cytaty z książek autora "Agnieszka Taborska"
Sto lat temu surrealiści odkryli prawdę o tym, że wiele dramatów współczesnego świata ma korzenie w przywiązaniu do konwencji i tradycji, w przekonaniu o nienaruszalności zastanych reguł gry. Dlatego wymyślali techniki, które panujący w głowach zmurszały porządek nieco przemeblowywały. Wpuszczały do naszych mózgów odrobinę świeżego powietrza.
Luis Bunuel, ilekroć – spacerując z przyjaciółmi – mijał staruszka, powtarzał – Ależ się ten Bunuel posunął! A jeszcze rok temu był w całkiem niezłej formie.
Paznokcie, które nie przestają być czarne, gdy włosy siwieją – to niezawodny dowód młodości” oraz „Butelka starego, dobrego wina jest równie rzadkim zjawiskiem, jak starzec, który nie jest idiotą". Obie rzeczy się zdarzają, ale nie należy na nie liczyć.
W mesmeryzmie żeńskie medium było posłusznym narzędziem w ręku nierzadko erotycznie usposobionego hipnotyzera. Spirytyzm dawał mediom siłę. Phoebe szybko to zrozumiała. Pojęła, że wywoływanie duchów jest dla skazanych na domową nudę żon i starych panien sposobem na chwilowe wyjście z roli. Ucieczkę w Nieznane, po którym stłamszona za dnia kobieta stawała się przewodniczką. Następująca przy stole zmiana układu sił pomiędzy chwilę wcześniej pewnymi siebie, perorującymi dżentelmenami a milczącą damą, która po przykręceniu lampy skupiała na sobie uległe i wyczekujące spojrzenia, była imponująca. Fakt, że wiele mediów na czas seansów zdejmowało gorsety, wynikał nie tylko z banalnej chęci zjednania sobie męskich spirytystów czymś więcej niż obietnicą kontaktów z zaświatami. Odrzucenie gorsetu było też aktem wyzwolenia i powrotu do zakazanej przez wiktoriańską moralność cielesności. Co śmielsze media odwoływały się do pomocy duchów, by zrzucić z siebie wszelkie szaty. Dematerializacje ziemskiej garderoby nie należały do rzadkości.
Ulubioną zabawą surrealistów było wyobrażanie sobie, jak można by ulepszyć Paryż: Łuk Triumfalny - położyć na boku i zmienić w najelegantszy w mieście pisuar (… ) Bazylika Sacre-Coeur – pomalować na czarno (...) i zmienić w zajezdnię tramwajową (…). Dom publiczny Les Chabannais – kobiety zastąpić generałami.
Co czytać?”: Przede wszystkim autorów unikających realistycznego opisu świata. Od tego są gazety i media społecznościowe. Uciekajmy w literaturę od rzeczywistości przytłaczającej nadmiarem faktów i złych treści. Nie zaszkodzi, jeśli twoi autorzy będą mieli skłonność do absurdu, erotyki, czarnego humoru, ironii i dwuznaczności. Dobrze, jeśli ich książki powrócą w twoich snach.
Tristan Tzara pisał: „Spójrzcie na mnie! Jestem idiotą, dowcipnisiem, kawalarzem. Jestem brzydki, mały, mam twarz bez wyrazu. Jestem jak wy wszyscy (…). Wszyscy jesteście idiotami. Wszyscy jesteśmy idiotami”.