cytaty z książki "Tatiana i Aleksander"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Idziemy przez ten świat samotnie, ale jeśli mamy szczęście to przez jedną chwilę należymy do kogoś i ta jedna chwila pozwala nam przetrwać całe wypełnione samotnością życie.
Cztery etapy smutku. Pierwszy to szok. Potem przyszło zaprzeczenie. To trwało aż do dzisiejszego ranka. Dziś ruszamy do następnego etapu. Gniew. Kiedy nadejdzie pogodzenie się?
Ból powoli ustępował, lecz pozostała tęsknota. Przed nią nie było ucieczki.
Zadaj sobie trzy pytania, Tatiano, a będziesz wiedziała, kim jesteś.
Na co masz nadzieję?
W co wierzysz?
I najważniejsze: co kochasz?
Aleksander chciał podnieść z podłogi swoje serce. Ale było ciemno i nie mógł go znaleźć. Słyszał, jak toczy się po podłodze, słyszał jak bije, krwawi, pulsuje gdzieś w rogu celi.
- Poruczniku, co się dzieje z sierżantem Werenkowem?
- Nie wiem, o co wam chodzi, kapitanie.
- Dziś rano oświadczył z radością, że czołg został naprawiony.
- Bo został. - Uspieński się rozpromienił.
- To dla mnie wielka niespodzianka, poruczniku.
- Dlaczego?
- Przede wszystkim dlatego, że nie wiedziałem, iż czołg wymaga naprawy.
- Bardzo, towarzyszu kapitanie. Tłoki były zupełnie do niczego. Należało je porządnie wysmarować.
- Bardzo dobrze - odparł Aleksander, kiwając głową - ale teraz docieramy do sedna sprawy.
- Tak?
- Przecież nie mamy żadnego pieprzonego czołgu!
Szukałeś mnie? - spytała go pewnego dnia, a on odparł: Przez całe życie.
Idziemy przez ten świat samotnie, ale jeśli mamy szczęście, to przez jedną chwilę należymy do kogoś i ta jedna chwila pozwala nam przetrwać całe wypełnione samotnością życie.
Tatiana i Aleksander – Jeździec
- Boga nie ma - powiedział z uporem w głosie Uspieński.- Majdanek, komuniści i nauka udowodnili nam, ze Boga nie ma.
- Nie mogę się wypowiadać w imieniu komunistów. Majdanek pokazał nam tylko nieludzkie i okrutne oblicze człowieka. To dowód na to, co człowiek potrafi czasem zrobić z otrzymaną od Boga wolną wolą, prawda?
Gdziekolwiek się znajdziesz, zawsze możesz odnaleźć na
niebie Perseusza, odnaleźć ten uśmiech i usły szeć, jak galakty czny wiatr szep cze twoje imię.
Będziesz wtedy wiedziała, że to ja, że to ja cię wołam... p rzy zywam cię do Łazariewa.
Jest taki jeden moment, jedna chwila w wieczności. Zanim poznamy prawdę o sobie nawzajem. Ten jeden moment pozwala nam iść przez życie, bez względu na to, co się wydarzy. Tą chwilą jest dla mnie to, co czuliśmy, stojąc na krawędzi przyszłości, nad otchłanią zakazanych uczuć, zanim wiedzieliśmy na pewno, że kochamy.
Lecz Aleksander nadal tam stał, na tej samej ulicy i w blasku słońca spoglądał na stojącą w cieniu dziewczynę; na przeznaczenie w białej sukience w czerwone róże, liżące lody, nucące coś pod nosem. Była jego i tylko jego przez sto minut, przez jedno mgnienie oka. To wszystko wydarzyło się naprawdę, lecz już przeminęło, zniknęło za mgłą, pozostawiając po sobie tylko pustkę. Przeminęło na zawsze, a on został tu na zawsze. Wciąż stoi na tej ulicy, słuchając bicia rozdartego serca.
-Pamiętam, jak razem z Teddym stale bawiliście się z tą dziewczynką, jak ona miała na imię?
-Balinda.
-Tak, Belinda. Była bardzo miła.
-Tato. - Aleksander się roześmiał.- Mieliśmy wtedy osiem lat. Tak, jak na ośmiolatkę była bardzo miła.
-Szalała za tobą.
-A Teddy za nią.
-To mniej więcej podsumowuje wszystkie związki na ziemi.
Jednostka to milion ludzi podzielony przez milion.
A Jeździec Miedziany nareszcie zatrzymał się w biegu.
Jest taki moment, jedna chwila w wieczności. Zanim poznamy prawdę o sobie na wzajem. Ten jeden moment pozwala nam iść przez życie, bez względu na to, co się wydarzy. Tą chwilą jest dla mnie to, co czuliśmy, stojąc na krawędzi przyszłości, nad otchłanią zakazanych uczuć, zanim wiedzieliśmy na pewno, że kochamy. [...] Zakochałam się w tobie podczas spacerów w Ogrodzie Letnim w blasku białych nocy i ta chwila pozwala mi iść przez życie bez względu na wszystko.
- Mamo - zaczął - chciałbym tylko zauważyć, że zachowujesz się bardzo niesocjalistycznie, Syn Marty ma prawo do twojej zupy. Tak samo jak ty masz prawo do jego dziwki. Nie znaczy to oczywiście, że masz na nią ochotę. Ale gdybyś miała, a ona należałby do niego, co nie wchodzi w grę, bo ona nie należy do nikogo, mogłabyś ją mieć. Podobnie jak jego masło. Masz ochotę na odrobinę jego masła? Chętnie ci przyniosę. Harold i Jane patrzyli zdumieni na syna.
- Oszalałeś? Dlaczego miałabym chcieć czegoś, co należy do tego człowieka?
- I o to mi właśnie chodzi, mamo. Do niego nic nie należy. Jest twoje. I do ciebie też nic nie należy. Bo jest jego. On ma prawo grzebać w twoim barszczu. Tego przecież mnie uczyliście. I tego uczą mnie w szkole. Dzięki temu wszyscy jesteśmy lepsi. Dlatego tak właśnie żyjemy. By korzystać z dobrobytu innych ludzi. By cieszyć się osiągnięciami innych i czerpać z nich korzyści. Nie mam pojęcia, dlaczego ugotowałaś tak mało barszczu. Nie wiesz, że Nastia z końca korytarza od roku nie oglądała mięsa?- Aleksander spojrzał wesoło na rodziców.
Nie umrzesz, żołnierzu. Nie umrzesz. Musisz żyć! Żyj, oddychaj, trzymaj się mocno życia. Obiecaj, że przeżyjesz dla mnie, a ja ci obiecuję, że kiedy zginiesz, będę na ciebie czekać. Nawet jeśli zginiesz, Aleksandrze, ja będę zawsze na ciebie czekać.
Pomyślała o Leningradzie, o białych nocach, majestatycznej Newie, o mostach i pomniku Jeźdźca Miedzianego, o soborze Świętego Izaaka z jego arkadami, balustradami, kopułą, pod którą kiedyś,dawno temu, siedzieli razem, i spoglądając w najczarniejszą noc,czekali, bo pochłonęła ich wojna. I zrobiła to.
- Szalała za tobą.
-A Teddy za nią.
- To mniej więcej podsumowuje wszystkie związki na ziemi.
Idziemy przez ten świat samotnie, ale jeśli mamy szczęście, to przez jedną chwilę należymy do kogoś i ta jedna chwila pozwala nam przetrwać całe wypełnione samotnością życie.
...Majdanek zaczął działać osiem miesięcy temu.Dwieście czterdzieści dni.Trochę mniej,niż potrzeba,by kobieta wydała na świat nowe życie.A im udało się wykończyć półtora miliona ludzi...
Teraz jestem mężczyzną, teraz, kiedy ciało mojej ukochanej drży w moich rękach, nareszcie stałem się mężczyzną.
Jest taki jeden moment,jedna chwila w wieczności.Zanim poznamy prawdę o sobie nawzajem.Ten jeden moment pozwala nam iść prze życie,bez względu na to,co się wydarzy.Tą chwilą jest dla mnie to,co czuliśmy,stojąc na krawędzi przyszłości,nad otchłanią zakazanych uczuć,za nim wiedzieliśmy na pewno,że kochamy.
Niech Bóg Cię zachowa, jeśli żyjesz, mój nieugięty Aleksandrze.
A jeśli jesteś moim aniołem stróżem, nie zjawiaj się tu, nie chodź za mną, nie przylatuj, kiedy jest ciemno i zimno. Mieszkam na pustyni, obserwuję wiatr i dzikie kwiaty kwitnące na wiosnę.
Nie przychodź tutaj.
Lepiej poleć ze mną do miejsca, które lubię odwiedzać, leć ze mną przez oceany, morza i rzeki, weź mnie za rękę i pozwól sie prowadzić przez sosnowe szyszki i mech do Kamy, gdzie zmoczymy stopy w blasku słońca wyglądającego zza surowych szczytów Uralu.
Oboje spłonęli i odrodzili się z popiołów rozpaczy jeszcze szczęśliwsi, jeszcze bardziej namiętni. Oni, którzy ochrzcili się kiedyś w wodach Kamy, przeszli przez dolinę smutku, z ruin rozpaczy wydobyli miłość, którą tam schowali i po długiej podróży nareszcie odnaleźli drogę do domu.
Czuli się tak, jakby wędrowali przez pięćset lat, cierpieli i opłakiwali bliskich, lecz również kochali, bez chwili zwątpienia. Ich miłość była testamentem i dowodem na istnienie Boga.
Barrington, Leningrad, Ługa, Ładoga, Łazariewo, wyspa Ellis, Święty Krzyż, Sachsenhausen, pustynia Sonora, ich utracone rodziny, rodzice, których musieli pożegnać, wszystko to pozostawiło blizny w ich duszach i cień smutku na twarzach Jak księżyc na jasnym niebie, jak Jowisz nad Maui, jak gwiazdozbiór Perseusza ze swoimi niebieskimi uśmiechniętymi gwiazdami, wszystko to trwa w nich, gdy gwiezdne wiatry szepczą nad Uralem i Kamą, nad oceanami i ziemią, a ich szept niesie się echem po oświetlonym blaskiem księżyca niebie...
Tatiana...
Aleksander...
A Jeździec Miedziany nareszcie zatrzymał się w biegu.
Patrzyli na siebie w milczeniu, a w ich oczach odbijaly sie minuty i godziny, miesiace i lata, rzeki i oceany.
W ich oczach odbijal sie bol i rozdzierajacy zal.
Jest taki jeden moment, jedna chwila w wieczności. Zanim poznamy prawdę o sobie nawzajem. Ten jeden moment pozwala nam iść przez życie, bez względu na to, co się wydarzy.
Idziemy przez ten świat samotnie, ale jeśli mamy szczęście, to przez jedną chwilę należymy do kogoś i ta jedna chwila pozwala nam przetrwać całe wypełnione samotnością życie.