Najnowsze artykuły
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
- ArtykułyTargi Książki i Mediów VIVELO już 16–19 maja w Warszawie. Jakie atrakcje czekają na odwiedzających?LubimyCzytać1
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mieczysław Pawlikowski
Źródło: zdjęcie autorskie
2
6,7/10
Pisze książki: reportaż, informatyka, matematyka
Urodzony: 09.01.1920Zmarły: 23.12.1978
Podczas II wojny światowej był lotnikiem RAF-u w polskich Dywizjonach 300 i 301. Łącznie wykonał 29 lotów bojowych. Po zestrzeleniu i awaryjnym lądowaniu samolotu Halifax Mk II we Francji załoga przedostała się do Gibraltaru. W Anglii rozpoczął działalność artystyczną, a także był lektorem i spikerem polskich audycji radia BBC. 1 maja 1945 został na własną prośbę zwolniony z Polskich Sił Powietrznych. Został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. W latach 1943-1944 występował w zorganizowanej przez por. Leopolda Skwierczyńskiego Lotniczej Czołówce Teatralnej.
W sierpniu 1945 wrócił do Polski. Występował w teatrach w Kielcach, ale przede wszystkim w teatrach warszawskich.
Znany szczególnie z roli Onufrego Zagłoby w "Panu Wołodyjowskim".
W sierpniu 1945 wrócił do Polski. Występował w teatrach w Kielcach, ale przede wszystkim w teatrach warszawskich.
Znany szczególnie z roli Onufrego Zagłoby w "Panu Wołodyjowskim".
6,7/10średnia ocena książek autora
47 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Siedmiu z Halifaxa "J" Mieczysław Pawlikowski
6,7
Wspomnienia autora z czasów służby w RAF, podczas drugiej wojny światowej, kiedy to był on bombardierem w załodze najpierw Wellingtona, potem Halifaxa. Książka wpadła mi w ręce przypadkiem – moja mama znalazła ją gdzieś na jakiejś zapomnianej półce, a ponieważ wie, że interesuje mnie temat, po przeczytaniu podarowała mi ją. Leżała i leżała, aż przyszła pandemia i zamknięto bibliotekę. Wtedy sobie o niej przypomniałem. I aż wstyd mnie ogarnął, że tak świetna pozycja kurzyła się dotąd na półce.
Książka ma jedną wadę – jest za krótka. Poszczególne rozdziały – zbyt lakoniczne. Nie ma tego, co można zaobserwować choćby u Meissnera – wyczekiwania, czasu który się dłuży, napięcia, które wzrasta wraz ze zbliżaniem się do celu. Tutaj po prostu: przelecieli kanał, wrócili, zupełnie jakby autor uznał, że to zbyt banalne, a może zbyt nudne opisywać sytuacje, w których „nic się nie dzieje”. A przecież działo się i to sporo.
Poza tym – nie ma się do czego przyczepić. Przede wszystkim, jest to relacja z pierwszej ręki – najcenniejsza ze wszystkich. Autor opisuje to, co sam przeżył, widział, słyszał. Narracja jest przesympatyczna, często okraszona ironicznym humorem, w innych miejscach dramatyczna. Brak nudnych szczegółów, którymi często cechują się pamiętniki. Tutaj autor skupił się na rzeczach ważnych, przynajmniej dla niego.
I wstyd przyznać – ale ja dopiero po doczytaniu do samego końca skojarzyłem nazwisko autora – przecież to znany aktor, późniejszy Zagłoba z „Przygód Pana Michała”!
Siedmiu z Halifaxa "J" Mieczysław Pawlikowski
6,7
Autor jest znany szerokiej publiczności głownie z roli Zagłoby z „Pana Wołodyjowskiego”. Jest narratorem i głównym bohaterem, możemy poznać doświadczenia z czasu II Wojny Światowej. Pozwala nam to bliżej poznać sytuację od środka, jaka panowała pośród lotników. Obok „Dywizjonu 303” i jeszcze kilku powieści poświęconej losowi Polskich lotników w Wielkiej Brytani.
Książka jest reportażem, zapisem sytuacji, przeżyć i swoistym dziennikiem tamtych dni. Czyta się z zapartym tchem, lekko i można się wczuć. Pozwala nam spojrzeć na to jak to wtedy było. Zaskakującym może być, że aktor był lotnikiem. Nie jest pisana bardzo emocjonalnie, lecz z perspektywy, w sposób ciekawy.