Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant9
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Zaw
1
7,8/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Vademecum Skazańca Robert Zaw
7,8
Biorąc pod uwagę, że kara pozbawienia wolności jest jedną z częściej orzekanych ostatnio sankcji w procesach karnych, a jako adwokat występujący w sprawach karnych wiem o czym piszę, napisanie w przestępny sposób swoistego poradnika dla potencjalnych przyszłych skazańców albo faktycznie wkrótce osadzonych, ze wszech miar zasługuje na uwagę.
Kiedy dowiedziałam się zatem, że nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej na rynek czytelniczy wypuszczone zostało "Vademecum skazańca" autorstwa Roberta Zawa, musiałam sprawdzić co się w tym kompendium wiedzy o warunkach odbywania kary pozbawienia wolności mieści. Nie ukrywam, że byłam dość krytycznie nastawiona, bo żeby pisać o warunkach osadzenia dobrze byłoby cokolwiek na ten temat wiedzieć, a nie raz już wpadały mi w ręce poradniki, co to z poradnictwem nie miały nic albo prawie nic wspólnego. Nie będę wnikać w źródło wiedzy Autora, gdyż z punktu widzenia oceny książki jest to nieistotne, ale ku mojemu zaskoczeniu, a jednocześnie zadowoleniu Robert Zaw wie co pisze i co więcej, robi to w taki sposób, żeby nie demonizować pobytu w zakładzie karnym, by nie przerazić potencjalnych przyszłych jego domowników, a jednocześnie uświadomić im co ewentualnie za kratami będzie ich czekać i jak w tej zupełnie innej od wolnościowej rzeczywistości będą oni mieli sobie poradzić, żeby tam przetrwać i nie zwariować.
I tu kolejny ukłon w stronę Autora, że mimo niewielkiej objętości „vademecum” zarwał w nim kwintesencję najważniejszych informacji z więziennego świata, podając je dodatkowo w prosty, a jednocześnie lekko humorystyczny sposób. I bardzo słusznie – skoro mleko się już wylało nie ma co nad nim płakać, tylko z podniesionym czołem, przyjąć trzeba na klatę rozpoczęcie odbywania kary, a potem jej trwanie aż do wypiski.
Każdy czytelnik „Vademecum” poprowadzony zostanie zatem za rękę od momentu stawiennictwa do zakładu karnego (i tu jedyna nieścisłość się wkradła, zmiana przepisów zawartych w kodeksie karnym wykonawczym sprawiła, że potencjalny przyszły mieszkaniec zakładu karnego nie otrzyma już wezwania, które przyjdzie pocztą i to nie z niego dowie się o konieczności odbywania kary. Dzisiaj pojawi się policja z nakazem doprowadzenia do właściwej dla miejsca zamieszkania jednostki, o czym dotkliwie przekonało się ostatnio dwóch posłów, już nie posłów). Dalej już wszystko się w „Vademecum” zgadza, a podział książki na trzy główne części: rozdział I „To czeka tak na ciebie”, II „Szary dzień w szarym miejscu” i III „Administracja kontra reszta świata” pozwoli zorientować się zarówno w tym, z kim skazany za murem więziennym będzie miał do czynienia i gdzie tę karę będzie wykonywał, ale również jak wyglądał będzie każdy jeden dzień osadzenia. Wisienką na torcie jest rozdział IV „Lokalne obyczaje” w którym nie zabraknie ciekawostek dotyczących subkultury więziennej, w tym zwłaszcza więziennych obyczajów, czy specyfiki więziennej gwary,
I jedyne czego mi w tym „Vademecum” zabrakło to skierowanie jego treści jedynie do męskiej populacji przeszłych osadzonych, z pominięciem płci pięknej, która przecież również za kraty może trafić, a o której tu nie padło ani słowa. Rozumiem jednak że to niedopatrzenie stanowić będzie przestrzeń na ewentualny suplement, a może nawet odrębną publikację.
Zachęcam jednak do lektury. Warto, choćby ku przestrodze.
Vademecum Skazańca Robert Zaw
7,8
Pierwszy raz trafiłam na poradnik związany z tematyką więziennictwa. Nie ukrywam, że uwielbiam wszelkiego rodzaju programy związane z więziennictwem, osadzonymi i służbą więzienną. Natomiast po raz pierwszy trafiłam na książkę, która ujawnia tajniki wchodzenia do więzienia jako skazany/ skazana.
Autor zaczyna od samego początku wprowadzanie czytelnika w świat więzienia. Pierwszy rozdział poświęcił tematowi zawiadomienia skazańca o konieczności stawienia się na komisariat. Potem kolejne rozdziały poświęca każdemu tematowi związanemu z pójściem do więzienia.
Przyjęcie w zakładzie karnym, zdanie rzeczy osobistych, pobranie na magazynie oficjalnych mundurków, naczyń. Następnie rozmowa z wychowawcą i zorientowanie się z jakim człowiekiem strażnicy będą mieli do czynienia. Wybranie odpowiedniej celi i najgorsze spotkanie z współosadzonymi.
Pomimo, że naoglądałam się już wiele problemów o naszej służbie więziennej to ten poradnik pozwolił mi wniknąć w pewne tajniki, o których nie miałam pojęcia.
Poradnik jest tak stworzony, że czytając go miałam wrażenie, że autor jest ze mną i to ja idę do więzienia. Uczucie mega dziwne wręcz straszne. Nawet nie chcę wiedzieć co czują ci, którzy tam trafiają po raz pierwszy za jakieś drobne przewinienia. Nie mówię o typowych kryminalistach czy tak zwanych recydywach bo oni to idą już jak do siebie i często gęsto mają o wiele lepiej niż na wolności. W więzieniu dostaną ciepły posiłek, którego często gęsto nie jedzą na wolności. Mają pomoc lekarską bardzo szybko czego przeciętny człowiek nie ma od ręki. Pomoc psychologa, pracę za którą dostają pieniądze. Oczywiście dla zwykłego Kowalskiego to jest dramat tam być i odnaleźć się w świecie zupełnie obcym.
Robert Zaw przybliża zwykłemu obywatelowi świat skazanych natomiast dla mnie i tak jest temat troszkę płytko potraktowany. Bardzo mi brakowało szczegółów np. jak wygląda sposób przyznawania nagród. Jakie są np warunki trafienia do izolatki. Jakie strażnicy więzienni mają prawa odnośnie uspokojenia więźnia jak jest agresywny. Zupełnie nie poruszył tematu ciężkich więźniów tylko coś tam o nich wspomniał, że mają czerwone mundurki.
Ja rozumiem, że był to poradnik o człowieku, który trafia do więzienia a nie o służbie więziennej ale jednak troszkę mi tego zabrakło.
Cały poradnik jest bardzo spójny, zwięźle napisany i dający tylko takie główne hasła. Podzielony na krótkie rozdziały, dwu-trzy stronnicowe. Czyta się szybko. Jedyne co bardzo mnie drażniło podczas lektury to brakujące literki w słowach. Chyba nie do końca był dokładnie sprawdzony maszynopis przed wydrukiem.
Lektura dobra na jeden krótki wieczór jeśli kogoś interesuje tego typu tematyka.