Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Józef Łoziński
![Józef Łoziński](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
12
6,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
49 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Statek na Hel Józef Łoziński ![Statek na Hel](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5002000/5002356/960175-352x500.jpg)
8,0
![Statek na Hel](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5002000/5002356/960175-352x500.jpg)
Józef Łoziński, autor w zasadzie nie istniejący w świadomości "masowego" czytelnika - liczba opinii dotyczących jego książek o tym świadczy. Pomimo 10 książek na LC, Józef Łoziński - jeżeli chodzi o opinie - do tej pory zachował cnotliwość. Tym pierwszym jestem ja.
Jest to pierwsza moja opinia dotycząca dorobku Łozińskiego, chociaż czytałem również "Sceny myśliwskie..."
Kilka słów o autorze. Łoziński zaliczany jest (był) do "stajni" Henryka Berezy - najwybitniejszego krytyka II poł. XX wieku. Najwybitniejszego, ale i najoryginalniejszego. "Matkował" karierom" Hłaski, Stachury, ale też Nowaka i Myśliwskiego.
Teraz już Łoziński.
Niektórych może dziwić: taki wybitny, a tak o nim cicho. Niestety, przypadek Łozińskiego trochę pokazuje jak funkcjonuje u nas rynek i ranking wydawniczy. Jest jakieś grono (nie będę pisał po nazwiskach)które robi dużo, aby z tego zrobić bohatera i geniusza, ale też sporo aby komuś przyprawić różki, albo uświadomić wydawcom że czyjaś obecność na giełdzie literackiej jest niewskazana.
I przypadek Łozińskiego jest z gatunku tych ostatnich. Gdzie tkwiła przyczyna? Pisał nie tak jak powinien. A to kalał nieco bogobojne środowisko z czasów konspiracji stanu wojennego, a to ośmieszał solidarnościowe elity. I to wystarczyło. Nagrody, laury, pamiątkowe zdjęcia są dla innych. Łozińskim i jego książkami nikt z warszawskich salonów się nie chwalił. Może i czytano, ale na jego twórczość opuszczono środowiskowy szlaban.
I kilka już zdań na temat "Statku na Hel".
Akcja powieści to w zasadzie pamiętnik Mariusza Paska ( być może to trochę aluzja do Jana Chryzostoma) rozpięty między okresem nastoletniej miłości do szkolnej koleżanki Róży i momentu spotkania w Warszawie z x-letnią już dosyć nobliwą Rozalią.
Przy czym Mariusz Pasek i jego perypetie to tak naprawdę zbeletryzowana biografia samego Józefa Łozińskiego, syna swojej... matki i nadużywającego ojca, jak również pierwszego wsiowego bezbożnika, zameldowanych w Srebrnej Górze, a następnie w Ząbkowicach
I umieścił na stronach powieści historię powiatowej księgarni, gdzie dyskusje (niczym na kartach "Czarodziejskiej Góry") toczyli dwaj powiatowi filozofowie, jest też o zachwycie nogami Maryny kojarzonymi z największymi rzeźbami Xawerego Dunikowskiego, o towarzyszce Łucji prowadzącej teatrzyk Wole Oko i o jej amorom ku nastoletnim aktorom. Jest też wątek Klausa, poety przeklętego. Jest oczywiście historia z Różą, ale też adoracja Loli, której jedynym intelektualnym majątkiem były doświadczone uda.
Czyli, życie pełne wrażeń, ale też niedosytu i tylko jedna Utopia pozwala Mariuszowi jako tako egzystować.
Ta Utopia to samotna podróż na Hel i rejs statkiem po "niezbadane istnienie i niezgłębione człowieczeństwo, po ten błysk szaleństwa jakie daruje na morze, aby wyzwolić w nas ukryte".
Później okres studiów we Wrocławiu. I tutaj wplótł w akcje osoby Stachury, Wojaczka, Różewicza, Grotowskiego, Kobieli... z którym jadł obiad w dworcowej restauracji. Na karty książki trafił też teść Pana Prezydenta, czyli Julian Kornhauser.
Jest 1968 rok. Kościelne adoracje warszawskich kościołów przez miejscową inteligencję.
I na koniec jest Hel. Hel miejsce marzeń, które okazuje się być...
Dobra, a nawet bardzo dobra, a narracja Łozińskiego to momentami prawie Gombrowicz...a może i lepszy.