cytaty z książek autora "Susan Elizabeth Phillips"
Nie prowokuj osoby, która i tak nie ma nic do stracenia.
Moim zdaniem to straszne marnowanie czasu i energii: udowadniać całemu światu, że się jest lepszym od innych.
(...) wszyscy popełniamy błędy. Dorastanie polega na tym, że trzeba ponosić ich konsekwencje.
-Umiem pływać kajakiem. Na ostatnim obozie byłam odpowiedzialna za wycieczki kajakowe dla sześciolatków.
-Wszyscy przeżyli?
Jestem sprawna na ciele i, w miarę, na umyśle (...) i sama dam sobie radę. Być może nie zawsze z klasą, ale sobie radzę i tak będzie dalej. Nie potrzebuję bohatera.
Czasami bardzo potrzebujesz przyjaciela, ale nikogo nie ma w pobliżu.
Jeśli gdzieś są drzwi, to jest i próg. Nawet igloo ma próg.
Jest tyle rzeczy, których chcemy, a których i tak nie możemy mieć.
"Bluźnierstwo jest nie tylko świętokradztwem (...)To także znak, że ktoś ma ograniczoną zdolność posługiwania się językiem".
Trafiłaś do piekła, skarbie. Im szybciej sobie to uświadomisz, tym lepiej.
-Myślisz, że jesteś taki mądry, co? -mruknęła.
-Ja? Jestem genialny.Poczytaj, co piszą o mnie krytycy.Wszyscy, jak jeden mąż.Oni ci powiedzą.
Fleur spojrzała na niego z ukosa i uśmiechnęła się z fałszywą słodyczą.
-Modelki nie umieją czytać.My tylko oglądamy obrazki.
Prawdziwy mężczyzna nie ma czasu na żarty i swawole; ciężko pracuje, zawsze ma się na baczności, a dumę przedkłada nade wszystko.
Seks to prosta sprawa, Daisy. Jest fajny i przyjemny. Nie trzeba tego komplikować.
Zachowywali się tak głupio, że Heather powinna poczuć zażenowanie, tylko że sama też miała łzy w oczach, bo
lubiła szczęśliwe zakończenia.
I nagle zrozumiała, że to wcale nie koniec. Patrząc na wszystkich, których kochała, pojęła, że to dopiero
początek.
,,Jesteś moim powietrzem,strawą,wodą,moim schronieniem i ucieczką,siłą i natchnieniem,moją ambicją i radością życia.Jesteś moim azylem gdzie mogę odpocząć
Patrick wstał od stołu.
- Jeśli mi wybaczycie, pójdę na zewnątrz, żeby się zastrzelić.
- Zrób to blisko wody. Nie chcemy po tobie sprzątać - warknęła Lucy.
- Nigdy nie wiesz, kiedy życie pośle ci podkręconą piłkę….
-Ze smakiem!A co to znaczy? - Fleur z całą siłą rzuciła piłkę w jego stronę.-Powiem ci,co to znaczy.Że nie twoją kluchę,wszyscy będą się gapić.
Odsunął jej włosy z szyji i pocałował. - Pieściłaś się kiedyś na tylnym siedzeniu samochodu?
Zamknęła oczy.
Rozkoszując się doznaniem.
- A liczy się limuzyna księcia?
Delikatnie ugryzł ją w ucho.
- Tylko jeśli okna zaparowały.
-Odpręż się.Nie będzie tak źle.
-Łatwo ci mówić.Ty nie masz na sobie majtek w misie.
-W misie? Chyba żartujesz.
-Uznali,że to podkreśli charakter Lizzie.
-Kiedy się porządnie wyśpisz...
-Chcę spać tutaj.
-...przyjdę rano i zabiorę cię na śniadanie.Co ty na to ?
Fleur wydęła usta, jak robią to modelki.
-Jejku, wujku Jakie, ale super. A kupisz mi też lizaka?
Pewne kobiety mają słabość do gwałtownych mężczyzn, czasami wynikającą z
ich neurozy, czasami z romantycznego, naiwnego przekonania, że ich kobiecy czar
wystarczy, by okiełznać jednego z tych dzikich mężczyzn. W romansach to
działało, w życiu – nie bardzo.
Dużo gadasz Bobby Tom. Ale z moich osobistych obserwacji wynika, że to jedyne co robisz.
Słowa wymknęły się jej, zanim zdążyła pomyśleć o tym, co mówi. Ona, trzydziestoletnia dziewica bez żadnego doświadczenia w podrywaniu, rzuciła seksualne wyzwanie profesjonalnemu rozpustnikowi. Bobby Tom zagapił się na nią tak, że zrozumiała, iż po raz pierwszy udało się jej zapędzić go w kozi róg. Chociaż kolana pod nią drżały, uniosła wysoko brodę i wyszła z sypialni.
Posłuchaj Lady Emmo. Życie jest zbyt krótkie, żeby ulegać demonom. Rzecz w tym, żeby im spojrzeć prosto w oczy.
Świat jest niewiele wart, kiedy się nie ma
nadziei.
- Ale może bylibyśmy udaną parą w sensie seksualnym.
Heath wycelował w nią długi palec.
Nie przespisz się z nim. Ja znam tych facetów, ty nie. Zaufałem Ci w sprawie Claudii Reeshman. Ty mi zaufaj w sprawie Robillarda.
Nie zamierzała odpuścić mu tak łatwo.
- Ty szukasz żony. Może ja szukam okazji, żeby się troche zabawić.
- Jeśli chcesz się zabawić - odgryzł się - to ja Cię zabawię.
Osłupiała.