cytaty z książek autora "M.T. Edvardsson"
Potrzeba wiele czasu, by ułożyć sobie życie, a później wystarczy jedna chwila, by wszystko obróciło się w pył. Czasem stanie się kimś, kim chcielibyśmy być, zajmuje lata, dekady, a nieraz całe życie. Wzniesione przez nas mury zawsze są nieco krzywe, ale myślę, że jest w tym jakiś głębszy sens, że życie ma być budowane metodą prób i błędów. Te próby nieustannie nas kształtują i ostatecznie czynią nas takimi, jakimi przeszliśmy przez nie wszystkie aż do końca naszych dni.
Do wieku przywiązuje się zbyt wielką wagę. Dla większości ludzi lata są jak puste kalorie. Mija rok za rokiem, lata układają się warstwami, ale nic się nie dzieje, nie ma żadnego rozwoju.
Dyskutuje się po to, żeby zwyciężyć!
– Tak uważasz? A ja myślę, że dyskutowanie pomaga nam się rozwijać. Za każdym razem, kiedy ktoś podważa mój punkt widzenia, uczę się czegoś nowego.
Ten kto uważa, że nigdy nie rozważałby zemsty, kto twierdzi , że krwawy rozrachunek w żadnym razie nie może być usprawiedliwiony, nigdy nie zaznał prawdziwej przemocy.
W dzisiejszym świecie, w którym ludzie stają się towarem i wszystko musi być udokumentowane w mediach społecznościowych, wielu uważa za bardzo ważne, by być odpowiednio postrzeganymi w oczach innych., To może prowadzić do niezdrowego kontrolowania własnych zachowań. Jednak zaskakujące jest to, że im badziej próbujemy wszystko kontrolować tym więcej rzeczy nam się wymyka.
W wielu kazaniach powtarzałem, że nieraz ludzie potrzebują jakiejś katastrofy albo tragedii, by się ponownie odnaleźć. Dopiero w obliczu nieszczęścia potrafią się zatrzymać, spojrzeć na siebie i na nowo się zjednoczyć. Tylko w takich chwilach umiemy zrozumieć, co to znaczy być człowiekiem pośród innych ludzi. W żadnej innej sytuacji nie potrzebujemy bliskości bliźniego tak bardzo jak w obliczu tragedii.
Wiesz, że kiedy się pyta ludzi na łożu śmierci, czego najbardziej żałują, nigdy nie mówią o tym, co zrobili, ale o tym, na co się nie odważyli?
Miłość oznacza, że w pewnym momencie trzeba puścić wolno tego, kogo się kocha, i pozwolić mu wzbić się w powietrze.
Sprawiedliwość nie istnieje, istnieje tylko to, co sami stworzymy.
O wiele łatwiej jest coś ukryć , kiedy inni myślą, że jest się przezroczystym.
Nigdy nikomu nie powiem, co przeżyłam. Nikt by mnie nie zrozumiał. Bo sama ledwie jestem to w stanie pojąć.
Tęsknię za czymś, co choć na chwilę zajmie moją głowę. Jestem zmęczona byciem sama ze sobą.
- Skąd to się u ciebie bierze?
- Niby co?
- Taka rezygnacja. Mam wrażenie, że w ogóle w siebie nie wierzysz.
Łatwo jest wierzyć, że to, co najlepsze w naszym życiu, ma się dopiero wydarzyć. To zwyczajna ludzka słabość. Bóg nauczył nas tęsknić.
Czasem się zastanawiam, czy na tym chorym świecie można skończyć inaczej. Samobójstwo albo psychiatryk. Chyba nie ma innej opcji.
Chciałabym wiedzieć, kim jestem i czego chcę. Nie cierpię tego, że mam w głowie taki pieprzony mętlik.
Gdyby udało jej się pokonać samą siebie, mogłaby zajść tak daleko, jak by tylko chciała.
To jakiś koszmar. Jeszcze nigdy nie czułam się tak bezsilna.
Czy w ogóle da się przeżyć życie, nie wariując?
Kiedy żywi się do kogoś niechęć z tak niejasnych pobudek i kiedy ocenia się ją na podstawie przeczucia albo jakichś stereotypów, zwykle przyczyna leży nie w tej osobie, ale w nas.
Nie ma pan pojęcia, jakie to okropne, kiedy wali się całe nasze wyobrażenie o sobie samym.
- Może powinieneś z kimś porozmawiać?
- I co miałbym temu kogoś powiedzieć? Że zwątpiłem we wszystko, w co do tej pory wierzyłem, i sprzeniewierzyłem się wszelkim moralnym wartościom?