cytaty z książek autora "Kimberly Belle"
Ludzie są bardziej otwarci na współpracę, jeśli stają się częścią rozwiązania.
Ze wszystkich jego przyzwyczajeń i nastrojów,
ze wszystkich jego twarzy, jakie dane mi było poznać, najbardziej go kocham go takim, jakim jest teraz:
uroczy, o miękkim sercu i pomięty.
[...] przeszłość określa nas wyłącznie wtedy, gdy jej na to pozwolimy. [My] możemy pozwolić, by nas zniewoliła, albo się od niej wyzwolić.
Siedząca przy nim kobieta jest ledwo widoczna zza stosów książek i dokumentów, wieży brązowych pudełek i monitora komputera tak starego, że powinien już trafić do muzeum.
- Jestem nieoficjalnym historykiem tej szkoły. To ma chyba coś wspólnego z prowadzeniem biblioteki.
Nie wygląda też jak bibliotekarka. Jej włosy to burza loków jak korkociągi, ma na sobie skórzane ubranie i tatuaże i dobrze, że w tej szkole nie ma wykrywaczy metalu, bo z tymi kolczykami z pewnością nie zostałaby wpuszczona do środka. Ma ich pełno w płatkach uszu, nosie i brwiach, a gdy się do nas uśmiecha, pod górnej wargi wyglądają dwie malutkie srebrne kulki.
Studia nauczyły mnie być feministką, ale małżeństwo nauczyło mnie być praktyczną. Robienie lasagne jest o wiele przyjemniejsze niż czyszczenie rynien.
Uwierz mi, gdy upadniesz, na dole nie będzie na ciebie czekać żadna sieć bezpieczeństwa. Dla mnie życie to nie jest coś, czym się mogę cieszyć. Ja muszę przetrwać. Twój amerykański sen jest moim koszmarem.
Powiedz prawdę, ale w mylący sposób – to jest klucz do kłamstwa.
Nie wolno nikomu ufać. Nawet tym, których powinniśmy obdarzyć największym zaufaniem.
To dzieje się tak szybko, że gdybym mrugnęła w nieodpowiednim momencie, pewnie nic bym nie zauważyła.
Obiecałem mu, że odbiorę od niego to, co mi zabrał, plus odsetki i opłaty za prawników. Powiedziałem mu, że nie jestem pizdą, którą może rozstawiać po kątach. Te pieniądze mi się należą.
Prozopagnozja. To zaburzenie neurologiczne polegające na tym, że nie jest się w stanie zapamiętać ludzkich twarzy.
Na świecie jest dużo dobrych aktorów. Nie wszyscy z nich mieszkają w Hollywood.
[dot. portalu społecznościowego] To miejsce, w którym ludzie tylko się chwalą i kłamią na temat swojego życia.
Nikt nie pisze swojego życia na nowo i nie ukrywa starego, jeśli to stare było czyste jak łza.
Miłość i poświęcenie. Szczerość. Zaufanie. Widzimy to, co chcemy zobaczyć. Zbieramy informacje, wykorzystujemy je lub ignorujemy, aby kształtować własne przekonania, dokonywać własnych wyborów, wstrzymywać miłość lub swobodnie ją dawać.
Kiedy wiesz, czego szukać, zauważenie kłamstwa jest całkiem proste. Widzisz je w nagłych ruchach głowy, a czasami, gdy dana osoba przesadza, w braku owych ruchów. Widzisz w zmianie sposobu oddychania albo w tym, że ktoś podaje zbyt dużo informacji, powtarza poszczególne frazy i podaje nieistotne szczegóły. W sposobie, w jaki szura stopami, dotyka ust albo kładzie dłoń na szyi. To podstawowa psychologia, fizyczne sygnały, że ciało nie zgadza się ze słowami wydobywającymi się z jego ust.
Dzieci są produktami swoich rodziców, a kiepscy rodzice albo rodzice nieistniejący puszczają w świat dziecko z bagażem emocjonalnym, który nie jest jego winą.
Łzy to oznaka słabości, po której zawsze następuje kara. Tylko przegrani płaczą.
Jesteśmy jak mentos i coca-cola – jeśli umieści się nas razem w jednym pojemniku, wybuch gwarantowany.
Wątpliwość sprawia, że jesteśmy otwarci na niepewność, ale dzięki niej możemy również doświadczyć chwały, radości i cudownego zdumienia. Otwiera nas na piękno nadziei. Nic nie jest pewne, nie wszystko zostało poznane, lecz to właśnie w chwilach naszej największej wątpliwości zdarzają się prawdziwe cuda.
Przeczytałam kiedyś, że oprawcy wybierają swoje ofiary ze względu na ich sposób chodzenia.
Trzymaj przyjaciół blisko, a wrogów jeszcze bliżej, tak? Kazałem jej zgrywać głupią. Powiedziałem, żeby stała się częścią ich życia, żeby zaprzyjaźniła się z jego ładną żoną, żeby siedziała cicho. A ja w tym czasie układałem plan.
Ciężko jest być aroganckim twardzielem, kiedy dostaje się opieprz od własnej matki.
Derrick lubi kolekcjonować moje niepowodzenia i porażki, a potem przechowywać w specjalnej skrytce w głowie, zupełnie jak uśpione koktajle Mołotowa. Mogą minąć tygodnie, miesiące albo lata, reszta świata i ja możemy ruszyć dalej ze swoim życiem, a on ni stąd, ni zowąd wspomni o którejś z nich w rozmowie, tylko po to, by doprowadzić mnie do szału.
Żadna kobieta nie chce przyznać, że jej małżeństwo się rozpadło. Pragniemy kochać osobę, którą niegdyś pokochałyśmy. Chcemy żyć nierealnymi marzeniami. Długo i szczęśliwie, jak w bajce. Odejście jest równoznaczne z przyznaniem się do porażki.
Powiedzenie o czymś na głos nie sprawi, że to się stanie.
To się dzieje kilkanaście razy dziennie, takie awantury przy każdej najmniejszej okazji, z powodu tak naprawdę niczego.