Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Będąc zbyt zaślepiony wizją tajnego agenta rodem z filmów o Bondzie, spodziewałem się po książce ciekawych, pełnych dramatu opisów akcji wywiadowczych, które zmieniały losy świata. Rzeczywistość niestety nie jest tak ciekawa, jak filmowa twórczość. Wiele rozdziałów tej książki jest dość nudnawych, przewijają się dziesiątki nazwisk i nie wiadomo, które warto zapamiętać, gdyż jedne już nigdy nie będą wspomniane, a drugie mogą się ponownie pojawić za kilka/kilkanaście stron i nie będziemy wiedzieć co to za osoba. Z dwudziestu rozdziałów tych ciekawych i wciągających można policzyć na palcach jednej ręki. Dla kogoś, kto rzeczywiście chce poznać historię brytyjskiego wywiadu i kontrwywiadu, książka naprawdę jest godna polecenia, ale dla czytelnika, który chce ja przeczytać, bo spodziewa się historii, których nie powstydziłby się sam Ian Fleming, książka będzie w większości rozczarowująca. Można zarzucić mojej opinii, że denerwuję się na fakty historyczne, które nie są tak ciekawe jak filmy akcji, jednakże przeczytałem już wiele książek historycznych, które skupiają się na, z pozoru, mało ciekawej tematyce, jednak są opowiedziane z większym polotem.