cytaty z książek autora "Steve Cavanagh"
Zasadniczo będzie to nielegalne tylko wtedy, gdy nas przyłapią.
Etap trzeci. Chwila, w której uświadamiasz sobie, że jesteś frajerem.
Harry powiedział mu coś bezgłośnie. Nie umiem czytać z warg, ale zaczynało się to chyba od „Skur…”, a kończyło na „…syn”. Albo jakoś podobnie.
Ciężar udowodnienia ponad wszelką wątpliwość, że oskarżony jest winny, spoczywa na prokuraturze, ale ciężar udowodnienia, że twój oskarżony o zabójstwo klient jest rzeczywiście niewinny, jest o wiele większy. Niewinność waży setki ton.
Jeśli sadysta dostaje władzę nad życiem i śmiercią, a ja pomogłem mu ją zdobyć, w grę wchodzi osobista odpowiedzialność.
- Proszę wstać, sąd idzie - oznajmił woźny i na salę wszedł sędzia Stone.
Poły czarnej togi powiewały za nim niczym skrzydła padlinożercy. Ze skrzywioną twarzą wpatrywał się we mnie i Harry'ego.
Sędzia Harry Ford powiedział mi kiedyś, że to właśnie ugody prowadzą do konfliktów między obrońcami i ich klientami. Oferta na początku oczywiście podoba się oskarżonym – rok w pudle zamiast ryzyka, że w sądzie dostanie piętnaście lat. Wybór jest jasny nawet dla tych klientów, których mózgi nie funkcjonują zbyt dobrze. Ale po sześciu miesiącach korzystania z gościnności Wydziału Zakładów Karnych w podwójnej celi w Sing Sing, z perspektywą spędzenia tam kolejnych sześciu, zaskakująco wielu klientów zaczyna się skarżyć, że to obrońca zmusił ich do ugody, choć są przecież niewinni. Niestety, wielu z nich mówi prawdę. W każdym mieście w Ameryce niewinni ludzie przyznają się do winy, bo prokurator wymachuje im przed nosem ugodą, na mocy której mogą odsiedzieć krótki wyrok, wyjść na wolność i żyć dalej normalnie. Zaliczyć rok w pierdlu czy ryzykować dwadzieścia pięć? Trudno się dziwić, że ludzie wybierają ugodę.
Na blacie w kuchni leżała za słoikiem keczupu jej osobista broń, rewolwer Magnum 500. Zanim przywieźli im pizzę, Kate zważyła go w dłoni i zastanawiała się, jakim cudem Melissa daje radę nosić go przez cały dzień. W bębenku tkwiło pięć naboi. Każdy był wielkości zapalniczki i kosztował dwa i pół dolara.
Bez względu na to, jaki napotkałeś problem, jeśli miałeś przy sobie tę spluwę, rozwiązanie go kosztowało najwyżej dwa i pół dolara.
Bardzo niewielu ludzi na tym świecie jest naprawdę
złych. Najczęściej mają nasrane w głowie przez narkoyki,
alkohol albo życie.
- Wydawało mi się, że nazwał go pan skurwysynem, powiedział pan tak?
- Nie nazwałem go skurwysynem. - odparł Harry.
- To dobrze, grzeczny chłopiec.
Harry wstał. Słowo "chłopiec" wytrąciło go z równowagi.
- Powiedziałem, że jest neonazistowskim chujem, a ty Wesley, jesteś jego przydupasem. To moje słowa, nie zapomnij mu ich powtórzyć. Możecie obaj włożyć białe płaszcze z kapturami i mieć z tego niezły ubaw.
Przychodzi chwila, gdy zdajesz sobie sprawę, że dawno temu minąłeś właściwy zjazd i choć nie możesz cofnąć lat, to na pewno możesz zrobić wszystko, co w twojej mocy, by ocalić zdrowie i życie jeszcze kogoś.
Nawet jeśli prawo i fakty są po twojej stronie, zawsze możesz przegrać, mając przeciwko sobie stronniczego sędziego. Taka jest rzeczywistość.
Dlaczego ludzie wstępują do wojska? Większość twierdzi, że chce służyć ojczyźnie, wielu wybiera armię ze względu na rodzinę, jeszcze więcej ze względu na zarobki albo szkolenie, no i jest niewielki procent osób, powiedzmy: dwa procent, które wstępują do wojska z jednego prostego powodu: chcą kogoś zabić.
Nikt się nie odzywał. Nikt nie odważył się głośniej oddychać.
Korn potrafił stać zupełnie bez ruchu, co potęgowało
złudzenie, że jest kawałkiem materii nieożywionej. Panowała
uroczysta cisza. Pełna grozy i oczekiwania. A on rozkoszował
się tą złowieszczą martwotą jak kąpielą w stojącej wodzie.
Dwa metry wzrostu byłyby ogromnym atutem, gdyby uprawiał jakiś sport, ale spędzał czas pod dachem, w ciemności, na lekturze, nauce i rozmyślaniach. Jak stary pająk snujący nić, której nie widzi nikt prócz niego.
Nie zasługuje na śmierć, dobrze o tym wiesz. To przecież młody człowiek. Jeszcze może zmienić swoje życie i jestem
przekonany, że istnieje dowód, który kiedyś oczyści jego imię.
Proszę cię, daj mu szansę.
Nie został prokuratorem w stanie, gdzie wykonywano karę śmierci, by zawracać sobie głowę kwestiami winy i niewinności. Podobał mu się system. Sprawiedliwość była tylko przykrywką dla jego prawdziwej natury.