cytaty z książki "Czarny Pryzmat"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wariaci zwykle wierzą w to, co robią. To czyni ich potężnymi.
Lepiej dwa razy się zastanów, zanim posłużysz się przeciwko komuś jego sumieniem. Bo może się okazać, że go wcale nie ma.
Dopóki na własne oczy nie zobaczysz wroga martwego, zawsze zakładaj, że nadal żyje.
Może kiedy rodzisz się na szczycie góry, możesz udawać, że góra się nie liczy, ale ci,którzy się na nią wspinają i ci, którzy rodzą się u jej podnóża i nigdy się nie wespną, wiedzą swoje.
Przyduszony pies potulnieje, ale wilka ogarnia szaleństwo.
Kiedy piasek przesypuje się w klepsydrze, zwłoka w wymierzaniu sprawiedliwości jest równie zła jak niesprawiedliwość.
-No jasne, to jeden z pierwszych flirtrów infantylnego umysłu z egoizmem. Bez obrazy.
-Nie ma sprawy.
I tak nie mam pojęcia, co właśnie powiedziałeś.
Niektórzy ludzie nie radzą sobie z mocą, z władzą. Niektórzy ludzie wydają się przyzwoici, dopóki nie dasz im niewolnika, bo wtedy okazują się tyranami, biją go i gwałcą. Władza to próba. Wszelka władza i moc to próba.
Kiedy nie wiesz, co robić, rób, co należy, ale niekoniecznie to, co ci najbardziej leży.
[Kip o Liv]
Była jak słońce przesuwające się nad głową - obracał twarz ku niej, a jej obecność go rozgrzewała
To właśnie robimy Aliviano. Zabijamy ludzi. Tutaj, teraz. Wykorzystujemy dar Orholama do zabijania dzieci Orholama. A większość z nich to głupcy, którzy w innych okolicznościach mogliby być naszymi przyjaciółmi.
-Jesteś świetny, Kip. To jak zmęczenie młodszego brata, którego nigdy nie miałam.
Och, porównanie do młodszego brata. Każdy facet chce usłyszeć coś takiego od pięknej dziewczyny. Właśnie mnie wykastrowała.
-Dobrze- powiedział Kip.- przynajmniej mamy tu nad czym popracować. Jak na pocałunek wyszło to trochę niezdarnie, ale rozumiem twój zapał. I rozumiem, że jak ma się taki pysk jak twój, to nie często nadarza się okazja do ćwiczeń. Ale powiedziałem, żebyś mnie pocałował w tyłek. W tyłek. Nie w twarz. Tyłek. Twarz- Kip wskazywał odpowiednie części ciała.- Jest różnica. Spróbuj jeszcze raz, ale tym razem z uczuciem.
Na zew odpowiedział drugi wilk, a potem kolejne. Upiorny dźwięk, prawdziwy głos dziczy. Człowiek nic na to nie mógł poradzić, że słysząc go, zamierał. To był ten rodzaj piękna, przez które robi się w gacie.
Powiedziałem, że nie jestem głupi; bycie ignorantem to co innego.
- Tak się zastanawiam, Liv, myślisz, że jesteśmy coś dłużni naszym przyjaciołom? Że mamy u nich dług miłości albo obowiązku?
-Oczywiście, że tak.