cytaty z książki "Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Pielęgnuj wspomnienie o chwilach, które razem spędziliśmy, zamiast żałować, że minęły.
Dlaczego nikt nigdy mu o tym nie powiedział? Dlaczego nikt nie powiedział mu, jak to jest mieć psa? Że dzięki temu każda chwila staję się ważniejsza, że w jakiś tajemniczy sposób można czerpać z każdego dnia to co najlepsze?
A kiedy je tracimy, kiedy odchodzą, naprawdę wierzę, że ich ostatnim życzeniem jest, żebyśmy przygarnęli kolejnego psiaka.
Oto kolejna rzecz, jaką psy robiły dla człowieka - swoimi dzikimi wybrykami potrafiły poprawić nawet najgorszy nastrój, bez względu na wszystko.
Ale posłuchaj, naprawdę wierzę, że jedna z lekcji płynących z ich głębokiej miłości, gdy są przy nas, jest taka, żeby cieszyć się życiem, póki trwa, i że wszystko kiedyś się kończy, a my musimy wtedy rozpoczynać nowy rozdział. Ale póki tu jesteśmy, powinniśmy nie marnować ani chwili.
Nigdy wcześniej o tym nie myślał, ale teraz musiał przyznać: psy kochają człowieka. Nawet przez myśl by im nie przeszło szukanie "nowego związku".
Chcę chyba powiedzieć, że nie możesz ich zatrzymać, bo… no cóż, bo nie możesz. Nikt nie może, nie tak długo, jak byśmy tego chcieli. I musimy cieszyć się nimi, dopóki możemy, a potem trzeba iść dalej. Tego właśnie uczą nas psy, że trzeba żyć tu i teraz, a potem zacząć kolejną piękną przygodę.
Kiedy przygarniasz zwierzaka, musisz mieć świadomość, że kiedyś jego strata złamie ci serce. Psy są z nami tak krótko... To nasi najlepsi przyjaciele, ale są z nami tylko dekadę, może półtorej, a potem odchodzą. [...] Ich strata jest nieuchronna i musimy pogodzić się z nią. Ale posłuchaj, naprawdę wierzę, że jedna z lekcji płynących z ich głębokiej miłości, gdy są przy nas, jest taka, żeby cieszyć się życiem, póki trwa, i że wszystko kiedyś się kończy, a my musimy wtedy rozpoczynać nowy rozdział.
Grosik
Wrzuciłem grosik do studni
I przez chwilę miedziak spadał bezdźwięcznie.
A gdy już zacząłem się bać,
że nigdy go nie usłyszę
cichy dźwięk z dna studni
oznajmił, że moja moneta dotarła do celu.
- O co chodzi? - zapytała.
- Nic, nic. Przykro mi z powodu twojej mamy. Musi być ci trudno.
- Pewnie. Ale takie jest życie, prawda? Każdemu zdarza się cierpieć. Nie ma przed tym ucieczki, to część ludzkiego losu.
To była ostateczna broń wszystkich kobiet, nieprawdaż? W końcu zawsze mogły po prostu odejść.
Muszę zrozumieć, co robię nie tak, i to zmienić, żeby chciała zostać.
Tej nocy przyniósł sobie do łóżka pozostałe szczeniaki, na co Lucy patrzyła z surową dezaprobatą. Chciał się do nich poprzytulać, bu ukoić smutki, ale pieski były tak zachwycone okazją do zabawy w pościeli, że Josh zaczął się śmiać wbrew sobie i całej sytuacji. Oto kolejna rzecz, jaką psy robiły dla człowieka - swoimi dzikimi wybrykami potrafiły poprawić nawet najgorszy nastrój, bez względu na wszystko.
W pudełku poruszyło się następne szczenię. I następne. Nie wahając się ani chwili, Josh włożył je sobie pod sweter, przyciskając do gołej skóry. Czuł, jakby dotykał małych śnieżynek.
Wow, jesteś naprawdę duża. Ale nie gruba, nie to miałem na myśli. No, może trochę. Chociaż to głównie grubość ciążowa. Jesteś bardzo, bardzo ciężarna… Ale to już pewnie wiesz.