Nie żyje Roman Bratny
Roman Bratny - pisarz, poeta, scenarzysta filmowy zmarł w niedzielę 5 listopada w wieku 96 lat. O śmierci poinformowała jego córka - Julia Bratny. Do jego najpopularniejszych utworów należą Kolumbowie. Rocznik 20.
Roman Bratny, a właściwie Roman Mularczyk, urodził się w 1921 roku w Krakowie. W 1939 roku zdał maturę w gimnazjum w Grudziądzu. W czasie okupacji niemieckiej mieszkał w Konstancinie pod Warszawą i utrzymywał się z korepetycji. Brał udział w pracy konspiracyjnej jako członek AK; ukończył tajną podchorążówkę. Uczestniczył w podziemnym życiu literackim.
Debiutował w 1943 roku wierszem „Wiosna 1943” opublikowanym w „Kuźni” - konspiracyjnym magazynie, z którym współpracował. Brał udział w powstaniu warszawskim, po jego upadku dostał się do niewoli niemieckiej i trafił do obozów w Lamsdorf, Sandbostel i Lubeka. Po wyzwoleniu krótko przebywał w Paryżu, ale w 1945 wrócił do Polski. Po wojnie studiował w Akademii Nauk Politycznych w Warszawie i był redaktorem „Pokolenia" (1946-1947), członkiem zespołu redakcyjnego tygodnika „Nowa Kultura” (1950-1951), zastępcą redaktora tygodnika „Kultura” (1963-1971), a od 1975 kierownikiem literackim Teatru Powszechnego w Warszawie. Pod koniec życia pisarz wycofał się z życia publicznego i osiadł na Mazurach.
„Kolumbowie. Rocznik 20” to powieść napisana w latach 1955-56 i wydane w 1957. To pierwsza powojenna książka opowiadająca o młodych akowcach i ich codziennym życiu, ale także o tym, jak szli na śmierć podczas powstania warszawskiego. O dwudziestolatkach zmuszonych do podejmowania trudnych, nierzadko tragicznych decyzji. I angażujących się nierówną walkę z Niemcami - początkowo spontanicznie, później w sposób zorganizowany. Ta kultowa powieść dała nazwę całemu pokoleniu Polaków urodzonych koło roku 1920, do którego należeli m.in. Zbigniew Herbert, Krzysztof Kamil Baczyński, Wisława Szymborska, Tadeusz Różewicz.
Akcja książki obejmuje sześć ważnych i ciężkich lat w historii Polski lata: od 1942 do 1948 roku i koncentruje się kolejno na niemieckiej okupacja i dywersji (część I: Śmierć po raz pierwszy), powstaniu warszawskim (część II: Śmierć po raz drugi) oraz powojennej rzeczywistości w Polsce i na emigracji (część III: Życie).
Bratny nie ograniczył się tylko do ukazania bohaterów w trakcie działań konspiracyjnych. W niezwykle sugestywny sposób opisał dramaty Jerzego, Kolumba, Zygmunta, Basi i Niteczki, opowiedział o ich miłościach skażonych cieniem wszechobecnej śmierci, o zwątpieniu i poświęceniu, o małych radościach – jakby na przekór okrutnej wojennej rzeczywistości. Kolumbowie kochali życie – pod tym względem nie różnili się od współczesnej młodzieży. Choćby to przesądza o ponadczasowości tej prozy.
komentarze [7]
Za Kolumbów jestem mu wdzięczna i zawsze już będę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZgadzam się z tym, co napisał Ambrose, choć raczej czarno widzę perspektywę publikacji tego rodzaju. Książek Bratnego lepiej będzie szukać w antykwariatach w cenie 1 zł albo w kartonach z książkami, których pozbywają się biblioteki. I to ze względów politycznych niestety, abstrahując zupełnie od artystycznych, które również mogą być dyskusyjne. I tak dobrze, że chociaż...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNa podstawie Kolumbów pisałam moją prezentację maturalną.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPamiętam jak w szkole podstawowej poznałam nazwę "Kolumbowie" i byłam nią zachwycona. Kojarzyło mi się z odwagą i godnością, która należała się pokoleniu tych młodych ludzi. Książkę przeczytałam później, nie zachwyciła mnie ze względu na swój trudny i specyficzny sposób narracji, jednak mam ją i nie zamierzam oddać, bo to część naszego dziedzictwa. Odchodzą ostatni...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejSzkoda, że w ostatnim czasie twórczość Bratnego została w zasadzie zapomniana. Wielu kojarzy tego autora z "Kolumbami" bądź wcale, a tymczasem dorobek pisarza jest naprawdę bogaty. Dobrze by było, gdybyśmy w niedługim czasie doczekali się jakiegoś zbiorczego wydania jego dzieł.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Smutna to wiadomość. Dziewięćdziesiąt sześć lat to piękny wiek. Przebogata twórczość, po którą mam nadzieję jeszcze niejednokrotnie sięgać... Cóż można więcej w takim momencie powiedzieć, by nie popaść w banał i pustosłowie?
Swoją drogą, żeby z równym zainteresowaniem ludzie zajmowali się życiem (w tym przede wszystkim dorobkiem literackim), jak rozpowszechnianiem...