząć. Czasem ten początek sprawia wrażenie pisania o niczym, by dalej już jakoś zawęzić akcję. Tu właśnie mamy z taką sytuacją do czynienia. Początek właściwie o niczym, chaotyczne rozdziały, każdy opisujący inną postać, czas i miejsce, aż wreszcie…. Jednym słowem parafrazując tekst z filmu „Jak to się robi”: „Akcja wzrasta, wzrasta i ….myk!” No właśnie – koniec dziwnie przewidywalny, melodramatyczny i słaby. Trochę się zawiodłam. W sumie jednak warto sięgnąć…

Po przeczytaniu „Assy” mam pewność, że by napisać dobrą książkę od czegoś trzeba zacząć. Czasem ten początek sprawia wrażenie pisania o niczym, by dalej już jakoś zawęzić akcję. Tu właśnie mamy z taką sytuacją do czynienia. Początek właściwie o niczym, chaotyczne rozdziały, każdy opisujący inną postać, czas i miejsce, aż wreszcie…. Jednym słowem parafrazując tekst z filmu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
377

Na półkach: ,

Lubię sięgać po książki, które nie są bardzo znane, ponieważ często okazuje się, że lepiej one wypadają niż bestsellery, o których wszędzie jest głośno. Jak było w tym przypadku?

Pewna osoba zajmująca się sprzedażą dzieł sztuki prosi firmę Art Company o zrobienie kopii zaginionego podczas wojny obrazu. W Rumii umiera starsza kobieta. Jedynym świadkiem jest listonosz, uważający, iż słyszał strzały. Kto i po co zakłócił spokój starszej kobiety? Śledztwem zajmuje się Malena Marklund. Czy te wszystkie wydarzenia mają z sobą coś wspólnego?

Początek jest nieco poplątany, przez co ciężko było mi się wgryźć w ten utwór. Musiałem chwilę się zastanawiać nad tym, kim jest ta postać czy co się przed chwilą stało. Na szczęście potem było o niebo lepiej. „Assa” została napisana lekkim językiem. Momentami akcja przyśpieszała, ale przez większość stron jest średnia, tj. nie za wolna, ale i nie za szybka.

Zastanawiałem się, skąd wzięła się nazwa. Przed przeczytaniem miałem takie myśli: a może to nazwisko głównej bohaterki? Albo miejscowość, w której dzieje się ta historia? Myliłem się, ale nie zdradzę wam jak to jest z tą nazwą.

W tej krótkiej powieści jest mnóstwo wątków. Z jednej strony to plus, bo nie ma chwili na nudę, aczkolwiek plącze to ten główny, przez co czytelnik czasem może czuć się przytłoczony ich ilością oraz pogubić w sieci intryg.

Akcja książki dzieje się w różnych miejscach.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Andrzeja Kowalskiego, ale nie wiem, czy sięgnę po jego wcześniejsze dzieło, mimo iż to podobało mi się.

Bohaterzy zostali dobrze wykreowani, ale nie do końca ich polubiłem. Główna postać często irytowała mnie swoim zachowaniem.

Podsumowując: „Assa” to dobry kryminał, który spodobał mi się. Jest on potwierdzeniem tego, że mniej znany utwór może być lepszy od wielu mocno reklamowanych. Polecam go przede wszystkim osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z kryminałem.

Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Tytuł: „Assa”
Autor: Andrzej Kowalski
Wydawnictwo: Novae Res
Korekta: Bartłomiej Kuczkowski
Okładka: Krzysztof Urbański
Wydanie: I
Oprawa: miękka
Liczba stron: 302
Data wydania: 09.06.2016
ISBN: 978-83-8083-185-8

Lubię sięgać po książki, które nie są bardzo znane, ponieważ często okazuje się, że lepiej one wypadają niż bestsellery, o których wszędzie jest głośno. Jak było w tym przypadku?

Pewna osoba zajmująca się sprzedażą dzieł sztuki prosi firmę Art Company o zrobienie kopii zaginionego podczas wojny obrazu. W Rumii umiera starsza kobieta. Jedynym świadkiem jest listonosz,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
754
753

Na półkach: ,

Spora ilość wątków i szybka akcja wciągnęła mnie od pierwszej strony w lekturę książki. "ASSA" jest pozycją autorstwa Andrzeja Kowalskiego, która potrafi nie raz zaskoczyć podczas czytania. Jest to kryminał serwujący nam doskonały język i liczne zaskakujące wątki fabularne. Akcja mknie w szybkim tempie, a bohaterowie zostali wykreowani z krwi i kości. Kowalski stworzył rasowy kryminał trzymający w napięciu przez cały czas trwania lektury. Intrygująca fabuła dostarcza czytelnikowi wielu wrażeń i emocji, a autor zaserwował swoim czytelnikom porządny produkt, z którym jak najbardziej warto się zapoznać. Choćby ze względu na świetne zakończenie, będące z pewnością zaskoczeniem dla nie jednego czytelnika.

Malena Marklund podejmuje się kolejnej trudnej sprawy z zabójstwem w tle. W Rumii umiera w niewyjaśnionych okolicznościach emerytka, a firma Art Company zleca potajemnie wykonanie kopii cennego, zaginionego podczas wojny obrazu. Wykonanie falsyfikatu zostaje zlecone Danielowi Asmanowi niezwykle utalentowanemu artyście, który specjalizuje się w tego typu zleceniach. Nikt nie podejrzewa, że śmierć staruszki i zaginiony przed laty obraz mogą mieć bardzo wiele wspólnego...

Pierwsze co rzuca się czytelnikowi w oczy to szybka akcja, która miejscami mknie na złamanie karku. Wątki fabularne zaserwowane przez autora wciągnęły mnie i z dużą ciekawością chłonąłem kolejne strony książki. Postać Maleny Marklund została wykreowana z krwi i kości, co i rusz zaskakując czytelnika swoimi poczynaniami. Wątki powieści rozgrywają się wokół dzieł sztuki, tajemniczych morderstw i zawiłych historii z przeszłości. Tajemnice mnożą się na każdym kroku, a autor serwuje odpowiedzi bardzo powoli wzmagając tym samym ciekawość czytelnika i ochotę na dalszą porcję lektury. Książka Andrzeja Kowalskiego została napisana ciekawym i barwnym językiem oddając w ręce czytelników kryminał dopracowany i wciągający. Autor nie owija w bawełnę i skupia się na głównych wątkach i szybkiej akcji. Nie sposób się nudzić.

Wybranie jako głównego tematu malarstwa i dzieł sztuki było strzałem w dziesiątkę. Z początku wkrada się małe zdezorientowanie w wydarzeniach, jednak po pewnym czasie znika i można się w pełni delektować lekturą. Andrzej Kowalski skonstruował dopracowany kryminał, który posiada wszystko czego fani gatunku powinni oczekiwać. Szybka akcja, zaskakujące spiski i intrygi, a do tego ciekawi i realistycznie bohaterowie. Powieść pokazuje, że autor posiada sporą gamę pomysłów i wie jak je wcielić w życie. Książka posiada emocjonujące zakończenie, które nie jednego czytelnika przyprawi o mocniejsze bicie serca i ciarki na plecach.

http://fantasy-bestiarium.blogspot.com/2016/09/assa-andrzej-kowalski.html

Spora ilość wątków i szybka akcja wciągnęła mnie od pierwszej strony w lekturę książki. "ASSA" jest pozycją autorstwa Andrzeja Kowalskiego, która potrafi nie raz zaskoczyć podczas czytania. Jest to kryminał serwujący nam doskonały język i liczne zaskakujące wątki fabularne. Akcja mknie w szybkim tempie, a bohaterowie zostali wykreowani z krwi i kości. Kowalski stworzył...

więcej Pokaż mimo to

avatar
663
402

Na półkach: , ,

Po "Assę" Andrzeja Kowalskiego sięgnęłam przez czysty przypadek. Dostałam w prezencie jakiś czas temu inny kryminał wydawnictwa Novae Res, który bardzo mi się podobał, dlatego po przeczytaniu krótkiego opisu postanowiłam się przekonać, czy znów wydawnictwo wydało dobrą książkę.
Na szczęście nie zawiodłam się, aczkolwiek "Assa" zawiera w sobie bardzo dużą ilość wątków, że na początku kilka razy musiałam się cofać do wcześniejszych rozdziałów, żeby odpowiednio sobie wszystko w głowie układać. Nie ułatwiało mi też zadania to, że akcja kryminału często "przeskakiwała" w czasie. Nie zmienia to jednak faktu, że kryminał bardzo mi się podobał.
Akcja powieści rozgrywa się między kilkoma miejscami, nie tylko w Polsce. Mamy tutaj dzieła sztuki, niepokojące morderstwa, rodzinne historie sprzed lat i wiele tajemnic. Autor nie pozostawia czytelnikowi chwili na nudę, do tego wymaga całkowitego skupienia na czytaniu, gdyż szczególnie na początku karty są odkrywane bardzo powoli. Uważam, że książka Andrzeja Kowalskiego jest bardzo dobrym kryminałem, przede wszystkim ze względu na główny temat- dzieła sztuki i malarstwo. Ponadto, szybka akcja, bez zbędnych dłużyzn i wątków pobocznych nic nie wznoszących do akcji i cudowne Trójmiasto w tle. Polecam.

Po "Assę" Andrzeja Kowalskiego sięgnęłam przez czysty przypadek. Dostałam w prezencie jakiś czas temu inny kryminał wydawnictwa Novae Res, który bardzo mi się podobał, dlatego po przeczytaniu krótkiego opisu postanowiłam się przekonać, czy znów wydawnictwo wydało dobrą książkę.
Na szczęście nie zawiodłam się, aczkolwiek "Assa" zawiera w sobie bardzo dużą ilość wątków, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
137
137

Na półkach: ,

Tym razem wzięłam sobie pod "odstrzał" pewną książkę polskiego autora. Nie oczekiwałam wiele, jednak jak to zwykle bywa już przed przeczytaniem zaczęłam się do tej książki skradać... A ponieważ kiedy to piszę zbliża się północ to mnie wzięło, żeby nie tylko opisać to wydarzenie, lecz także je... narysować. Rysunek na blogu!

- Będziesz złą książką?
- Nie.
- A CO JEŚLI?
- Nie jestem złą książką. Ogarnij się, Wiktoria. I idź już spać.

Jednak się przełamałam! Przeczytałam i wam powiem, że "Assa" nie kłamała.
Książka opowiada bardzo ciekawą historię polskiego malarza, który zaczyna dostawać coraz dziwniejsze zlecenia na kopie obrazów. Jest to dla niego trudny okres, a zmartwień przysparza mu także żona, która ma obsesję na punkcie ich przyszłego dziecka. Główny bohater wkrótce odkrywa, że zlecenia na obrazy łączą się z morderstwem, którym zajmuje się jego żona. Dowiaduje się także, że i jemu grozi śmiertelne niebezpieczeństwo.


Było to moje pierwsze spotkanie z Andrzejem Kowalskim, które na szczęście okazało się miłe i przyjemne. Książkę czyta się szybko, jednak jeżeli mogłabym mieć dla was jakąś wskazówkę to zwracanie uwagi na daty podane przed rozpoczęciem każdego rozdziału, zaoszczędza czas na myślenie "o co chodzi...".

Tak jak USA ma Georg R. R. Martina, który potrafi omotać czytelnika natłokiem nowych bohaterów, tak Polska doczekała się Andrzeja Kowalskiego, który na początku książki tak zakręcił czasem akcji, że żaden czytelnik się nie oderwie. Spokojnie, zrozumienie przychodzi samo po jakimś czasie. Jednak tak jak podkreśliłam w poprzednim akapicie - patrzenie na daty ułatwi wam czytanie. Ja przyzwyczajona do książek Maggie Stiefvater, gdzie daty na początku rozdziałów są bardziej dla ozdoby niż informacji, całkowicie je pominęłam. Dzięki temu pierwsze rozdziały czytałam dwa razy. Nie popełniajcie błędów człowieka-ninja...

Akcja dzieje się bardzo szybko, przez co nie potrafiłam się oderwać. Autor na początku usidlił mnie dzięki stylowi pana Martina, a później sam się rozkręcił i zarzucił na mnie mnóstwo zagadek, sytuacji bez wyjścia oraz tajemnic. W gruncie rzeczy, wszystko inne spadło na drugi plan i po prostu siedziałam bez ruchu jak myszka, przewracając strony, pozwalałam się nieść mojej radości z czytania dobrej powieści.

Z jednej strony to, że autor ciągał nas od roku 1943 przez czas "teraźniejszy" (2009),po rok 2011 mi się nie podobało, ponieważ kryminał nie dał mi takiego zaskoczenia, na jakie liczyłam. Jednak z drugiej, gdyby autor ułożył wydarzenia w książce chronologicznie to prawdopodobnie nadal bym go nienawidziła. Dlaczego? Otóż już na samym początku autor nam dobitnie pokazał, że ktoś umrze. Nie wiedzieliśmy jeszcze kto jest tym ktosiem, ani co się z nim stanie, ale autor zasiał wtedy w nas ziarno pewności, że to na pewno się stanie. W sumie dobrze się stało, bo nie mam aż tak wielkiego kaca książkowego.

Kończąc, daję ocenę 7/10.
Książkę serdecznie polecam wszystkim fanom kryminałów i przygód.

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi:
sztukater.pl

Tym razem wzięłam sobie pod "odstrzał" pewną książkę polskiego autora. Nie oczekiwałam wiele, jednak jak to zwykle bywa już przed przeczytaniem zaczęłam się do tej książki skradać... A ponieważ kiedy to piszę zbliża się północ to mnie wzięło, żeby nie tylko opisać to wydarzenie, lecz także je... narysować. Rysunek na blogu!

- Będziesz złą książką?
- Nie.
- A CO JEŚLI?
-...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

„Assa” na początku wydaje mi się bardzo zagmatwana, liczne wątki, które wcale się ze sobą nie łączą wydają się burzyć obraz historii – nic bardziej mylnego! W odpowiednim momencie wszystkie, naprawdę wszystkie puzzle wskakują na właściwe miejsce, całość nabiera dodatkowego charakteru, a my podziwu dla autora, jak to sobie wszystko sprytnie opracował i opisał, wprowadzając naprawdę dużo wątków, a następnie bardzo logicznie je wszystkie wyprowadził na prostą.

Pełna recenzja książki na stronie:
http://moznaprzeczytac.pl/assa-andrzej-kowalski/

„Assa” na początku wydaje mi się bardzo zagmatwana, liczne wątki, które wcale się ze sobą nie łączą wydają się burzyć obraz historii – nic bardziej mylnego! W odpowiednim momencie wszystkie, naprawdę wszystkie puzzle wskakują na właściwe miejsce, całość nabiera dodatkowego charakteru, a my podziwu dla autora, jak to sobie wszystko sprytnie opracował i opisał, wprowadzając...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
42

Na półkach:

Paweł Siemiradzki namalował „Sprzedaż amuletów’ w roku 1875, na zamówienie sekretarza petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych, Pawła Isiejewa. Kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej warszawski cukrownik Mieczysław Broniewski odkupił dzieło od Leopolda Kronenberga. Aż do wybuchu Powstania Warszawskiego obraz zdobił ściany pałacyku przy Mokotowskiej 25, gdzie obecnie znajduje się Instytut Adama Mickiewicza. Dalsze losy obrazu nie są znane. Przypuszcza się, że dzieło ocalało i nadal można je odnaleźć.


Czerwona plama na okładce sugeruje, że autor zaserwuje czytelnikowi mrożące krew w żyłach wydarzenia. I tak jest. Jeden z najlepszych trójmiejskich malarzy dostaje od przełożonego propozycję nie do odrzucenia: musi wykonać kopię pewnego obrazu. Targanego moralnymi dylematami Daniela Asmana na skraj rozpaczy wiodą narastające problemy małżeńskie. Dwie przypadkowo poznane kobiety z impetem wkraczają w jego życie, a w kręgach posiadaczy dzieł sztuki zaczynają ginąć ludzie. Sięgająca czasów wojny intryga zaciska pętlę na szyi malarza. Jaką drogę wybierze Daniel? Czy zdoła wyplątać się z kryminalnej pajęczyny?

Zdarza mi się doceniać polskich pisarzy, to fakt. Rzadko wychodzę poza trójcę moich ulubieńców- Miłoszewskiego, Bondę i Puzyńską. Wiem, że to błąd, więc od pewnego czasu staram się przekraczać swoją czytelniczą strefę komfortu. W poszukiwaniu nowych doświadczeń trafiam na książki lepsze i gorsze, ze sporą przewagą tych pierwszych. Tym razem trafiłam na powieść, jakiej nie powstydziłaby się nawet Camilla Läckberg, tym bardziej, że dostrzegam pewne analogie, między utworem Andrzeja Kowalskiego, a książkami słynnej Skandynawki.
Jedną z nich jest miejsce akcji, czyli kraje położone nad basenem Morza Bałtyckiego. Z wiadomych względów, u Kowalskiego większa cześć wydarzeń rozgrywa się w Polsce, jednak autor śmiało wypuszcza bohaterów w zamorskie podróże. Tak jak u Skandynawki, w powieści Kowalskiego tło historycznego wykorzystane jest do zbudowania bieżącej intrygi. Przeszłość jest punktem zapalnym wydarzeń rozgrywających się współcześnie, a bohaterowie stopniowo odkrywają tajemnice przez nią skrywane. Postaci w „Assie” mają niejedno na sumieniu, posiadają swoje sekrety, czasem również nie są do końca pewni swego pochodzenia. Warto wspomnieć, że u Kowalskiego to żona Daniela, Malena, pracuje w policji, zaś Asman prowadzi śledztwo na własną rękę, tak jak Erika Falk w powieściach Szwedki.
Kwestią łączącą oboje pisarzy jest również położenie dużego nacisku na życie rodzinne bohaterów. Sfera obyczajowa jest tu rozbudowana, a postaci dzielą się swymi bolączkami przy kawie i ciastku z Ikei.

Wymieniając podobieństwa między twórczością Andrzeja Kowalskiego, a książkami pani Camilli nie zamierzam absolutnie „Assy” krytykować. Uważam, że jest to znakomita powieść. Poruszana problematyka wyróżnia „Assę” spośród innych utworów jej gatunku. Jest również bardzo mocną stroną powieści. Kowalski poszczycić się może lekkim piórem oraz głęboką wiedzą na temat konstruowania wciągających historii. „Assa” jest utworem, w którym gra idzie o wysoką stawkę, przez co czytelnik utrzymywany jest w stanie ciągłego napięcia. Bohaterowie ryzykują wiele, a zakończenie powieści nie jest łatwe do przewidzenia. Jest to niewątpliwie powieść, którą czyta się jednym tchem, tym bardziej, że język, jakim została napisana jest prosty i klarowny, co umożliwia zrozumienie wszystkich wątków (a jest ich sporo).

Nie będę tego ukrywać:„Assa” po prostu wbiła mnie w fotel. Cieszę się, że w ramach Bookathonu, miałam okazję przeczytać powieść tak dynamiczną. Tego było mi trzeba. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zarekomendować ją miłośnikom kryminałów- nie tylko tych utrzymanych w klimacie skandynawskim.

Paweł Siemiradzki namalował „Sprzedaż amuletów’ w roku 1875, na zamówienie sekretarza petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych, Pawła Isiejewa. Kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej warszawski cukrownik Mieczysław Broniewski odkupił dzieło od Leopolda Kronenberga. Aż do wybuchu Powstania Warszawskiego obraz zdobił ściany pałacyku przy Mokotowskiej 25, gdzie obecnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
52

Na półkach: ,

To było moje pierwsze spotkanie z kryminałem. Uważam, że wypadło bardzo pozytywnie. Autor ciekawie poprowadził całą akcję i skutecznie zbudował napięcie już od pierwszych stron. Nie ukrywam, że na początku byłam nieco zdezorientowana, nie mogłam się połapać w tych wszystkich wydarzeniach, ale gdy już udało mi się poskładać to w całość, to byłam zaintrygowana jak Pan Andrzej to wszystko dalej poprowadzi.
Porywająca akcja nie dała mi odejść od książki. Wszystko było tak zagmatwane, że nie mogłam tego zostawić póki nie dowiedziałam się o co tu chodzi. Z tej ciekawości nie mogłam nawet zasnąć, bo najchętniej to bym czytała całą noc, ale niestety na to nie mogłam sobie pozwolić.
Autor poprowadził to tak, aby nic nie dało się przewidzieć. Gdy już myślałam, że mi się to udało, akcja poszła w zupełnie inną stronę. I to jest fajne, bo większość osób nie lubi jak coś jest przewidywalne.
Co do postaci - nie ma tu denerwujących osób. Jedna bohaterka jest nieco irytująca, ale później było mi jej nawet szkoda.
Podsumowując: "Assa" to kryminał z masą zagadek, wciągającą akcją i tajemniczymi zbrodniami. Przy okazji autor przedstawia nam możliwą ciemną stronę pracy w branży malarskiej. Usatysfakcjonowani będą również zwolennicy Skandynawii, a dokładnie - Szwecji. Ja byłam zachwycona ❤
Jedno jest pewne. Tę pozycję mogę zaliczyć do jednej z moich ulubionych książek.

To było moje pierwsze spotkanie z kryminałem. Uważam, że wypadło bardzo pozytywnie. Autor ciekawie poprowadził całą akcję i skutecznie zbudował napięcie już od pierwszych stron. Nie ukrywam, że na początku byłam nieco zdezorientowana, nie mogłam się połapać w tych wszystkich wydarzeniach, ale gdy już udało mi się poskładać to w całość, to byłam zaintrygowana jak Pan Andrzej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
535
98

Na półkach: ,

Podobnie jak wielu innych czytelnikow,mialam poczatkowo problem z odnalezieniem sie w watkach. Ale traktowalam to jako celowe dzialanie autora. Interesujaca pozycja, fajnie sie czyta, chociaz koniec inny chyba niz chcialby czytelnik :P

Podobnie jak wielu innych czytelnikow,mialam poczatkowo problem z odnalezieniem sie w watkach. Ale traktowalam to jako celowe dzialanie autora. Interesujaca pozycja, fajnie sie czyta, chociaz koniec inny chyba niz chcialby czytelnik :P

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    28
  • Przeczytane
    20
  • Posiadam
    12
  • Wyzwanie 2017
    1
  • Kupione
    1
  • Ulubione
    1
  • Kryminał/thriller/sensacja
    1
  • Dla Katarzyny
    1
  • Mój
    1
  • Do przeczytania w 2019
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Assa


Podobne książki

Przeczytaj także