cytaty z książki "Nasz człowiek w Botswanie. Opowieść o Wojciechu Albińskim"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
W życiu można popełnić dwa zasadnicze błędy: mieć za dużo zaufania do losu albo zastanawiać się nad każdym krokiem.
Współczucie uciskanym należy do dobrych manier.
Człowiek leży na tapczanie i boleje, że nic się nie da zrobić. Jako forma protestu - daleko posunięty alkoholizm.
We Włochach, w parku przy pałacu, rozlokowali się Kozacy. Wracali do sił po wyczerpujących rzeziach dokonanych na Woli.
Westchnął i wreszcie wydusił z siebie straszną prawdę:
- Wojtuś chce zostać dziennikarzem.
- Owszem. - Kobieta uśmiechnęła się ...
- Proszę pani, ..., czy pani chce, aby Wojtuś przez całe życie kłamał?
Odtąd dwudziestu kilku uczniów stanowiło aktyw, a ich trzech - masy, które trzeba społecznie uświadomić.
Na szwajcarską rzeczywistość patrzyli krytycznie, przeczuwali bowiem że komuś tu musi dziać się krzywda.
Tylko komu? - zachodzili w głowę. - Na jakim polu możemy walczyć o godność człowieka?
Obywatele PRL przywykli, że relacje z przełożonymi mają charakter półfeudalny.
Szwajcaria, kraj tak bardzo miłujący pokój, była ojczyzną cenionych w Europie najemników.
Kalwin przystąpił do dzieła i wkrótce najbardziej zapracowanym człowiekiem w mieście był kat.
... na front wyruszał tak jak jego prapradziad na konfederację barską, pradziad na wyprawę z Napoleonem, a dziad na powstanie styczniowe. Konno i z szablą u siodła.
Rozbili ich pod Głownem.
Prezydent Transwalu jedno z wystąpień rozpoczął od słów:
- Bracia obywatele i wy, zagraniczna hołoto ...
Tablica umieszczona poniżej informuje, że wjeżdżamy do strefy porwań.
Miała dwójkę dzieci.
- A jak szanowny małżonek?
- Ach, na to jestem za młoda.
Na końcu każdej epoki ludzi napełnia przerażenie.
Żyli wygodnie, a sumienie mieli czyste, bo sympatyzowali z czarnymi.
Tubylcy uznali, że są dostatecznie ucywilizowani.
... uchodźcy opowiadali o utraconych majątkach. Przedstawiali swoje nieszczęścia, szczególnie skarżyli się na ryziu-ryziu i faku-faku.
Niemiecka armia składała się z kucharzy, mechaników i członków orkiestry. Strzelał ktoś inny.
Przyjaciel to ktoś, przy kim można mniej uważać.
Kraj uzyskał niepodległość. Jednym z powodów tej przemiany było odkrycie złóż diamentów.
W lipcu 1944 roku ... wiatr przyniósł spalone strzępy papieru. To z dymem poszła Biblioteka Narodowa. Poczerniałe stronnice ... zamieniały się w popiół, w proch. Ale przez chwilę dawało się odczytać poszczególne słowa złożone staromodną strzelistą czcionką.