cytaty z książki "Tomi. Notatki z miejsca postoju"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Miłość między nami jest niemożliwa, wszystko pozostałe tak".
Zima jest utratą energii i umieraniem. Ciało pozbywa się energii zmagazynowanej wiosną i latem, stopniowo traci siły na istnienie, walkę z zimnem i ciemnością, stosuje długo mimikrę, ale wreszcie wyczerpuje się wszystko, minerały i witaminy, wyczerpuje się życie, aż w końcu zaczynają się w nim powoli otwierać rany, dochodzi do nieodwracalnych zmian, umiera. Kiedy nadchodzi wiosna, proces umierania zostaje przerwany, zastopowany na jakiś czas, ale nie odwrócony. Rusza znów, następnej zimy. I każdej następnej jest coraz głębszy, aż przychodzi ta ostatnia.
Halo, mówię do was, dzieci sieci, rodzice sieci, kochankowie w sieci. Jesteśmy razem w tej chwili. Ale za dziesięć lat nie będzie po nas śladu, rozpłyniemy się, rozproszymy na mikrocząstki, zginiemy w tej otchłani w eterze. Ponieważ to, skąd teraz krzyczymy, to szeol, przepaść, otchłań. Nasze słowa zostaną zasypane milionami innych, wiersze zasypane innymi wierszami, zdaniami, słowami, coraz mniejszymi, coraz krótszymi, ponieważ sieć jest przestrzenią migotliwości, a migotać mogą tylko drobiny i kruszyny, tylko przez moment. Jeden błysk. Nikt nas nie zapamięta, ponieważ ta przestrzeń nie jest przestrzenią pamięci. Jest przestrzenią zapomnienia”.
Gdy zaczynamy zdawać sobie sprawę, że żyjemy w fikcji, i to, co do tej pory uznawaliśmy za strukturę świata, jest kłamstwem lub pozorem, maską, pod którą kryją się inne, puste i ciemne piwnice, wówczas wszystko zdaje się możliwe i dozwolone. Każda nowość jest możliwa, moralność, która tak długo była źródłem naszych cierpień, staje się celem, w który możemy wymierzyć naszą broń, aby tym wyraźniej ukazać jej słabość.
To się oczywiście udać nie mogło, dlatego właśnie udawało się tak długo (..) ale od początku było wielkim laboratorium upadku.
Czy muzyka jest po to, by być tak poważna” – miał spytać Franz Josef, gdy usłyszał Mahlera.
Cesarstwo nie upadłoby pod ciosami z zewnątrz gdyby samo nie chciało upaść.
Sekretnym pragnieniem chorego jest, by wszyscy byli chorzy. Sekretnym pragnieniem umierającego jest, by wszyscy umarli.
Syfilis, nazywany „chorobą francuską” (morbus gallicus) we Włoszech i Anglii, w Rosji był „chorobą polską”, we Francji - „chorobą angielską” i ”chorobą włoską:, w Polsce - „chorobą niemiecką”, „chorobą hiszpańska” w Ameryce, Niderlandach i na Tahiti – „chorobą brytyjską”, a w Turcji - „chrześcijańską”.
Co niosą książki, oprócz ułudy, niespełnienia, jakichś zakurzonych niejasnych przeczuć, bakcyli słabości i zwątpienia?
Im bardziej człowiek upada, tym potężniejsza jest jego świadomość katastrofy, jest jego funkcją, lub, może inaczej, nie ma upadku bez poszerzenia świadomości.
Lato jeszcze wciąż wspaniałe, ale jesień już u bram miasta. Wszystko nabiera jakiejś dziwnej poświaty i na każdej rzeczy widać złotawy połysk, jakby każda sekunda takiego światła była na wagę złota, zanim się to skończy.
Wstrząsająco piękne kobiety przechodzą, żeby na zawsze zniknąć w końcu ulicy. Nic nie powraca. Tylko momenty, fragmenty, okruchy.
Gawrony potrafią celnie skomentować każdy nowo powstały pomnik.
Reprezentanci barbarzyńskich Germanów, tych samych, z którymi Rzym prowadził ciągłe i beznadziejne wojny i którzy nigdy nie podali się rzymskiemu wpływowi – wręcz przeciwnie w rezultacie doprowadzili do jego upadku - teraz właśnie ogłaszali się jego następcami, w dodatku u siebie, w germańskich krajach na północy.
Spacerowałem. Mam ogromną potrzebę, natręctwo nawet, chodzenia po obcych miastach. To jak choroba, gorączkowe ubieranie się i przemierzanie wszerz i wzdłuż dzielnic i ulic, często kilka, kilkanaście razy dziennie. Moja przerażona podróżą świadomość usiłuje w ten sposób prawdopodobnie zapanować nad nową, nieznaną przestrzenią, jakoś ją oswoić. To zwierzęce. Zaglądam do knajp, księgarń,sklepów, na bazary, do świątyń i siadam na wszystkich ławkach. Być może gdyby podróże odbywały sie pieszo, nie miałbym takiej potrzeby,, po prostu padłbym jak trup na hotelowe łóżko...szczęśliwy, że mogę leżeć i odpocząć.
Jeśli ludzki upadek związany jest z przekroczeniem praw, sięgnięciem po boskie „kompetencje” i zyskaniem wiadomości na temat dobra i zła, to świadomość jest jego oznaką. Jesteśmy wygnani z raju, przebywamy teraz w innym miejscu, pełnym śladów pamięci, żyjemy, ale na zawsze straciliśmy złudzenia.
Pisanie pozostaje tylko i wyłącznie przygodą wewnętrzną, przemienieniem cierpienia, miłości, strachu, rozpaczy i zachwytu w słowa. Nieważne, gdzie się to odbędzie, choć za każdym razem inne będą proporcje i za każdym razem odbędzie się to inaczej.
To nie miłość jest ślepa, ale zazdrość.